Szybko przybywa nam mocy z odnawialnych źródeł w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, ale możliwości jej magazynowania już nie. Pytania dotyczące budowy nowych elektrowni szczytowo-pompowych będą wracać coraz częściej.
Portal WysokieNapiecie.pl w marcu tego roku obszernie opisywał temat elektrowni szczytowo-pompowych (ESP), a także ich historię w Polsce oraz możliwości i potrzeby dalszego rozwoju.
Lepszych wielkoskalowych magazynów energii bowiem wciąż nie wymyślono, a potrzebujemy ich nie tylko by rozwijać OZE. Są też kluczowe dla bezpieczeństwa Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE) w kryzysowych sytuacjach – jak w maju 2021 r. przy okazji awaryjnego odłączenia od sieci niemal całej Elektrowni Bełchatów.
Stabilność pod presją
Niedawno o znaczeniu ESP przypomniały OZE, które w niedzielne popołudnie 19 czerwca pokrywały 2/3 polskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Jednak późnym wieczorem, po zachodzie słońca i przejściu frontu atmosferycznego, sytuacja diametralnie się zmieniła.
Wówczas bilans energii zapewniały właśnie ESP, hydroelektrownie przepływowe ze zbiornikami i import energii, a przede wszystkim węglowe i gazowe bloki energetyczne.
Nie wszystkie elektrownie węglowe były jednak w stanie wrócić do pracy w poniedziałek. Z tego powodu PSE musiały poprosić Szwecję o pomoc w wysokości 600 MW i zamiast eksportować tam 400 MW, jakie wynikały z transakcji rynkowych (w Szwecji było drożej), to do Polski popłynęło 200 MW.
– Takie dni jak niedziela i poniedziałek pokazują jednocześnie jak ważne dla polskiego systemu elektroenergetycznego byłoby dokończenie budowy elektrowni szczytowo-pompowej Młoty w Kotlinie Kłodzkiej, planowanej pierwotnie na 750 MW – pisaliśmy w ostatnich dniach, wskazując przykład inwestycji, dzięki której zmagazynowane nadwyżki energii z OZE pomagałyby stabilizować pracę KSE.
Pytania bez odpowiedzi
Pytań o ESP jest zresztą o wiele więcej niż tylko Młoty, stąd od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się do tego artykułu. Najlepszym adresatem pytań wydaje się z kolei „Zespół Ekspercki do spraw Budowy Elektrowni Szczytowo-Pompowych”, który pod koniec 2021 r. powołał premier Mateusz Morawiecki.
W jego skład weszli też m.in. przedstawiciele kilku ministerstw, a także Polskich Sieci Elektroenergetycznych, Urzędu Regulacji Energetyki, Polskiej Grupy Energetycznej, Banku Gospodarstwa Krajowego, Wód Polskich czy Lasów Państwowych. Na czele zespołu stanął natomiast prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tomasz Elżbieciak
Gdzie i kto obecnie planuje budowę elektrowni szczytowo-pompowych? Jak bardzo są potrzebne naszemu systemowi elektroenergetycznemu? Jakie są koszty budowy? Co na to rząd? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl LINK: https://wysokienapiecie.pl/72345-elektrownie-szczytowo-pompowe-coraz-pilniej-potrzebne/#dalej