W Polsce mamy ok. 3 milionów osób, które chorują na cukrzyce, z tego milion wykazuje objawy retinopatii cukrzycowej, a ok. 300 tysięcy osób jest zagrożonych cukrzycowym obrzękiem plamki, który nieleczony prowadzi do nieodwracalnej ślepoty – podkreśla prof. Robert Rejdak, kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie w obszernym wywiadzie, zamieszczonym w sierpniowym numerze miesięcznika „Szlachetne Zdrowie”, który 24 lipca trafił do sprzedaży.
Redakcja podjęła temat dotyczący najczęstszych schorzeń i wad wzroku. Eksperci radzą, jak skutecznie im zapobiegać i leczyć. Myślę, że taka dawka wiedzy pomoże lepiej zadbać o wzrok, aby jak najdłużej nam służył bez zarzutu – wskazuje Anna Zalech, redaktor naczelny „Szlachetnego Zdrowia”. Pacjenci nie mogą być pozostawieni opieki i dostępu do skutecznego leczenia.
– Cukrzycowy obrzęk plamki (DME) atakuje szczególnie młodych ludzi, czynnych zawodowo, eliminując ich z rynku pracy – mówi prof. Robert Rejdak. – Program lekowy zapewniłby pacjentom systematyczność w leczeniu groźnego schorzenia. Od ponad 4 lat zabiegamy wspólnie z prof. Markiem Rękasem, krajowym konsultantem ds. okulistyki o wprowadzenie tego programu przez Ministerstwo Zdrowia. Mieliśmy nadzieję, że nastąpi to w tym roku, ale pandemia COVID-19 pokrzyżowała te plany i jego wdrożenie znów się oddala.
Wczesne objawy cukrzycowego obrzęku plamki można szybko zdiagnozować i podjąć skuteczną terapię preparatami z grupy anty-VEGF, które zrewolucjonizowały kilkanaście lat temu leczenie tych chorób oczu i do tej pory są z powodzeniem stosowane.
– Według standardów europejskich pacjent w ciągu 7 dni od zdiagnozowania choroby powinien otrzymywał pierwszy zastrzyk do gałki ocznej z preparatu anty-VEGF, a następnie kontynuować leczenie – kontynuuje szef lubelskiej kliniki i jednocześnie prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich. – Terapia obejmuje od 7 – 9 iniekcji w pierwszym roku. W kolejnych latach ta liczba stopniowo maleje. Jeśli jednak pacjent nie podejmie leczenia, to może nastąpić bezpowrotna utrata wzroku. To bardzo niepokoi młodych ludzi, którzy są świadomi swojej chory. Są jednak tysiące takich, u których choroba nie daje jeszcze wyraźnych objawów.
Leki anty-VEGF są dostępne na rynku, ale w przypadku DME, Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje te preparaty w ramach grupy B-84 w niewystarczającym stopniu i to głównie z budżetu szpitali, a nie z dodatkowych środków. Większość chorych, zbyt długo czeka na leczenie refundowane przez NFZ, a nie stać ich na ponoszenie kosztów terapii we własnym zakresie, stąd nie podejmują leczenia, narażając się na utratę wzroku.
Jeśli z tego powodu osoby w wielu produkcyjnym zostaną wykluczone z aktywności zawodowej, państwo będzie zmuszone do wypłacania im świadczeń w postaci rent, zasiłków albo zapomóg. Przy tysiącach osób to są gigantyczne kwoty i obciążenia budżetowe. Program lekowy pozwoliłby nie tylko zatrzymać tych ludzi na rynku pracy, ale także w bardzo istotny sposób zredukować koszty pośrednie ponoszone przez państwo. Zapobiegłoby to, również wielu osobistym dramatom wśród chorych na cukrzycowy obrzęk plamki. W tej sprawie toczą się bardzo intensywne rozmowy z Ministerstwem Zdrowia i NFZ, ale wciąż nie ma ostatecznych decyzji o wprowadzeniu programu lekowego DME. Dla chorych na cukrzycowy obrzęk plamki to brzmi jak wyrok, bo każdy dzień w rozpoczęciu terapii ma znaczenie i chroni przed ślepotą. (JC)