Biznes potrzebuje nauki, a nauka biznesu

399

Zbliżenie środowisk naukowych i biznesowych w zakresie transferu wiedzy i kształcenia kadr wychodzi naprzeciw potrzebom gospodarczym w wymiarze krajowym i regionalnym. Wypracowaniu efektywnego modelu współpracy uczelni i instytutów badawczych z otoczeniem biznesowym i instytucjonalnym poświęcona była konferencja pt. „Nauka dla Biznesu – Biznes dla Nauki” (Uniwersytet Warszawski 25.04.2024). Otworzyła ją prof. dr hab. inż Maria Mrówczyńska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

   Prof. Jacek Męcina i dr Błażej Mądrzycki podkreślili już na wstępie, że to wydarzenie daje początek cyklicznych spotkań. Zwracając się do minister nauki, podkreślili potrzebę powołania celowego zespołu do opracowania modelu współpracy oraz przygotowania pilotażowych projektów, których celem będzie zbliżenie środowisk nauki i biznesu. Znajdą się w nich propozycje wskazujące, co otoczenie biznesowe i środowisko akademickie może zrobić dla gospodarki i społeczeństwa.

Transformacja technologiczna jest coraz bardziej obecna w firmach, usługach i życiu codziennym- mówi prof. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego, autor publikacji „Od robotyzacji i automatyzacji do sztucznej inteligencji – wpływ na gospodarkę i rynek pracy”. Wyniki analizowania działalności blisko 100 podmiotów gospodarczych są źródłem informacji na temat procesów i barier transformacji technologicznej w Polsce. Wprowadzenie nowych technologii niesie ze sobą zarówno szanse, jak i zagrożenia. Badania naukowe stanowią kluczowy element w przygotowaniach do czekających nas wyzwań oraz pomagają identyfikować obszary, które wymagają specjalnej uwagi.

Szczególnie potrzebne są zmiany w przemyśle, usługach publicznych, komercjalizacji oraz w dziedzinie edukacji. To dynamiczne przekształcenie wynika z wielu czynników, a jednym z kluczowych impulsów było bez wątpienia nadejście pandemii COVID-19, która otworzyła Polaków na wykorzystywanie technologii w codziennym życiu i pracy.

Zmiany na wielu płaszczyznach

   Biznes potrzebuje rozwiązań szybkich i konkretnych, a na uczelniach różnie bywa z decyzyjnością. Czasami trzeba przejść długą drogę zanim dojdzie do podpisania zlecenia czy umowy. Sytuację miały rozwiązywać spółki celowe tworzone na uczelniach.

   – Muszę przyznać, że w wielu przypadkach to się  sprawdza i ułatwia komercjalizację wyników badań – zaznaczyła wiceminister nauki Maria Mrówczyńska. Według pani minister jest to jedna ze ścieżek zbliżania środowisk naukowych i biznesowych, ale ten model współpracy wymaga dalszego rozwoju. Kolejną ważną sprawą jest kształcenie. Wnioski o nowe kierunki studiów, uzasadnia się potrzebą dopływu kadr dla przemysłu i gospodarki.  Ten problem jest złożony, bo kształcenie na średnim poziomie zawodowym zostało zatracone i brakuje specjalistów. Pracodawcy oczekują od nas, że tak przygotujemy studentów czy absolwentów do pracy, że spełnią natychmiast ich oczekiwania. Często mają bardzo szczególne wymagania, co do pracowników, których uczelnia nie może spełnić, ponieważ ma inne priorytety i kształci na zasadach ogólnych. Niemniej, przekłada się to na potrzebę zmian w sposobie nauczania na uniwersytetach, zwłaszcza na kierunkach technicznych.

   Od lewej: dr Błażej Mądrzycki, prof. Maria Mrówczyńska, prof. Barbara Rymsza, prof. Lech Kurkliński, Anna Wicha i Jolanta Jaworska

W mniejszych ośrodkach takich jak Zielona Góra, Opole czy Koszalin kształcenie akademickie rozwijało się pod potrzeby regionalnej gospodarki, bowiem część przemysłu lokowała się i nadal lokuje się poza dużymi ośrodkami. Zapotrzebowanie na wykształconą kadrę, zwłaszcza w dziedzinie elektroniki rośnie, gdyż chcemy się uniezależnić od produkcji urządzeń m.in. importowanych z Chin.

   – Przemysł półprzewodnikowy potrzebuje prawie 2.500 inżynierów z branży  elektrycznej i optoelektrycznej –  wskazywała prof. Maria Mrówczyńska, która przed objęciem funkcji podsekretarza stanu w MNiSW była prorektorem ds. współpracy z gospodarką Uniwersytetu Zielonogórskiego.  – Trudno ich będzie  w takiej liczbie wykształcić, nawet jeśli uczelnie mają takie kierunki studiów, bo brakuje chętnych. Młodzi ludzie wybierają łatwiejszą dla siebie ścieżkę kariery zawodowej. Patrzymy na ten problem z perspektywy nie tylko uczelni ale Ministerstwa Nauki poszukując skutecznych rozwiązań, ponieważ gospodarka potrzebuje dobrze wykształconych pracowników zarówno w dużych ośrodkach przemysłowych  jak i mniejszych.

   Kolejnym ważnym aspektem są badania naukowe. Uczelnie współdziałając partnersko w obszarze badań  z biznesem są w stanie odpowiedzieć na problemy gospodarcze oraz pomóc w komercjalizacji i transferze wiedzy. Projekty pozyskiwane we współpracy z przemysłem są pożądane na uczelniach. Efektem ich realizacji mogą być wspólne patenty, ochrona własności intelektualnej, wzorów przemysłowych i użytkowych. Prawa majątkowe mogą należeć do przedsiębiorcy, do wielu twórców, albo zostaną przy pracowniku uczelni. Jak zauważyła prof. Maria Mrówczyńska, zmiany polegające na zbliżeniu środowisk naukowych i biznesowych są potrzebne na wielu płaszczyznach.

Konferencja została zorganizowana na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych (WNPiSM) przez prof. Jacka Męcinę, pełnomocnika Wydziału ds. współpracy z otoczeniem biznesowym i szefa Katedry Ustroju Pracy i Rynku Pracy WNPISM. Współorganizatorem tego wydarzenia był dr Błażej Mądrzycki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, koordynator ds. prawnych Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP.

   Do działalności instytutów badawczych nawiązała też prof. dr hab. Barbara Rymsza z Instytutu Budowy Dróg i Mostów, wiceprzewodnicząca Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zwróciła uwagę na problem mobilizacji jednostek naukowych do publikowania wyników swoich prac w czasopismach zagranicznych. – Prowadzimy badania za pieniądze publiczne, a ich wyniki mamy zamieszczać w zagranicznych czasopismach, w języku obcym i jeszcze za to dużo płacić. To nie jest dobra praktyka, podkreślała w dyskusji panelowej prof. Barbara Rymsza. – Pracownicy naukowi tam publikują, bo krajowe czasopisma są zbyt nisko punktowane w stosunku do zagranicznych i to im się nie kalkuluje. Te wyniki badań powinny przede wszystkim dotrzeć do polskiej gospodarki i tu być wdrażane. Apelujemy do Ministerstwa Nauki o zmianę tych zasad, żeby krajowy biznes mógł na tym transferze wiedzy zarabiać. 

Inaczej uczyć i wymagać

   W debacie podkreślono też znaczenie umiejętności miękkich w biznesie, które u studentów, przyzwyczajonych do testów, nie są często wystarczająco rozwinięte. Istnieje potrzeba  zmiany sposobu egzekwowania wiedzy na np. egzaminy ustne. Dr hab. Lech Kurkliński, prof. Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i przewodniczący Senackiej Komisji Współpracy z Zagranicą i Otoczeniem podał przykład współpracy z otoczeniem biznesowym z własnego podwórka. Kierunek studiów współtworzony wraz z firmą, stracił na popularności wraz ze spadkiem zaangażowania studentów w ambitne zadania ze strony firmy. Ekspert podkreślił, że biznes powinien być aktywny i lepiej artykułować swoje potrzeby wobec uczelni, aby współpraca mogła być owocna.

Z kolei Jolanta Jaworska, prezeska Związku Pracodawców Technologii Cyfrowych z Konfederacji „Lewiatan” wskazywała, że jej firma wierzy w potencjał polskich uczelni i inwestuje w centra rozwojowe. – Dumna jestem z tego, że prawie 20 lat temu udało mi się przekonać naszą korporację do tego żeby zbudować w Krakowie Ośrodek Badawczo-Rozwojowy. Jest to grupa między 300 – 400 osób, której efektem działalności jest ok. 100 wniosków patentowych rocznie, z czego 60% kończy się patentami. I to się dalej rozwija. Współpracujemy z uczelniami, choć nie zawsze to się dobrze układa, ale zrobiliśmy już ten pierwszy krok.

   Biznes nie oczekuje obecnie od kandydata do pracy tytułu magistra. Wystarczy że będzie miał licencjat i już może wejść na rynek pracy. Taka jest tendencja. Większość studentów podejmuje pracę, aby już zacząć funkcjonować w obiegu gospodarczym. W ocenie J. Jaworskiej, która docenia potencjał nauki polskiej, należy się zastanowić czy musimy kształcić tak wielu studentów, zamiast koncentrować się dokładnie na tych kompetencjach, które są nam potrzebne.

   Prelegenci podkreślili również wagę rozwoju perspektyw uczelni i zatrzymania w kraju najlepszych absolwentów. Podczas debaty wyraźnie wybrzmiała kwestia problemu w komunikacji między dwoma środowiskami. Rozwiązaniem może być zaproponowane przez Annę Wichę, Global Head of Outsourcing Adecco – Field Sales & Marketing, stworzenie wspólnej płaszczyzny do rozwiązywania problemów zwłaszcza w kwestii kształcenia, transferu wiedzy oraz wsparciu rozwoju. W ten sposób nawiązała do idei dedykowanego zespołu nauka – biznes, o której na wstępie wspominał prof. J. Męcina.

Studia dualne

   Eksperci zwrócili uwagę, że dobrym krokiem podejmowanym w ramach współpracy nauki z biznesem są studia dualne. Jest to rodzaj kształcenia naprzemiennego, w którym oprócz uczelni ma swoją rolę również pracodawca. Studenci realizują pełny program studiów i jednocześnie spełniają się zawodowo. Dla biznesu korzyścią jest pozyskanie i szkolenie pracowników już na poziomie akademickim. Nauka reagując na współczesne wyzwania włącza się w rozwiązywanie problemów gospodarczych i społecznych. Otwiera możliwości związane z wykorzystaniem nowych technologii i nowych rozwiązań. Jest szansą na dobrą alternatywę na przekwalifikowanie górników. Prof. Szkoły Biznesu Politechniki Śląskiej dr hab. Małgorzata Dobrowolska, widzi w transformacji energetycznej przyszłość nowych, równie szanowanych zawodów dla górników.

   Nauka wiąże się również z automatyzacją i robotyzacją, które większości ludzi kojarzą się z masowymi zwolnieniami i zastąpieniem człowieka przez technologięm aszyny. Ekspert z branży biznesu, Daniel Wocial, współzałożyciel Helprise przywołał badania przeprowadzone w blisko 100 firmach przez prof. Jacka. Męcinę Od robotyzacji i automatyzacji do sztucznej inteligencji – wpływ na gospodarkę i rynek pracy. Pokazują one, że zatrudnienie mimo automatyzacji oraz AI jednak wzrośnie. Aż 63% badanych firm opowiedziało się za wzrostem zatrudnienia wraz z inwestycjami w robotyzację i automatyzację.

   Aby współpraca uczelni z biznesem była udana ważna jest systematyczna praca, pokazanie obopólnych korzyści, wspólne projekty oraz współpraca na płaszczyznach strategicznych i dydaktycznych. Rektor SGH prof. Piotr Wachowiak przykłada również wagę do integracji tych dwóch środowisk. Oprócz standardowych spotkań SGH w ramach Klubu Biznesu SGH, uczelnia  organizuje też Szachową Ligę Biznesu SGH, która integruje naukowców i biznesmenów dzięki  wspólnym rozgrywkom szachowym.

Od prawej: prof. Alojzy Nowak, prof. Małgorzata Dobrowolska, Daniel Wocial, prof. Piotr Wachowiak i prof. Jacek Męcina

Menadżer wśród rektorów

   Uczelnie nie są w stanie funkcjonować bez biznesu, ocenił prof. dr hab. Alojzy  Nowak, rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Problem polega jednak na tym, że obie strony niezbyt chętnie podchodzą do takich propozycji. – Jeśli ktoś śledził zakończoną niedawno kampanię wyborczą na Uniwersytecie Warszawskim, to ja byłam najbardziej krytykowanym kandydatem na kolejną kadencję, właśnie za ten kontakt z biznesem. Zarzucano mi, że mam udziały w radach nadzorczych i że zarządzam uczelnią w kierunku biznesu. Na Uniwersytecie Warszawskim współdziałanie uczelni z biznesem wygląda bardzo dobrze. Z tego tytułu osiągamy rocznie około 150-200 mln złotych, a inne uczelnie 15-20 mln. Problem polega na tym, że my potrzebujemy około 1,5 mld a może nawet 2 mld dlatego bardzo liczymy na wzmocnienie partnerskiej współpracy z firmami.

   Problemem może być brak regulacji pozwalających firmom na inwestowanie w badania, których wyników nie da się przewidzieć na początku. Wpływa to też na osłabienie wiary naukowców w swoje kompetencje. Biznes i nauka muszą więc sobie wzajemnie zaufać. Najważniejsza jest dobra komunikacja i rozwój relacji. Im więcej biznes i nauka ze sobą rozmawiają, tym większa jest szansa na pozytywne zmiany w wzajemnej współpracy.

   W debacie uczestniczyli też licznie zgromadzeni przedstawiciele świata biznesu i nauki, podając wiele przykładów dobrej współpracy, ale i występujące deficyty. Konferencję podsumował prof. J. Męcina, podkreślając znaczenie regularnych rozmów, promowania dobrych praktyk, a przede wszystkim systemowego podejścia do współpracy tych dwóch środowisk. Jak podkreślił i praktyka i dzisiejsza konferencja udowodniła, jak bardzo biznes potrzebuje nauki, a nauka biznesu. Jeśli efektem dzisiejszego spotkania będzie powołanie zespołu stale pracującego nad takim współdziałaniem, jeśli pojawią się jeszcze większe środki na wspólne inicjatywy to przy okazji kolejnego spotkania będziemy już bliżej celu i rozwiązania problemów, o których mówili paneliści i uczestnicy tego wydarzenia.

Jolanta Czudak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here