Obchodzony tradycyjnie 22 marca Światowy Dzień Wody, staje się bardziej krzykiem rozpaczy niż faktycznym świętem. Rosnąca populacja, potęgująca się zmienność klimatu, niewłaściwe zarządzanie zasobami wody i wszechobecne zanieczyszczenia, przyczyniają się do zwiększonego jej deficytu. Statystyki pod tym względem są przerażające.
Miliony ludzi na świecie nie mają dostępu do wody nadającej się do spożycia. Wśród europejskich krajów Polska nie jest wyjątkiem. Jesteśmy poważnie zagrożeni deficytem wody. Nasze dziedzictwo przyrodnicze, zwłaszcza rzeki, które są siedliskiem dla ogromnej liczby gatunków roślin, ptaków, ssaków, ryb, gadów i płazów są niezwykle wrażliwe na te negatywne zmiany. Uczeni i praktycy od lat apelują o działania proekologiczne, które mają edukować, uczyć i inspirować do podejmowania inicjatyw służących ochronie środowiska. Dotyczy to nie tylko właściwego i oszczędnego gospodarowania wodą, ale także neutralności klimatycznej oraz racjonalnego wykorzystywania odpadów, nie nadających się do recyklingu.
Efektywnym rozwiązaniem są spalarnie, które przekształcają odpady w energię elektryczną i cieplną przy zastosowaniu nowoczesnych technologii. Rozwiązania te nie emitują do atmosfery żadnych zanieczyszczeń, w przeciwieństwie do spalania paliw kopalnych. Piszemy o tym w marcowym wydaniu AURY, jak również o biopaliwach uzyskiwanych przez konwersję biomasy, które można uzupełnić paliwami odnawialnymi. Zapraszamy do lektury AURY. (JC)