Październik to wyjątkowy miesiąc dla Fundacji DKMS i Dawców szpiku w całej Polsce. Od 2002 roku 13 października świętujemy Ogólnopolski Dzień Dawcy Szpiku. Polska znajduje się na 3. miejscu w Europie i 5. na świecie pod względem liczby dawców szpiku. Wraz z biegiem lat, dołączający do rejestrów dawcy znacząco wpłynęli na poprawę sytuacji pacjentów, wymagających przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. W Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych Potencjalnych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej zarejestrowanych jest ponad 2 mln takich osób.
W Polsce obecnie funkcjonuje 12 aktywnych Ośrodków Dawców Szpiku. Bazy prowadzone przez poszczególne ODS-y tworzą polski rejestr potencjalnych dawców szpiku – Centralny Rejestr Niespokrewnionych Potencjalnych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej. Zadaniem Ośrodków Dawców Szpiku jest pozyskiwanie niespokrewnionych dawców szpiku i krwiotwórczych komórek macierzystych, a także m.in.: dbanie o aktualizację danych kontaktowych potencjalnych dawców, przekazywanie danych do polskiego rejestru, przeprowadzenie dawcy przez procedurę typizacji potwierdzającej i koordynacja procedury pobrania krwiotwórczych komórek bądź szpiku, opieka nad dawcą przez 10 lat po pobraniu.
Obecnie największym Ośrodkiem Dawców Szpiku jest Fundacja DKMS, która swoją działalność rozpoczęła w 2008 roku, a pierwszej rejestracji potencjalnego dawcy szpiku dokonała w 2009 roku. Aktualnie w bazie fundacji zarejestrowanych jest ponad 1 700 000 aktywnych dawców, spośród których 9 552 oddało krwiotwórcze komórki macierzyste lub szpik pacjentom zarówno w Polsce, jak i na świecie. Statystycznie każdego dnia czterech dawców z bazy Fundacji DKMS przystępuje do donacji, by dać komuś szansę na życie i pomóc wygrać z nowotworem krwi.
„2 miliony dawców szpiku w polskim rejestrze to ogromny sukces wszystkich Ośrodków Dawców Szpiku. Cieszymy się, że jesteśmy jednym z nich i możemy propagować tak piękną ideę, jaką jest dawstwo szpiku. Widać, że w naszym społeczeństwie jest duża chęć niesienia pomocy osobom chorym – to niezwykle budujące. Za każdym razem, gdy dawcy z bazy Fundacji DKMS przystępują do donacji, czujemy, że dobrze wypełniamy swoją misję, bo ktoś za chwilę otrzyma szansę na swoje drugie życie. A to wszystko dzięki dawcom, którym bardzo dziękujemy za to, że są częścią tej pięknej idei” – mówi Ewa Magnucka-Bowkiewicz, prezes Fundacji DKMS.
2 miliony dawców – czy to wystarczająca liczba?
Chociaż liczba dawców szpiku w polskich rejestrach robi wrażenie, i bez wątpienia jest naszym powodem do dumy, to nie można powiedzieć, że jest ona wystarczająca. W Polsce co 40 minut ktoś dowiaduje się, że choruje na nowotwór krwi. Na świecie – co 27 sekund. Prawdopodobieństwo na znalezienie „bliźniaka genetycznego” wynosi 1:20 000, a w przypadku, gdy pacjent ma rzadki genotyp, nawet 1: kilku milionów. W Polsce ciągle co 5. pacjent nie znajduje zgodnego genetycznie dawcy.
Każdego roku około 800 pacjentów zostaje zakwalifikowanych do przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych lub szpiku od dawcy niespokrewnionego. To osoby, w przypadku których chemioterapia i radioterapia nie wystarczają, by pokonać chorobę. Medycyna nieustannie rozwija się, transplantolodzy stosują u pacjentów nowoczesne terapie, a jednak dawcy szpiku są nadal potrzebni. Dlaczego?
„Transplantacje allogenicznych komórek krwiotwórczych to bardzo złożona i zróżnicowana metoda leczenia. Różnorodność dotyczy między innymi rodzajów dawców. Tradycyjnie w pierwszej kolejności rozważa się zgodne w zakresie antygenów HLA rodzeństwo. Takiego dawcę ma jednak współcześnie mniej niż 20 proc. chorych. U pozostałych konieczne jest poszukiwanie dawcy niespokrewnionego. W praktyce większość zabiegów na świecie odbywa się z udziałem niespokrewnionych dawców i to właśnie one od lat w największym stopniu decydują o losach naszych pacjentów – mówi prof. dr hab. n. med. Sebastian Giebel, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Oddział w Gliwicach..
Alternatywę stanowią przeszczepienia od dawców rodzinnych, zgodnych tylko w połowie antygenów HLA. Póki co bierzemy pod uwagę tę opcję głównie w sytuacji, gdy nie udaje się zidentyfikować w pełni zgodnego dawcy niespokrewnionego, dodaje profesor.
„W wielu obszarach hematologii pojawiają się nowe, ekscytujące i bardzo obiecujące formy leczenia, takie jak przeciwciała bispecyficzne, immunotoksyny czy immunoterapia komórkowa CAR T-cells. Wciąż jednak u wielu chorych transplantacja komórek krwiotwórczych jest jedyną metodą, dającą szansę wyleczenia i pozostaje standardem postępowania” – podsumowuje prof. dr hab. n. med. Sebastian Giebel.
O znaczeniu tej metody stanowią statystyki, wskazujące na zwiększającą się z roku na rok liczbę transplantacji na świecie. Do tej pory wykonano ich już ponad półtora miliona. W Polsce wciąż odbiegamy od średniej dla krajów Europy Zachodniej – mamy nad czym pracować. Dalsze zwiększenie rejestru dawców może ułatwić rozwój aktywności transplantacyjnej w naszym kraju. Pamiętajmy też, że nasi dawcy służą pacjentom na całym świecie. Jesteśmy wielką międzynarodową wspólnotą, w której Polska, dzięki wielkiemu rejestrowi dawców, odgrywa niezwykle ważną rolę.
Więcej informacji o Fundacji DKMS: www.dkms.pl