Opublikowanie przez ministra energii projektu „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku” (PEP2040) wywołało falę komentarzy. Nie tylko niezależnych ekspertów czy „zielonych” środowisk. Termin zgłaszania uwag do rządowego dokumentu upływa 15 stycznia 2019 roku. Już wiadomo, że Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii tę strategię będzie chciało nieco poprawić. Jadwiga Emilewicz w rozmowie z portalem WNP.PL przyznała, że nie odpuści łatwo tematu istnienia farm wiatrowych na lądzie.
– Byłabym ostrożna w odcinaniu nożem czegoś, co już jest. Myślę, że na temat farm wiatrowych, sposobu od ich odchodzenia na lądzie i budowy ich na morzu – powinniśmy jeszcze dyskutować – mówi minister przedsiębiorczości.
Troska Emilewicz o farmy na lądzie jest podyktowana głównie tym, że polskie firmy są liderami w produkcji komponentów do wiatraków w Europie. Decyzja o postawieniu na offshore mogłaby zmieść tę część przemysłu w kraju. Minister podkreśla jednak, że producenci już starają się dostosowywać do politycznie wyznaczonego kursu.
– Te komponenty, które teraz tworzone są w Polsce, widzę że już teraz nasi producenci starają się „przekształcać” tak, by pasowały do warunków panujących na morzu. Dowodem jest to, co się dzieje w północnych Specjalnych Strefach Ekonomicznych – mówi Emilewicz.
– Myślę, że trzysta procent wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 w ciągu tego roku powinno stymulować szybsze budowanie klastrów energii – argumentuje minister przedsiębiorczości.
Minister przedsiębiorczości apeluje, by energetyki w Polsce nie opierać tylko na trzech filarach – węglowym, atomowym i wiatrowym na morzu.
Pomysłem, który w konsultacjach zostanie zaproponowany resortowi energii, będzie większe wsparcie dla energetyki prosumenckiej.
Kolejnym zagadnieniem, które wybrzmieć będzie musiało podczas konsultacji nad PEP2040, jest szersze otwarcie na transfer energii z zagranicy.
Polska nie ma ambicji, aby być zeroemisyjna. – Warto mierzyć siły na zamiary. Dopóki nie opanujemy kwestii magazynowania energii, mówienie o tym, że sto procent energii będzie czyste, jest nieprawdziwe – w ten sposób Emilewicz odniosła się do zapowiedzi Niemców, którzy zadeklarowali całkowitą rezygnację z węgla.
Autor: Adam Sierak wnp.pl