Doświadczenie uczy. Czy Polak będzie mądry przed szkodą?

944

Kibice naszej, polskiej ekstraklasy z pewnością zacierają ręce. Już w najbliższy weekend rozgrywki zostaną wznowione. Jednak w ostatnich dniach inna informacja zwróciła na siebie uwagę kibiców. Pojawił się pomysł powrotu fanów na stadiony.

Według informacji działu sportowego Interii PZPN przesłał do premiera Mateusza Morawieckiego dokument opisujący zasady, jakie miałyby obowiązywać podczas powrotu kibiców na trybuny. Projekt zakłada, że na początku miałoby to być maksymalnie 20 proc. pojemności stadionu. Dalej w Polsce obowiązuje zakaz organizacji imprez masowych więc liczba kibiców nie mogłaby przekroczyć 999 osób. Według założeń PZPN-u wszystko miałoby się odbywać w nowym reżimie sanitarnym. Ostateczna decyzja należeć będzie do premiera, i jeśli okaże się pomyślna dla władz polskiej piłki, będzie to ewenement na skalę światową.

Z dnia na dzień liczba zdiagnozowanych przypadków koronawirusa zwiększa się o 300 czy nawet 400 osób. Czy to dobry czas na takie decyzje? Przy wzroście o kilkadziesiąt zakażeń rozgrywki ekstraklasy zostały zawieszone, a przy znacznie większym wzroście piłkarze wracają do gry i pojawia się nawet pomysł na obecność kibiców na trybunach. Takie decyzje mogą się wydawać trochę niezrozumiałe.

Co prawda, projekt PZPN-u zakłada znaczne ograniczenie w liczbie osób przebywających na trybunach, jednak widząc tempo znoszenia ograniczeń w Polsce można dojść do wniosku, że tak mała grupa kibiców byłaby obecna tylko podczas kilku kolejek. Od zawsze wiadomo, że obecność fanów na stadionach wpływa na grę obu drużyn i jest nieodzownym elementem całego widowiska, jakim jest mecz piłki nożnej. Jednak na etapie epidemii, na którym obecnie znajduje się Polska należy się wykazać nieco większym pragmatyzmem.

Znane polskie powiedzenie mówi “mądry Polak po szkodzie”. Może warto zmienić je na “mądry Polak po szkodzie innych” i zastosować przy podejmowaniu decyzji? Mecze Ligi Mistrzów rozegrane przy pełnych trybunach we Włoszech i w Wielkiej Brytanii mogły znacząco przyczynić się do rozwoju pandemii w obu tych krajach. Takie spekulacje zostały potwierdzone przez członka WHO, profesora Waltera Riccardiego oraz raport firmy Edge Health.

Obecność kibiców jest ważna, ale nie najważniejsza. W obecnej sytuacji najważniejsze powinno być opanowanie epidemii i zdrowie piłkarzy, jak i ich fanów.

Autorka: Natalia Pazyna, studentka dziennikarstwa na UKSW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here