Klimat sprzyja zielonym magazynom

978

Ekologia w branży logistycznej nie może być jednie modą, bo to oznaczałoby przejściowe zjawisko. Tymczasem prośrodowiskowe rozwiązania, choć kosztowne, przynoszą długoterminowe oszczędności w eksploatacji. Dzięki temu branża się zmienia. Z roku na rok rośnie liczba certyfikowanych budynków, czyli na rynek zielonych magazynów wkracza niekończąca się wiosna – zgodzili się paneliści Online Brainstormingu #zielonemagazyny: Moda czy realne korzyści.

Do 2050 r. wszystkie budynki w Unii Europejskiej mają być niskoemisyjne, bądź zeroemisyjne. – W branży logistycznej do niedawna rozwiązania energooszczędne były analizowane głównie przez uczestników rynku BTS, czyli wolnostojących, najczęściej produkcyjnych obiektów, w których bezpośredni wpływ inwestycji energooszczędnych na koszty funkcjonowania zakładu był łatwo zauważalny – przyznaje Marek Kosielski, dyrektor działu BTS, AXI IMMO Group.

Dodaje, że przez wiele lat jednak najczęściej kończyło się jedynie na analizach ze względu na wysokie koszty, więc niewielu klientów się decydowało. – Dzisiaj, poza wzrostem ogólnej świadomości ekologicznej, obserwujemy oddolną presję społeczną oraz polityczną, jeśli chodzi o obniżanie emisji dwutlenku węgla. Rynek się zmienia. Z roku na rok obserwujemy wzrost budynków „certyfikowanych na zielono”. W zeszłym roku było ich w Polsce 141, co stanowi ok. 17 proc. wszystkich obiektów klasy A – wylicza Marek Kosielski.

Ekspert podkreśla, że najciekawsza zmiana zachodzi na rynku magazynowym. – Do tej pory najważniejszym dla najemcy argumentem był czynsz, lokalizacja i wiele innych czynników. Energooszczędność do nich nie należała. Teraz to się zmienia. Deweloperzy podążają za duchem czasu i nowymi, zielonymi wyzwaniami – przyznaje Marek Kosielski, dyrektor działu BTS, AXI IMMO Group.

Certyfikaty z gadżetami

Certyfikaty ekologiczne nie są systemem doskonałym. W całym procesie można wybrać elementy o charakterze bardziej gadżetowym niż mającym realny, pozytywny wpływ na środowisko. – Skutek jest taki, że niestety czasami mamy w obiektach na przykład hotele dla owadów, ule i jeszcze kilka innych rozwiązań, zamiast mechanizmów, które naprawdę pozwalają na ograniczenie zużycia energii czy wprowadzenie szarej wody, ponieważ są to dużo droższe technologie – zauważyła Joanna Sinkiewicz, partner, dyrektor działu powierzchni magazynowo-logistycznych Cushman & Wakefield.

Podobną refleksją dzieli się Zbigniew Smyczyński, Senior Leasing Manager w P3 Logistic Parks. – Można dostarczyć budynek, który w teorii będzie bardzo ekologiczny, jednak najważniejsze jest to jak on będzie użytkowany. Dlatego należy się skupić przede wszystkim na tym, jak te wszystkie „supermoce”, w które został wyposażony wykorzystać – tłumaczy Zbigniew Smyczyński.

Zdaniem eksperta w tej chwili mamy już na tyle dużą świadomość wpływu naszej działalności na środowisko, że zarówno właściciele nieruchomości, jak i klienci oraz inwestorzy są coraz bardziej skłonni do wprowadzania ekologicznych rozwiązań, ponieważ inwestycje te przynoszą realne oszczędności.

– Oczywiście nie neguję faktu, że posiadanie certyfikatu dobrze wygląda marketingowo, ale poza tymi wizerunkowymi aspektami jest to także potwierdzenie dobrej jakości budynku, ponieważ musi on spełniać szereg parametrów – wyjaśnia Zbigniew Smyczyński. Podkreśla, że P3 w swoich obiektach stara się stosować rozwiązania zapewniające redukcję zużycia energii i wody. Przy czym, jak zauważa, bardzo często pomija się tę drugą kwestię.

– Tymczasem my korzystamy z systemu odzysku wody szarej oraz bardzo dokładnie planujemy retencję na działce, co też jest istotnym elementem. Zatem przy dobrej woli wszystkich zaangażowanych stron w powstanie takiego obiektu oraz późniejszego korzystania z niego, zdecydowanie można zredukować wpływ nieruchomości logistycznej na środowisko – podkreśla Zbigniew Smyczyński.

Mamy trochę pracy do odrobienia

Na rosnącą świadomość ekologiczną w branży logistycznej zwraca uwagę również Katarzyna Matuszewska, Operations Excellence Director, Central & Eastern Europe w DHL Supply Chain. – Nasi klienci są coraz bardziej otwarci na zielone rozwiązania – przyznaje Katarzyna Matuszewska. Na tle Europy, polski rynek magazynowy też nie prezentuje się źle pod tym względem. – Nie mamy się czego wstydzić, natomiast nasza świadomość ekologiczne trochę odstaje od standardów Europy Zachodniej. Przyznam, że mamy trochę pracy do odrobienia. Jednak w przypadku koncernu DHL, programy prośrodowiskowe są jednakowe we wszystkich krajach, ponieważ nasza firma ma ogólnoświatowych klientów, więc ich oczekiwania są takie same niezależnie od lokalizacji – wyjaśnia Katarzyna Matuszewska.

Geografia ma wpływ na ekologię

Globalne doświadczenia ma także Panattoni. Zdaniem Emilii Dębowskiej, Senior Marketing and Sustainability Manager w Panattoni Europe geografia ma wpływ na stosowanie rozwiązań ekologicznych. Na przykład w Polsce prawie nie korzystamy z biomasy, z kolei w Wielkiej Brytanii jest zupełnie odwrotnie. Różne są także aspekty legislacyjne, które pomagają lub utrudniają wprowadzanie mechanizmów ekologicznych.

– Poza tym dostawcy rozwiązań technicznych w innych krajach oferują nieco wyższy poziom usług niż w Polsce. Dzięki temu łatwiej jest uzyskać wyższy poziom certyfikacji magazynu i zastosować rozwiązania, które są już przećwiczone. Tymczasem w Polsce bardzo dużo się dzieje, wprowadzane są nowe technologie, ale nie ma gwarancji ich skuteczności. Myślę na przykład o pompach ciepła, które pojawiają się w magazynach, ale ich zakres jakościowy i ilościowy pozostawia wiele do życzenia – tłumaczy Emilia Dębowska.

Więcej na  propertynews.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here