Postępująca cyfryzacja wszystkich dziedzin życia sprawia, że konieczna jest budowa kolejnych centrów danych, które jednocześnie stają się kluczową infrastrukturą krytyczną. Będą one generować też coraz większe zapotrzebowanie na energię elektryczną. Duże serwerownie mają zapotrzebowanie na energię na poziomie 5-6 MW, a w przypadku największych centrów danych w skali globalnej może to być nawet kilkaset megawatów.
Inteligentne miasta, Przemysł 4.0, telemedycyna, automatyzacja transportu, media społecznościowe rozwój platform oferujących dostęp do muzyki, filmów i seriali w sieci – to obecnie jedne z głównych generatorów cyfrowych danych. Upowszechnienie sieci 5G, która wielokrotnie przyspieszy przesył danych, będzie napędzać dalszy rozwój centrów danych.
Sieć 5G pozwoli na rozwój takich dziedzin jak wirtualna i rozszerzona rzeczywistość, przesyłanie materiałów wideo o wysokiej rozdzielczości ultra HD i HD, cyfrowa opieka zdrowotna oraz inteligentne domy, budynki, fabryki i miasta.
Centra danych to infrastruktura krytyczna i coraz bardziej energochłonna
Potrzeba magazynowania i przetwarzania rosnącej ilości danych wymaga budowy kolejnych serwerowni, przez co w skali globalnej stają się one coraz większym konsumentem energii elektrycznej, ze zużyciem szacowanym już na co najmniej kilka procent globalnego zapotrzebowania.
Do 2025 r. liczba serwerowni na świecie może zwiększyć się o nawet 226 proc. Z danych zebranych przez serwis Internet World Stats wynika, że w połowie 2019 r. na całym świecie było już ok. 4,53 mld internautów, czyli ok. 59 proc. z liczącej ponad 7,7 mld osób globalnej populacji.
Z Internetu korzystało ponad 89 proc. mieszkańców Ameryki Północnej (ok. 327 mln osób) oraz prawie 88 proc. Europejczyków (ok. 727 mln osób). Najbardziej zaludniona Azja miała ok. 2,3 mld internautów – nieco ponad 54 proc. ogólnej populacji kontynentu. Najgorzej z dostępem do globalnej sieci było w Afryce – korzystało z niej niespełna 40 proc. mieszkańców tego kontynentu, czyli blisko 523 mln osób.
Natomiast w Polsce było ok. 29,8 mln użytkowników Internetu, czyli przeszło 78 proc. społeczeństwa. Przykładowo dla Islandii udział ten wynosi 99 proc., Estonii – 98 proc., Niemiec – 96 proc., Grecji – 73 proc., a Bułgarii – 66 proc.
Niestabilność systemu energetycznego związana z awariami sieci czy rozwojem odnawialnych źródeł energii może powodować coraz większe komplikacje w coraz bardziej zależnym od rozwiązań cyfrowych świecie.
Niebezpieczna dla tego typu obiektów są również spadki i wzrosty napięcia w sieci energetycznej, a zjawisko to może narastać wraz z coraz większym przyrostem mniej stabilnych, odnawialnych źródeł energii, czyli wiatraków i fotowoltaiki. To również od systemu zasilania awaryjnego zależy filtrowanie niebezpiecznych dla serwerowni skoków napięcia.
Wyzwania dla branży telekomunikacyjnej
Branża telekomunikacyjna spodziewa się pierwszych komercyjnych zastosowań sieci 5G w latach 2020-2021, jednak na pełne wdrożenie nowej technologii potrzeba będzie kilku lat. Tempo będzie nadawać Ameryka Północna. Wywodząca się z USA firma Vertiv jest dostawcą infrastruktury IT związanej m.in. z zasilaniem i chłodzeniem serwerowni i obiektów przemysłowych.
Firma zatrudnia globalnie około 20 tys. osób i prowadzi działalność w ponad 130 krajach. Roczne przychody Vertiv przekraczają 4 mld dolarów. Vertiv Poland zatrudnia ok. 70 osób, a poza rynkiem polskim spółka jest też odpowiedzialna za Litwę, Łotwę i Estonię.
Według badań przeprowadzonych przez firmy Vertiv oraz 451 Research samo wdrożenie technologii 5G będzie najtrudniejszym i wywierającym największy wpływ procesem usprawniania infrastruktury sieciowej, jakiego kiedykolwiek doświadczyła branża telekomunikacyjna.
Więcej na wnp.pl