Drony ratujące życie

2963

Drony, które obecnie rewolucjonizują logistykę, swoją obecność coraz silniej zaznaczają także w medycynie. Chociaż jeszcze do niedawna wielu specjalistom mogło się wydawać, że wykorzystywanie dronów w medycynie to pomysł czysto abstrakcyjny, okazuje się jednak,  że takie rozwiązania stają się powoli czymś, co w medycynie może zaistnieć na większą skalę.

Obecnie są prowadzone prace nad stworzeniem drona ratownika, czyli urządzenia, które przed przyjazdem na miejsce zdarzenia ratowników medycznych mogłoby udzielić pomocy osobie poszkodowanej. Takim dronem oczywiście cały czas sterowałby operator. Urządzenie byłoby czymś w rodzaju drona pierwszej pomocy, a dzięki temu, że pewne działania wykonałoby przed przyjazdem załogi karetki na miejsce, człowiek, który ucierpiał, na przykład w wyniku wypadku, miałby często większe szanse na przeżycie.

Wykorzystywanie dronów w medycynie widać już poza granicami Polski, na przykład  w mieście Lugano w Szwajcarii. Tam bezzałogowe maszyny latające wyposażone   w specjalne pojemniki wykorzystuje się w trudnym terenie w celu transportu próbek krwi pobranej do analizy – tego typu rozwiązanie jest przydatne zwłaszcza w przypadku pomocy osobom żyjącym z dala od aglomeracji, których dostęp do różnego rodzaju usług,  w  tym medycznych, jest bardzo utrudniony. Temperatura próbek jest monitorowana w trybie ciągłym – kontrolują ją zarówno termometry zainstalowane na dronie, jak i te, w które wyposażono urządzenia pozostające do dyspozycji operatora. Gdy parametry próbek ulegną zakłóceniu, próbki te zostają od razu zdyskwalifikowane.

Udane doświadczenia z transportem krwi

Innym eksperymentem przeprowadzonym w celu zaradzenia problemom utrudnionego dostępu do opieki zdrowotnej był ten, który przeprowadzono w Ameryce. Bezzałogowy statek powietrzny przeleciał ponad 250 kilometrów nad pustynią w Arizonie, a ludzka krew, którą transportował, była schłodzona. Pomimo tego, że lot drona trwał prawie 3 godziny, krew dotarła do miejsca docelowego w dobrym stanie.

Sukcesami na polu transportowania próbek krwi przez drony może poszczycić się między innymi przedsiębiorstwo Zipline. Firma ta dostarcza do Rwandy krew potrzebną do transfuzji.

Do transportu próbek medycznych w ramach współpracy z firmą Matternet drony wykorzystuje także firma UPS. Ta nietypowa usługa logistyczna jest realizowana w Karolinie Północnej i obejmuje loty na terenie kampusu flagowego szpitala WakeMed w obszarze metropolitalnym Raleigh.

Oczywiście dron dostępny na terenie ciągle rozrastającego się kampusu medycznego WakeMed jest wykorzystywany tylko wtedy, gdy trzeba spełnić opcję dostawy na żądanie. Do transportu preparatów medycznych, które nie wymagają niezwykle szybkiego przewiezienia, wykorzystuje się samochody.

Testowe loty z narządami do przeszczepów

Dzięki dronom można nie tylko zwiększyć efektywność dostaw, ale także obniżyć ich koszty. Pozwala to również uniknąć opóźnień  w dostarczaniu towarów, na przykład opóźnień związanych   z występowaniem zatorów drogowych.

To, co dzieje się na terenie kampusu WakeMed, jest dopiero początkiem drogi do szerszego zastosowania dronów w medycynie, które mają przejawiać się między innymi w możliwości łatwiejszego dostępu mieszkańców Karoliny Północnej do opieki zdrowotnej.

W programie jest wykorzystywany dron zasilany akumulatorem litowo-jonowym. Bezzałogowy statek powietrzny może przenosić ładunki medyczne ważące do około 2,2 kilograma na odległości do 20 kilometrów, a maszyna porusza się torem monitorowanym przez pilota zdalnie sterującego jej lotem.

Przyszłością medycyny mają stać się jednak nie tylko drony wykorzystywane do transportowania próbek krwi, ale także te, które na szeroką skalę byłyby wykorzystywane  do transportu narządów przeznaczonych do przeszczepu.

W tej kwestii prym także wiodą Amerykanie, a konkretnie lekarze z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Maryland w USA przy wsparciu m.in. firmy AiRXOS. Dron, do którego podczepiono pojemnik z narządem (była to nerka), wyleciał z Saint Agnes Hospital w Baltimore, a trasę do uniwersyteckiego centrum medycznego, liczącą trochę ponad  4 kilometry, pokonał w około 10 minut.

Odważna decyzja o próbie przetransportowania narządu przeznaczonego do transplantacji poprzedzona była wykonaniem kilkudziesięciu lotów testowych. Podjęto też stosowne środki ostrożności. Wprowadzono między innymi podwójny akumulator i spadochron.

Już pojawiają się pomysły dotyczące uruchomienia mostu powietrznego, który umożliwiałby przekazywanie narządu pomiędzy jednym a drugim zespołem medycznym. W całej procedurze pośredniczyć miałyby platformy, na których można by podczepić do drona ładunki oraz wymienić w nim akumulator, natomiast zarządzanie siecią transportową odbywałoby się zdalnie; człowiek byłby odpowiedzialny wyłącznie za kontrolowanie całej operacji logistycznej.

Dostarczą defibrylatory

Coraz więcej mówi się także o zastosowaniu dronów jako maszyn służących do dostarczania różnych preparatów. W lotach testowych prowadzonych ostatnio w Polsce dron  z obciążeniem 5,5 kilograma pokonał dystans 25 kilometrów. W powietrzu spędził 29 minut,  a jego średnia prędkość w trakcie przelotu wynosiła około 50 kilometrów na godzinę. Drony można jednak wykorzystać także w jeszcze bardziej nietypowy sposób. Mogą one dostarczać defibrylatory.

Pomysłu na to, aby właśnie drony zacząć wykorzystywać jako narzędzia służące  do dostarczania defibrylatorów, należy doszukiwać się w Szwecji. Do przeprowadzenia eksperymentu wykorzystano drona będącego na wyposażeniu straży pożarnej, której siedziba jest położona w pobliżu Sztokholmu. Drona wysłano do miejsc (do 10 kilometrów od bazy straży), w których w ostatnich latach pojawiały się zgłoszenia o atakach sercach. Przeprowadzono wiele prób, a z otrzymanych wyników obliczono średnią. Okazało się, że podniebny ratownik do miejsc, w których dochodziło do ataków serca, docierał  o wiele szybciej od karetki. Średni czas z 18 lotów drona wyniósł trochę ponad 5 minut. Na karetki trzeba było oczekiwać średnio 22 minuty.

W Polsce też ostatnio dużo mówi się o pracach nad wykorzystaniem bezzałogowych statków powietrznych jako maszyn służących do transportowania defibrylatorów, a miastem, które ma z tym tematem związek, są Siedlce. Zgodnie   z docelowym założeniem dyspozytor będzie mógł wysłać drona do osoby udzielającej pomocy, która poprzez zastosowanie aplikacji o taką pomoc poprosi. W tym przypadku dużym wyzwaniem jest jednak stworzenie odpowiednich procedur, w ramach których takie loty mogłyby się odbywać, oraz infrastruktury pozwalającej te loty obsłużyć.

Autor: Miłosz Magrzyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here