26 marca obchodzimy Lawendowy Dzień, czyli Międzynarodowy Dzień Epilepsji – najczęstszej choroby układu nerwowego u dzieci. U około 75 proc. pacjentów choroba ujawnia się przed 19. rokiem życia, przy czym największą zapadalność obserwuje się już w okresie niemowlęcym. U prawie co trzeciego chorego, mimo stosowanych leków, nie dochodzi do poprawy stanu zdrowia, napady utrzymują się, a jakość życia dzieci się pogarsza. Szansę na normalne życie dla tych osób daje dieta ketogenna.
– Od ponad 100 lat podstawę leczenia padaczki stanowi stosowanie farmakoterapii Niestety, mimo znacznego postępu w medycynie i pojawienia się wielu nowych leków przeciwpadaczkowych, u 20-30 proc. chorych nadal nie udaje się nam opanować napadów padaczkowych w ten sposób – przypomina dr Magdalena Dudzińska. W takich sytuacjach mamy do czynienia z padaczką lekooporną. U dziecka, u którego dotychczas prawidłowo stosowano 2-3 leki przeciwpadaczkowe bez zadowalającego efektu, należy rozważyć stosowanie diety ketogennej – tłumaczy dr n. med. Magdalena Dudzińska, neurolog dziecięcy.
Dieta ketogenna jest dietą o wysokiej zawartości tłuszczu, niskiej zawartości węglowodanów i odpowiedniej dla wieku ilości białka oraz kalorii w spożywanych posiłkach. Gdy dziecko jest na tradycyjnej diecie, jego organizm zużywa glukozę (węglowodan), jako podstawowe źródło energii. Dieta ketogenna, poprzez dostarczenie dużej ilości tłuszczu, a znikomej ilości węglowodanów, imituje stan organizmu w czasie głodzenia. W organizmie zachodzą wtedy zmiany metaboliczne, które sprawiają, że po wykorzystaniu własnych rezerw glukozy (co następuje w ciągu 12-24 godzin od zaprzestania karmienia), sięga on po zapasy tłuszczów, traktując je jako źródło energii.
Dieta ketogenna jest uznaną na całym świecie niefarmakologiczną metodą leczenia padaczki lekoopornej u dzieci. Jej skuteczność jest bardzo wysoka – u około 60 proc. leczonych nią dzieci z padaczką lekooporną obserwuje się zmniejszenie liczby napadów o ponad połowę, u ok. 30 proc. ich redukcję powyżej 90 proc., a u 20-10 proc. całkowite ich ustąpienie. U około 80 proc. dzieci, niezależnie od stopnia redukcji napadów, zauważa się poprawę funkcjonowania, a u ok. 30 proc. jest możliwe odstawienie leków przeciwpadaczkowych.
– Dieta ketogenna nie jest sposobem odżywiania, lecz uznaną metodą leczenia padaczki, która musi być stosowana pod ścisłym nadzorem lekarza neurologa i doświadczonego dietetyka, nigdy „na własną rękę”. Skład diety musi być precyzyjnie wyliczony indywidualnie dla każdego dziecka w zależności od wieku, masy ciała, aktywności, oraz rodzaju schorzenia. Dietę ketogenną, szczególnie u małych pacjentów (do 3 r.ż), dzieci ze znacznymi zaburzeniami neurorozwojowymi oraz odżywianymi przez PEG (przezskórna endoskopowa gastrostomia) można prowadzić także w oparciu o żywność specjalnego przeznaczenia medycznego – dodaje dr Dudzińska.
Dieta ketogenna jest uboga w produkty zbożowe, ogranicza znacznie spożycie owoców i warzyw, a także produktów nabiałowych, co może prowadzić do różnych niedoborów w organizmie dziecka. Dlatego konieczne jest stosowanie suplementacji minerałów oraz witamin, czasem też innych środków, które zaleca i przepisuje lekarz prowadzący leczenie. Na początku stosowanie diety ketogennej może się wydawać trudne – aby była skuteczna, należy ściśle przestrzegać zaleceń lekarza i dietetyka. Ustalone w diecie proporcje tłuszczów do węglowodanów i białek łącznie, muszą być zachowane w każdym daniu, a posiłki, tak jak leki przeciwpadaczkowe, rozłożone równomiernie w ciągu dnia. W miarę nabywania doświadczenia i zrozumienia zasad diety ketogennej przez opiekunów, staje się to coraz łatwiejsze. Doświadczenia rodziców stosujących u swoich pociech tę metodę leczenia udowadniają, że warto próbować.