Dopłaty do samochodów elektrycznych będą niższe? Rząd „weryfikuje kwoty”

926

Dotacje do zakupu samochodów elektrycznych dla osób fizycznych zostaną zwolnione z podatku, ale rząd zastanawia się, czy w związku z tym nie obniżyć ich maksymalnej wysokości z dotychczasowych 37,5 tys. zł. Sukces na miarę programu „Mój prąd” może się nie powtórzyć.

Na koncie rządowego Funduszu Niskoemisyjnego Transportu 1 stycznia 2020 roku znajdowało się już 360 mln zł – wynika z informacji przekazanej portalowi WysokieNapiecie.pl przez Ministerstwo Aktywów Państwowych. To pieniądze, które miały wesprzeć rozwój gazo- i elektromobilności m.in. poprzez dopłaty do zakupu samochodów na prąd, wodór i gaz ziemny. Na pierwszy ogień miały pójść dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych dla klientów indywidualnych w wysokość do 30 proc. ich wartości i maksymalnej kwoty 37,5 tys. zł.

Rząd określił ponadto limit wartości aut elektrycznych, na jakie będzie można otrzymać dotację, na 125 tys. zł brutto. Nadzieja na dopłaty, które rzeczywiście mogłyby coś zmienić na rynku była na tyle duża, że wiele koncernów ustaliło lub obniżyło ceny aut elektrycznych na polskim rynku poniżej tej wartości. Dzięki temu w limitach zmieściły się trzy nowe auta na rynku – bliźniacze Opel Corsa-e i Peugeot e-208 oraz nowe Renault ZOE, a także, po bardzo wysokiej obniżce, Nissan Leaf.

Nadzieje pojawiły się także u klientów indywidualnych. Jak wynika z informacji portalu WysokieNapieice.pl, dzięki proponowanym dotacjom i obniżce cen Nissan otrzymał rezerwacje na promocyjne wersje Leafa w wysokości dotychczasowej rocznej sprzedaży (ok. 300 sztuk). Ze względu na wysokie zainteresowanie Polaków, japoński koncern zaczął ściągać do naszego kraju kolejne partie tych samochodów z innych europejskich rynków. Na zakup bez dotacji zdecydowała się na razie tylko część z nich. Pozostali czekają na obiecane przez rząd wsparcie i liczą, że nie stracą zaliczek za samochody. Po raz kolejny może się jednak okazać, że na zapowiedziach polityków, a nawet przyjętych już ustawach, można się sparzyć.

Z informacji WysokieNapiecie.pl wynika, że część polityków rządu Prawa i Sprawiedliwości chciałaby obniżyć poziom wsparcia zakupu samochodów elektrycznych. Okazją do tego może być przyjęta przez parlament i czekająca od ubiegłego tygodnia na podpis Prezydenta, nowelizacja ustaw o PIT i CIT, która zwolni dotację z podatku dochodowego. W przypadku dobrze zarabiających chodzi więc o nawet 32 proc. wartości dotacji, czyli 12 tys. zł, które zostaną w portfelach. O przynajmniej tyle rząd mógłby obniżyć maksymalną dotację, wyjaśniając to zmianą sytuacji. Te informacje potwierdza także Ministerstwo Aktywów Państwowych, odpowiedzialne obecnie za program wsparcia aut elektrycznych.

Więcej na portalu wysokienapiecie.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here