Minęło 35 lat od powstania Krajowej Izby Gospodarczej. W tym czasie polska gospodarka przeszła drogę od rękodzieła do technologii kwantowej, od PKP do dronów, od VHS do sztucznej inteligencji. A KIG? Wciąż trwa – i, co ważne, nie jako relikt minionej epoki, ale jako instytucja, która potrafi odpowiadać na wyzwania współczesności. Jak mówi jej prezes Marek Kłoczko: „Spektakularny sukces polskiej gospodarki to zasługa przedsiębiorców – my im po prostu w tym pomagamy”.
Instytucje – fundament rozwoju
Podczas jubileuszowej gali gościem specjalnym był Daron Acemoğlu – laureat Nagrody Nobla z ekonomii. Jego teoria rozwoju opiera się nie na geografii czy kulturze, ale na sile instytucji. Tych „inkluzywnych”, które promują wolność, innowacyjność i szeroki udział społeczeństwa w gospodarce. KIG od lat próbuje być właśnie taką instytucją – wspierając przedsiębiorczość, walcząc o wolność gospodarczą i zabiegając o to, by głos przedsiębiorców był słyszalny przy tworzeniu prawa.
Czy przedsiębiorcom nadal potrzeba wsparcia?
Nie brakuje dziś opinii, że biznes świetnie sobie radzi bez pośredników. W końcu mamy cyfrowe konsultacje, zespoły deregulacyjne, rządowe agencje wsparcia. Kłoczko stawia jednak pytanie: „Czy naprawdę ktoś słucha przedsiębiorców przy tworzeniu prawa? I czy politycy – poza kampaniami – rzeczywiście dbają o ich interesy?”. Odpowiedź nie napawa optymizmem. Dlatego KIG pozostaje ważnym graczem – znającym środowisko MŚP lepiej niż ktokolwiek inny.
Nowe wyzwania, nowe narzędzia
KIG to dziś nie tylko izba z gabinetami i protokołami. To dynamiczna struktura reagująca na zmiany. Gdyś wspierała transformację rynkową – dziś pomaga firmom odnaleźć się w świecie ESG, zielonego ładu czy e-handlu transgranicznego. Jej komitety tematyczne – m.in. ds. AI, technologii wodorowych czy gospodarki obiegu zamkniętego – generują projekty i rozwiązania dla konkretnych branż.
Izba nie odcina się od klasyki – nadal prowadzi działania edukacyjne, reprezentuje przedsiębiorców przed administracją, organizuje misje gospodarcze, wydaje dokumenty handlowe, wspiera arbitraż i mediacje. Tylko że robi to dziś także online, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii.
Polska a rewolucja AI
Jak zaznacza Kłoczko, choć polscy naukowcy mają spory udział w rozwoju globalnej sztucznej inteligencji, same polskie firmy radzą sobie z nią raczej słabo. Według Eurostatu zaledwie 6 proc. z nich stosuje narzędzia AI. Problemem są nie tylko braki kompetencyjne, ale i strach – przed regulacjami, kosztami, utratą prywatności. KIG stara się oswajać tę technologię i edukować przedsiębiorców, by potrafili wykorzystywać ją w praktyce, a nie tylko kupowali modne narzędzia, których nie rozumieją.
Gospodarka bez granic
KIG działa globalnie – ma umowy z izbami z ponad 100 krajów. Wspólnie organizują misje gospodarcze, łączą firmy i budują wzajemne zaufanie. To szczególnie ważne na rynkach mniej rozwiniętych, gdzie „namaszczenie” przez narodową izbę może być warunkiem jakiejkolwiek współpracy. W Europie działa to inaczej – izby mają często funkcje publiczne, a głównym polem walki są struktury unijne.
Dlatego właśnie współpraca w ramach Eurochambres – organizacji zrzeszającej ponad 20 mln firm z całej UE – jest tak istotna. Dzięki niej głos polskiego sektora MŚP ma szansę przebić się w Brukseli, gdzie konkurują ze sobą wpływowe lobby z Niemiec, Francji czy Włoch.
Tradycja i przyszłość
Krajowa Izba Gospodarcza nie trzyma się kurczowo przeszłości – ale też jej nie zapomina. Łączy tradycyjne wartości z nowoczesnym podejściem. Broni przedsiębiorców, kiedy trzeba, i edukuje, kiedy warto. Działa, choć nie błyszczy na pierwszych stronach gazet. Bo w końcu – jak każda dobra instytucja – ma robić swoje, a nie się popisywać.
Jolanta Czudak