Kreatywność i rozmach z jakim Zjednoczone Emiraty Arabskie zorganizowały, otwartą w październiku, Światową Wystawę EXPO 2020 w Dubaju budzi duże zainteresowanie i podziw zwiedzających. Najnowsze osiągnięcia naukowe i technologiczne we wszystkich dziedzinach i branżach prezentują tu 192 państwa, w konkurujących atrakcyjnością aż 200 pawilonach na pięciohektarowym terenie. Do marca 2022 planowane są liczne wydarzenia o charakterze gospodarczym, biznesowym, artystycznym, edukacyjnym i kulturalnym, promujące poszczególne kraje i regiony. Jest to znakomita okazja do nawiązywania kontaktów i kojarzenia partnerów z różnych rejonów świata.
Obostrzenia pandemiczne w istotny sposób zredukowały jednak liczbę osób wizytujących EXPO. Odwiedza je również znacznie mniej Polaków, niż się spodziewano. W grupie, której udało się tego dokonać był niedawno jeden z najbardziej znanych polskich okulistów, prof. Jerzy Szaflik wraz z małżonką, która jest lekarzem chorób zakaźnych.
Interesowały państwa nowości w dziedzinie okulistycznej i medycznej, prezentowane na EXPO w Dubaju?
Światowe Wystawy są czymś wyjątkowym, dlatego chcieliśmy poczuć tę niepowtarzalną atmosferę. Przywiodła nas tu raczej ciekawość, niż poszukiwanie nowości z branży medycznej. Zrobiliśmy sobie krótką przerwę od zawodowych obowiązków. Zawsze fascynowały mnie te cykliczne wydarzenia, odbywające się co kilka lat, w różnych częściach globu, jak również historia światowych wystaw, których początek sięga 1751 roku. Dotychczas nie mieliśmy okazji, aby w którejś w nich uczestniczyć, dlatego nadszedł wreszcie czas, żeby zobaczyć jak przygotowano ją w Dubaju, jednym z najbardziej futurystycznych miejsc na świecie.
To była pierwsza, czy kolejna podróż pana profesora do Dubaju?
Byłem tu kilka lat temu na Kongresie Okulistycznym, ale wtedy nie starczyło nam czasu na zwiedzanie miasta, ponieważ mieliśmy bardzo intensywny program. Natomiast, na początku lat 80. minionego wieku kiedy miałem tranzytową przesiadkę w Dubaju, pamiętam, że po wyjściu z lotniska wszędzie był piasek. Kilka dekad wystarczyło, żeby z niewielkiej rybackiej osady powstała gigantyczna metropolia. Największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich, liczące ponad 3 miliony mieszkańców, z charakterystyczną dla niego architekturą w pasach równoległych do wybrzeża Zatoki Perskiej Metropolia ciągnie się przez ponad 50 kilometrów. Futurystyczna urbanistyka, drapacze chmur, sztuczne wyspy z luksusową zabudową, sześciopasmowe trakty komunikacyjne i wiele innych osobliwości. W Dubaju wszystko jest „naj” – największe, najwyższe, najdroższe. Symbol Dubaju Burj Khalifa o wysokości ponad 800 metrów, gigantyczne centrum handlowe Dubai Mall, komfortowa Dubai Marina, jeden z najbardziej luksusowych hoteli świata w kształcie żagla, lotnisko jedno z największych w świecie. Można by jeszcze długo wymieniać przykłady charakteryzujące tę aglomerację. Cały kompleks EXPO 2020, wybudowany na obrzeżach miasta, do którego doprowadzono nawet odrębną linię metra, też do nich należy.
Motywacją do tej podróży było zwiedzenie światowej wystawy w Dubaju?
To był jeden z zasadniczych powodów. Historia pokazuje, że światowe wystawy pozostawiają po sobie trwałe architektoniczne pamiątki. I tak na przykład w Paryżu w 1889 roku kiedy wniesiono Wieżę Eiffla, obecny symbol stolicy Francji. Podobnie było z Pałacem Kryształowym w Londynie wybudowanym na Wielką Wystawę w 1851 roku w Hyde Parku. Po wystawie pałac został przeniesiony do dzisiejszego Upper Norwood. Był wielką atrakcją turystyczną Londynu, aż do czasu dopóki nie spłonął w 1936 roku. W miejscu pałacu pozostał park rekreacyjny Crystal Palace, jeden z większych w Londynie. W Lizbonie natomiast w 1998 roku otworzono most Vasco da Gamy. Do dziś EXPO kojarzy się z efektownymi pawilonami i wyjątkowymi technologiami. Po EXPO 2020 w Dubaju te wszystkie wspaniałe pawilony też pozostaną i na pewno znajdą atrakcyjne przeznaczenie. Dotychczas mogliśmy podziwiać na świecie, to co po tych wystawach pozostało, a teraz chcieliśmy uczestniczyć osobiście w tym wyjątkowym wydarzeniu.
Jakie są państwa wrażenia z obecności na EXPO?
Bez wątpienia są to wrażenia niezapomniane. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć i filmików, aby wracać do nich pamięcią i zachować we wspomnieniach ten obraz. Zwiedziliśmy tylko część tej gigantycznej wystawy, ze względu na to, że nasz pobyt nie był długi. Trudno byłoby zobaczyć wszystko, bo to jest 5-o hektarowy teren na którym powstało 200 pawilonów, konkurujących ze sobą innowacyjnymi pomysłami i atrakcyjnością. Największe wrażenie zrobiła na mnie ekspozycja australijska i francuska. Oba kraje były nastawione na filmową prezentację swoich osiągnięć naukowych i technologicznych. Wszędzie puszczano krótkie filmy promujące te dokonania, które zachęcały do podjęcia partnerskiej współpracy w różnych dziedzinach. Aranżacje w pawilonie francuskim były przygotowane w taki sposób, że czułem się tam jak we Francji. Podobnie prezentowała się Australia. W każdym z pomieszczeń można było obejrzeć kilkuminowe filmy i podążać za przewodnikiem, żeby pozyskiwać jeszcze więcej informacji. Rewelacyjna była także ekspozycja tajlandzka, bajeczna i egzotyczna, która mocno oddziaływała na wyobraźnie. Pomysłowa i ciekawa była też wystawa niemiecka. To wszystko było doskonale pomyślane marketingowo. Przyznam, że najskromniej w tym porównaniu wypadła polska ekspozycja, która nas trochę rozczarowała.
Z jakiego powodu?
Polski pawilon wyróżnia się na EXPO atrakcyjnością formy, ale moim zdaniem, sama ekspozycja wewnątrz jest trochę udziwniona, a krajowe produkty i technologie zbyt skromnie eksponowane. Nie rzucają się w oczy, a w działaniach marketingowych to jest bardzo ważne. We wnętrzu znajduje się polski stół. Jest to instalacja, która symbolizuje znaczenie hasła ekspozycji tj. Kreatywność inspirowana naturą, ale to jest raczej abstrakcyjna stylizacja, która nie przemawia do wszystkich. Ten stół składa się z drewnianych fragmentów, które mają pokazywać regiony, w których są określone złoża np. węgla, rudy miedzi czy cynku. Te fragmenty mają czarny, miedziany albo srebrny kolor w zależności od tych surowców naturalnych. Taki model informowania o naszych bogactwach może być jednak mało czytelny nie tylko dla cudzoziemców, ale nawet dla rodaków. Słyszeliśmy takie opinie wśród zwiedzających. Być może nie do końca rozumiem autorskie przesłanie, ale w moim odczuciu prosty przekaz zawsze łatwiej trafia do wyobraźni odbiorcy, niż taki wydumany. Nasza ekspozycja na EXPO w Dubaju kojarzy się raczej z pewną formą sztuki współczesnej niż promocją kraju. Widocznie taki był zamysł twórcą. Według mnie, znacznie bardziej do wyobraźni przemawiałoby np. filmy wideo z poszerzoną informację, niż taka stylizacja. Każdy jednak może ocenić to inaczej.
Zabrakło „pazura” marketingowego w promocji naszych dokonań i oferty adresowanej do świata na EXPO 2020?
Mam takie refleksje, ale mogę się mylić. Najlepiej niech ocenią to fachowcy, ja tylko dzielę się swoim odczuciem. Przykładowo, przed wejściem do polskiego pawilonu były stoiska z wyrobami ze srebra i bursztynu, naszej narodowej dumy. Trochę mi zabrakło jednak większej promocji tego kruszcu. Duża, podświetlana gablota z bursztynem w tym miejscu, budziłby pewnie większą ciekawość zwiedzających, niż malutkie produkty. Nie mówię tego, żeby krytykować, bo zdaję sobie sprawę, że przygotowanie takiej ekspozycji wymagało ogromnego wysiłku. Oceniam tylko, co mi się podobało, a co budziło moje wątpliwości. W holu głównym polskiego pawilonu odbywał się recital chopinowski, co mogło przykuwać uwagę melomanów. Jednak organizowanie go w przejściu gdzie jedne osoby wchodziły, inny wychodziły do pawilonu zaburzał klimat tego koncertu. Był gwar, który przeszkadzał w odbiorze tej muzyki. To są pewnie detale, ale czasami to właśnie one decyduję o powodzeniu jakiegoś przedsięwzięcia. Nie chcę jednak narzekać i bardzo się cieszę, że mieliśmy okazję do odwiedzenia polskiego pawilonu na EXPO w Dubaju.
Do zakończenia światowej wystawy w marcu 2022 roku może się zdarzyć jeszcze wiele dobrych rzeczy. Organizatorzy mają ambitne plany.
Oczywiście, informowano nas o tym. Łącznie zaplanowano ponad 1000 wydarzeń o charakterze gospodarczym, edukacyjnym, kulturalnym i artystycznym. Polska stawia na biznes i przedstawienie oferty ekonomiczno-gospodarczej oraz turystycznej. W różnych formach zaprezentuje się w Dubaju ok. 2,5 tys. polskich firm. Większość na żywo w polskim pawilonie, a część na odległość poprzez promocje medialne. Na tej prezentacji nasz kraj bez wątpienia wiele zyska i uda się nawiązać wielopłaszczyznową współpracę. EXPO ma odwiedzić 18 mln osób. Organizatorzy przewiduję, że ok. 10 proc. odwiedzi polski pawilon. Już 7 grudnia odbędzie się Dzień Polski na Expo 2020 w Dubaju. Poprzedzi go Polsko-Arabskie Forum Gospodarcze, zaplanowane na 6 grudnia. To jest na pewno wyjątkowa szansa na prezentację potencjału naszego kraju na Bliskim Wschodzie, który jest przecież światowym centrum wymiany handlowej.
Z prof. Jerzym Szaflikiem rozmawiała Jolanta Czudak