NOT to mój drugi dom

2079

Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelna Organizacja Techniczna, która skupia 39 organizacji branżowych, przygotowuje się do podsumowania aktywności zarządu w mijającej kadencji, przedłużonej o ¾ roku ze względu na pandemię. Wybór nowych władz przez Radę Krajową, poprzedzi sprawozdanie z działalności Zarządu Głównego FSNT – NOT, przedstawione przez  prezes Ewę Mańkiewicz – Cudny. Jako redaktor naczelna „Przeglądu Technicznego” z NOT-em związana jest od 30 lat.

Wieloletnie doświadczenie i drobiazgowa wręcz znajomość wielopłaszczyznowej działalności Federacji, która jest największą organizacją pozarządową przedstawicieli środowiska inżynierskiego i technicznego w Polsce, skłoniła Ewę Mańkiewicz-Cudny do ponownego kandydowania. W rywalizacji o stanowisko prezesa Zarządu Głównego FSNT-NOT zarówno wiedza jak i popularność wśród ponad 90 tys. członków tej organizacji są jej atutem.

Jakie predyspozycje są potrzebne do  kierowania tak dużą organizacją?

Zdolność do kierowania wieloosobowymi zespołami i umiejętność integrowania ludzi ze środowisk inżynierskich, akademickich i biznesowych o różnych ambicjach i oczekiwaniach. Zachęcanie ich do wspólnych działań we wdrażaniu innowacji i transferu technologii, podnoszenia rangi polskiej nauki i jej konkurencyjności w świecie, nie jest łatwym zadaniem i często wymaga sporego wysiłku. W dużych i bardzo zróżnicowanych zawodowo skupiskach pojawiają się różnice zdań i poglądów, ale decyzyjność i konsekwencja w działaniu na pewno pomaga i prowadzi do kompromisu. Podobnie jak rozważne weryfikowanie odmiennych stanowisk w pracy zespołowej. Argumenty znacznie łatwiej przemawiają do ludzi, niż konflikty i spory. Trzeba też samemu dawać dobry przykład sprawnego organizowania pracy, zarządzania i planowania zadań, a także motywowania ludzi do podejmowania określonych inicjatyw i skutecznej ich realizacji. Osoba, która ma te cechy, połączone z wiedzą merytoryczną i umiejętnością radzenia sobie bez emocji z nieoczekiwanymi trudnościami i poważnymi problemami, nadaje się do kierowania Federacją reprezentującą 39 stowarzyszeń naukowo-technicznych. Jednak podstawą w tych wszystkich działaniach jest bez wątpienia poczucie odpowiedzialności za sprawne i efektywne funkcjonowanie organizacji. Jest to praca, do której trzeba mieć też wielkie serce i życzliwość dla ludzi. NOT to jest mój drugi dom.

Jak była ta mijająca kadencja, więcej było sukcesów czy problemów?

Mogę powiedzieć, że to było mniej więcej w równowadze, ale sama kadencja była dość trudna. Zaczęła się od trwających już wcześniej problemów związanych z nagłym wstrzymaniem przez państwo finansowania działalności Muzeum Techniki i Przemysłu NOT, mieszczącego się w Pałacu Kultury i Nauki, a potem przyszła pandemia. Zanim jednak koronawirus do nas dotarł i pokrzyżował nam niektóre ambitne plany, wiele rzeczy udało się z sukcesem zrealizować. Wśród najważniejszych mogę wymienić całą serię konferencji związanych z obchodami Stulecia Odzyskania Niepodległości w 2018 roku, podczas których popularyzowaliśmy największe dokonania i wkład polskich inżynierów w rozwój światowej cywilizacji, budowę polskiej państwowości, przemysłu i gospodarki na przestrzeni wieku. W naszym pięknym, liczącym sobie już ponad 115 lat Domu Technika w Warszawie, odbywały się z tej okazji liczne spotkania oraz imprezy, które gromadziły nawet po 400 osób. Do uczestniczenia w nich zapraszaliśmy też młodzież, aby przybliżać im historię rozwoju polskiej techniki i zachęcać do zgłębiania tych ważnych zagadnień, a także przekazywać patriotyczne wartości. Kładliśmy bardzo duży nacisk na edukację nie tylko w czasie rocznicowych wydarzeń, ale przez całą mijającą kadencję. Z sukcesem organizowaliśmy też cykliczne imprezy, jak np. Młody Innowator.

Może pani prezes więcej powiedzieć o tych wydarzeniach?

Najważniejsze, to IV Światowy Zjazd Inżynierów Polskich i XXVI Kongres Techników Polskich w 2019 roku w Krakowie, pod Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w ramach Programu Wieloletniego „Niepodległa”. Kongresy Techników Polskich są niezwykle ważnym wydarzeniem dla całego polskiego środowiska naukowo-technicznego. Pierwszy odbył się w 1882 r. Z kolei, idea Zjazdów zrodziła się z inicjatywy polonijnych środowisk technicznych, jako kontynuacja wcześniejszych sympozjów integracyjnych, organizowanych przez Federację Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT od 1996 r. Każdy taki Zjazd jednoczy polskich inżynierów z różnych zakątków świata i przyciąga uwagę coraz większej liczby uczestników, co bardzo nas cieszy. W listopadzie 2019 r braliśmy udział w VI Światowym Kongresie Inżynierów w Melbourne w Australii, organizowanym przez WFEO na który przyjechało 3 tys. uczestników. WFEO wspólnie z UNESCO zaproponowała, żeby 4 marca ogłosić Światowym Dniem Inżyniera. W 2020 r. tuż przed pandemią udało nam się zorganizować obchody tego dnia wspólnie z Politechniką Poznańską, w 2021 było gorzej bo mieliśmy lockdown, dlatego całość zrealizowaliśmy w formule online, choć to nie to samo oczywiście, co bezpośredni kontakt. Spółka NOT Informatyka, która funkcjonuje w strukturach Federacji od 2012 r. stworzyła doskonały system informatyczny i różne aplikacje do wspierania naszej działalności statutowej Federacji i stowarzyszeń w niej zrzeszonych, w tym bezpieczny komunikator do zdalnej organizacji wydarzeń i tajnych głosowań. Dzięki tym narzędziom z powodzeniem zrealizowaliśmy wydarzenia on-line, prowadziliśmy działalność komitetów i komisji naukowo-technicznych, zachowaliśmy ciągłość cyklu Bezpiecznych Praktyk a także udało nam się zorganizować kolejne edycje Olimpiady Wiedzy Technicznej już w formule cyfrowej. Lista tych wszystkich wydarzeń w minionej kadencji była naprawdę długa, a do tego dochodzi jeszcze aktywność każdego z 39 stowarzyszeń branżowych.

Do podsumowania działalności organizacji w mijającej kadencji jeszcze powrócimy, ale proszę mi powiedzieć jak rozwiązane zostały problemy z muzeum?

Przez 60 lat Naczelna Organizacja Techniczna opiekowała się muzeum, w którym sami zgromadziliśmy ponad 15 tysięcy eksponatów, w tym wiele bardzo cennych. Kiedy w 2016 r. utraciliśmy państwową dotację, nie mieliśmy pieniędzy na opłatę czynszu, składek ZUS i pozostałych świadczeń. Na początku 2017 Zarząd Główny FSNT Naczelnej Organizacji Technicznej podjął uchwałę o postawieniu placówki w stan likwidacji. Pięć miesięcy później muzeum zostało zamknięte. W wyniku porozumienia zawartego w czerwcu 2017 r. z resortami kultury i nauki oraz prezydentem m.st. Warszawy, minister kultury i dziedzictwa narodowego powołał Narodowe Muzeum Techniki, któremu w grudniu 2017 r., NOT przekazał większość zbiorów. Muzeum przejął resort kultury i dziedzictwa narodowego, ale od tego czasu nie działa, gdyż jest ciągle w reorganizacji. Mamy o to lekki żal, bo przez tyle lat nie udostępniamy tych zbiorów młodemu pokoleniu. Dzieci i młodzież były zafascynowane historią polskiej techniki np. prototypem pierwszej na świecie kamery ręcznej autorstwa Kazimierza Prószyńskiego, maszynami rachunkowym z XIX wieku, pierwszymi polskimi komputerami, szybowcem Tańskiego, zabytkowymi pojazdami, czy też jedynym sprawnym w kraju mechanizmem maszyny szyfrującej Enigma z czasów drugiej wojny światowej.

Jakie koszty generowało dla NOT utrzymanie tego muzeum?

Utrzymanie muzeum kosztowało nas rocznie ok. 7 mln zł, ale jakoś sobie z tym radziliśmy. Państwowa dotacja była wsparciem do prowadzenia działalności, adresowanej głównie do dzieci i młodzieży. Rocznie muzeum odwiedzane było przez ok. 170 tys. osób, głównie uczniów. Pozostałe koszty związane z utrzymaniem tej placówki, ponosiliśmy z własnych środków. Zawsze nam brakowało pieniędzy, żeby to muzeum unowocześnić, niemniej jednak, mieliśmy taki plan. Po pozbawieniu nas całkowicie wsparcia i znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji od sierpnia 2017 roku, ponieważ długi muzeum za 2 lata urosły do 7 mln. zł. To mogło doprowadzić Federację do zapaści finansowej, ale na szczęście te kłopoty zostały rozwiązane i nie martwimy się już o brak funduszy.

W jaki sposób finansowana jest działalność organizacji?

Prowadzimy własną działalność gospodarczą, żeby finansować nasze statutowe zadania. Mamy swoje wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych SIGMA-NOT, które wydaje ponad 30 czasopism branżowych, w tym liczący 155 lat „Przegląd Techniczny”, który jest jednym z najstarszych pism technicznych w Europie. Spółka NOT Informatyka generuje przychody i wspiera nas także dostarczając rozwiązania po cenach znacząco korzystniejszych dla Federacji, niż rynkowe. Mamy domy technika na terenie całej Polski, w których organizujemy różne odpłatne imprezy, takie jak przedstawienia teatralne, koncerty, czy występy artystyczne. Pandemia te działania bardzo ograniczyła, ale rok 2020 udało nam się zakończyć bez starty. Jeżeli sytuacja epidemiczna się nie pogorszy to w nadchodzący rok wejdziemy w zupełnie niezłej kondycji finansowej.

Pieniędzy pochodzących z tych źródeł starczyło na realizację zaplanowanych zadań w tej wydłużonej kadencji?

Pomimo trudności, które mieliśmy na początku kadencji i późniejszych niespodzianek z pandemią większość zaplanowanych zadań udało nam się wykonać. Bardzo dużo było działań kierowanych do młodego pokolenia. Przeprowadziliśmy kolejne edycje Olimpiady Wiedzy Technicznej, chociaż w zmienionej formule ze względu na pandemię. Tak, jak wspomniałam wcześniej, uruchomiona platforma cyfrowa obsługi Olimpiady pozwoliła na zdalne porozumiewanie się i rozwiązywanie zadań. Tradycyjnie organizowaliśmy cykliczne konkursy m.in. „Młody Innowator”, który pobudza dzieci i młodzież do innowacyjnego myślenia i umiejętności rozwiązywania problemów. Konkurs na najlepsze czasopismo popularno-techniczne i naukowo-techniczne, oraz „Technicus” na książkę techniczną i poradnik techniczny. To wszystko mimo pandemii było organizowane. Uczestnicy nadsyłali nam swoje prace, jurorzy je oceniali i wybieraliśmy te najlepsze. Odbywał się też konkurs „Laur Innowacyjności” im. Stanisława Staszica, adresowany do firm, które wdrożyły najlepsze pomysły, rozwiązania i wynalazki, zapewniające im sukces gospodarczy oraz kolejne edycje Plebiscytu o tytuł Złotego Inżyniera przeprowadzane przez redakcję „Przeglądu Technicznego”. Podejmowaliśmy też nowe inicjatywy kierowane do młodzieży m.in. konkurs na tworzenie gry planszowej poświęconej polskim wynalazcom.

Kalendarz był rzeczywiście wypełniony wydarzeniami pomimo różnych przeciwności.

Aktywność Federacji była przez te ponad 4 i pół roku naprawdę bardzo duża. Za ten wysiłek i wspólną pracę chcę wszystkim działaczom i partnerom bardzo serdecznie podziękować. Myślę, że razem możemy też realizować nowe zadania w kolejnej kadencji. Mamy dużo ciekawych pomysłów. Zamierzamy koncentrować się na jeszcze większym integrowaniu środowiska naukowo-technicznego w dobie rewolucji cyfrowej i sztucznej inteligencji, bo inżynierowie zawsze byli i są motorem postępu. Chcielibyśmy też powrócić do realizowania projektów celowych, jakie przed kilku laty prowadziło nasze Centrum Innowacji. To była cenna inicjatywa. Uważam, że pewne zadania powinny być zlecane organizacjom pozarządowym łącznie z finansami, ponieważ mamy bardzo znaczący potencjał merytoryczny, który nie jest należycie przez państwo wykorzystywany. To wielka szkoda, bo wszyscy by na tym zyskali, a już na pewno polska gospodarka, na którą wpływ powinni mieć nie tylko ekonomiści, ale przede wszystkim polscy inżynierowie.

Z Ewą Mańkiewicz – Cudny, prezesem Zarządu Głównego FSNT-NOT rozmawiała Jolanta Czudak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here