Według magazynu Global Finance szef NBP, Adam Glapiński oceniony został na równi z szefami banków Białorusi i Ukrainy i należy do grona najgorszych prezesów banków centralnych w Europie. W tegorocznej edycji opracowywanego przez niego raportu szef Narodowego Banku Polskiego (NBP) otrzymał taką samą ocenę jak prezesi banków centralnych Ukrainy i Białorusi.
Po tym jak w październiku inflacja zbliżyła się do 7 proc., krytyka szefa NBP Adama Glapińskiego tylko przybrała na sile. Na konferencji prasowej szef PO Donald Tusk zarzucił mu niekompetencję i zażądał jego dymisji. Wcale nie lepszą ocenę prezesowi wystawił magazyn Global Finance.
Jego redaktorzy przyznają, że ze względu na związany z pandemią COVID-19 kryzys ostatni rok był bardzo trudny dla prezesów banków centralnych. Jednak w tych warunkach Adam Glapiński poradził sobie wyjątkowo słabo. W skali od A do F, gdzie F jest najniższą oceną, otrzymał on C. W Europie równie źle wypadli tylko szefowie banków Ukrainy i Białorusi. Otrzymaną słabą ocenę Adam Glapiński zawdzięcza prowadzeniu przez NBP zbyt łagodnej polityki pieniężnej. „Glapiński przyjął zaskakująco spokojną postawę, mimo że inflacja w sierpniu wyniosła 5,4 proc. rok do roku” – zauważa Global Finance.
Według magazynu zupełnie inne błędy popełnił szef banku Białorusi Paweł Kallaur, który również otrzymał ocenę C. Choć działał on stanowczo, to dwie tegoroczne podwyżki stóp procentowych nie przełożyły się na spowolnienie inflacji, a jedynie przyczyniły się do wejścia gospodarki w recesję. jak prognozuje MFW, w tym roku inflacja na Białorusi sięgnie 6,9 proc., a gospodarka skurczy się o 0,4 proc.
W ocenie prezesów banków centralnych magazyn wziął pod uwagę prowadzoną politykę pieniężną, nadzór nad bankami i systemem finansowym oraz programy skupu aktywów i sprzedaży obligacji. Oceniał też trafność prognoz, jakość doradztwa, przejrzystość, niezależność od wpływów politycznych, a także skuteczność w wypełnianiu swoich zadań oraz reputację w kraju i na arenie międzynarodowej.
Źródło: businessinsider.com.pl