Jak wygląda życie w trakcie pandemii koronawirusa? Pierwszy raz człowiek może przyczynić się do czegoś dobrego siedząc w domu i nie wychodząc na zewnątrz. Jednak, gdy pojawia się taka możliwość ludzie nagle lubią wychodzić na spacery, tęsknią za znajomymi i spędzaniem z nimi czasu. Rozumiem, promienie słońca, które pobudzają do życia namawiają do wyjścia i cieszeniem się nimi po zimie. Lecz gdzie zdrowy rozsądek?
Aktualnie myślenie ludzi jest bardzo proste ‘mnie ten wirus nie dotyczy’. Może i nie, może przechodzą go bezobjawowo, delikatny kaszel, ale co z resztą? Co z rodziną, co z osobami starszymi, u których ów wirus może doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Człowiek nie może interesować się tylko i wyłącznie swoim czubkiem nosa. Takie zachowanie jest po prostu nieludzkie. Oczywiście nie wszyscy się tak zachowują, są też tacy którzy świecą przykładem i namawiają do pozostania w domu. Wielu celebrytów szerzy akcje #ZOSTAŃWDOMU i pokazuje wiele aktywności, które można zrobić we własnym mieszkaniu, integrują się z obserwatorami przekonują, że pozostanie w domu nie musi być nudne. A co ze sklepami i robieniem zapasów? Generalnie uważam to za dobre rozwiązanie by zrobić raz porządne zakupy i pozostać w domu do momentu, gdy się nie skończą najpotrzebniejsze produkty. Lecz tu również znajdą się tacy, którzy zamiast pójść sami wybierają się całą rodziną by kupić kilka drobnych rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że to co się dzieje jest poważnym zjawiskiem, nawet najstarsi w mojej rodzinie nie pamiętają czasów, gdy granice były zamknięte i wszystko funkcjonowało w taki sposób, a raczej nie funkcjonowało, bo większość instytucji i przedsiębiorstw jest zamknięte. Nie można być obojętnym na COVID-19, to nie codzienność, żeby zamykać wszystkie placówki edukacyjne. Nikt nie chce sytuacji takiej jak we Włoszech, musimy tego uniknąć, a lepiej zapobiegać niż leczyć.
Autorka: Natalia Zabłudowska, studentka dziennikarstwa UKSW
