Astrologiczny raport tygodniowy (26.04-02.05.)

1726

Wielu z nas jest rozczarowanych tegoroczną wiosną. Pandemia dramatycznie skomplikowała nasze życie towarzyskie, rodzinne, plany wyjazdów i podróży, na co nałożyła się kiepska pogoda. Wprawdzie było kilka ładnych dni, ale dużo więcej – zimnych, nieprzyjemnych i ponurych. I mimo, że prognozy nie są entuzjastyczne, trzyma zaś nas przy nadziei wizja majowego długiego weekendu i wiara w to, że spędzimy ten czas przyjemnie i wesoło.

Tydzień zaczynamy na sporych obrotach. Pomyślne informacje związane ze stopniowym znoszeniem ograniczeń, wraz z koniunkcją Merkurego z Wenus, zachęcą nas do weryfikacji planów, przeorganizowania życia towarzyskiego, odświeżenia relacji i znajomości. To także szansa na powrót do tych przedsięwzięć zawodowych i projektów, które zatrzymała pandemia, które musiały poczekać na lepszy czas. Jednak wieczorne wejście Księżyca w znak Skorpiona mocno popsuje nam nastrój. Paskudna, zimna pogoda nasili depresyjne stany u tych, którzy tęsknią za słońcem i ciepłem.

Emocjonalne huśtawki z ostatnich dni znajdą swoje uzasadnienie w postaci wtorkowej pełni Księżyca, która znajdzie się w opozycji do Wenus, Urana i Merkurego. Dołączy do tego Pluton wkraczający w ruch wsteczny, co na długo zamrozi i zablokuje te zmiany, na których nam zależało. Gdy jeszcze do tego dorzucimy dotkliwy chłód i zachmurzone niebo, połączone z czekaniem na uwolnienie nas od pandemicznego gorsetu ograniczeń, nadejdzie moment, gdy poczujemy, że mamy wszystkiego dość.

Uspokojenie sytuacji przyjdzie we środę. Księżyc wkraczając wieczorem w znak Strzelca poprawi nam nastrój i samopoczucie poszarpane pełnią i zimną pogodą.

W rozpoczynający długi weekend piątek czekają nas spore przetasowania i zmiany. Sekstyl Merkurego z Neptunem oraz koniunkcja Słońca z Uranem obudzą w nas nadzieję na to, że wraz z majem przyjdzie coś dobrego, że wyrwiemy się z poczucia niemocy, że uwolnimy umysł od stresu i napięcia. Jednak wejście Księżyca w znak Koziorożca ostrzega przed zbytnim optymizmem. Czekają nas bowiem pilne porządki, trzeba będzie podjąć kilka trudnych decyzji i rozwiązać pewne problemy, które nie mogą czekać.

Początek maja przyniesie oczekiwany spokój i odprężenie, ale jeszcze w nocy może nas męczyć stres i napięcie, na co spory wpływ będzie mieć opozycja Księżyca z Marsem. W dzień zrobi się znacznie przyjemniej i możemy liczyć na miłe chwile na wyjazdach, w podróży, podczas rodzinnych spotkań i biesiad.

Przyjazny trygon Merkurego z Plutonem zapewni nam w niedzielę miłe przeżycia, ciekawe odkrycia i doświadczenia. Pierwsze od wielu miesięcy wyjazdy i podróże będą dla naszej psychiki prawdziwym wybawieniem. Niemiłą niespodziankę zapowiada zaś po południu koniunkcja Księżyca z Plutonem. Konieczność dokonania przykrych rozliczeń z bliskimi, członkami rodziny lub partnerem będzie nie mniej przykra, niż tegoroczna zimna wiosenna aura. Nadzieję przyniesie wieczorem Księżyc wkraczający w znak Wodnika, co sprawia, że nasze ciało i umysł wreszcie doświadczą głębokiego odprężenia i spokoju.

Piotr Gibaszewski

.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here