Tysiące osób unikają dramatu, jakim jest utrata wzroku. Leczenie wysiękowej postaci zwyrodnienia plamki (AMD) zostało docenione przez światowej klasy naukowców. Rezultaty terapii z pierwszego roku jej stosowania opublikowane zostały w European Journal of Ophthalmology. To jeden z najbardziej prestiżowych periodyków okulistycznych na świecie. Autorską pracę przygotował 10- osobowy zespół wybitnych uczonych. Wśród nich znaleźli się m. in. prof. Robert Rejdak i prof. Marek Rękas.
-Poprzedziła je recenzja międzynarodowego gremium autorytetów naukowych, którzy bardzo wysoko ocenili prezentowane dokonania polskich okulistów w leczeniu wysiękowej postaci zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem- informuje „Nasz Dziennik” prof. Robert Rejdak, kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej lubelskiego Uniwersytetu Medycznego i jednocześnie prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.
W opublikowanych badaniach naukowcy uwzględnili anonimowe dane pacjentów leczonych na AMD, zawarte w elektronicznym Systemie Monitorowania Programu Terapeutycznego (SMPT). Zarządza nim NFZ. -Analizowana populacja obejmowała 2718 osób z wysiękową postacią zwyrodnienia plamki związanej z wiekiem. Większa była natomiast liczba oczu (2828) poddanych terapii, ponieważ u niektórych pacjentów leczono obuocznie. Badania potwierdziły poprawę morfologiczną i stabilność funkcjonalną widzenia- zaznacza prof. Rejdak.
Tysiące osób uratowanych przed dramatem utraty wzroku z powodu wysiękowej postaci AMD to wielka radość dla pacjentów, ale także satysfakcja dla inicjatorów programu lekowego AMD. W tym europejskim sukcesie Ministerstwa Zdrowia i NFZ, szczególne znaczenie ma działalność prof. Marka Rękasa, konsultanta krajowego w dziedzinie okulistyki. -Nasza publikacja to jest wyjście z tym programem na zewnątrz i uznanie przez fachowców. Obecnie jestem w trakcie przygotowywania pisma do ministerstwa, żeby decydenci wiedzieli o tym. Nie wiem, czy to nie jest nawet pierwsza taka sytuacja we wszystkich programach lekowych w Polsce, że się coś udało opublikować- podkreśla w rozmowie z nami prof. Marek Rękas. W planach jest też publikowanie analiz z kolejnych lat wdrażania programu.
Polska okulistyka od kilku lat należy do europejskiej czołówki w leczeniu chorób siatkówki oka. Nowatorskie terapie spełniają w tej dziedzinie światowe standardy. -Przykładem jest sukces realizowanego od 2015 roku programu lekowego wysiękowej postaci zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem (AMD). Schorzenie to stanowi najczęstszą przyczynę utraty wzroku wśród osób po piątej dekadzie życia- tłumaczy prof. Robert Rejdak, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.
Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (z ang. Age-related Macular Degeneration, w skrócie AMD) jest przewlekłą, postępującą chorobą oczu, w wyniku której dochodzi do uszkodzenia siatkówki, a szczególnie jej części centralnej – plamki żółtej, co prowadzi nawet do ślepoty. AMD ma dwie postacie: suchą i wysiękową. -Główne objawy AMD to: pogorszenie widzenia, np. czytane litery są zamazane i niewyraźne, następują zniekształcenia obrazu; Choroba ta w dużej mierze uniemożliwia wykonywanie podstawowych czynności, np. czytania, pisania czy też prowadzenia samochodu- wyjaśnia prof. Rejdak.
W Polsce zagrożone AMD jest od 120 tys. do nawet 225 tys. osób. Ratunkiem dla wielu z nich jest wejście do programu lekowego, co oznacza kilkuletnie leczenie. – W pierwszym roku podaje się od siedmiu do -9 zastrzyków, w zależności od leku. W drugim i kolejnych latach minimum trzy, a także wtedy, gdy zagraża nawrót choroby – mówi prof. Rejdak. W skali roku dla systemu program oznacza 3 mld zł oszczędności.
W skali globalnej taki program w tej chorobie to rzadkość. -Na świecie nie ma takich rozwiązań, tylko sami lekarze podejmują decyzje, jak leczyć. Są wytyczne towarzystw naukowych, regulujące jak należy postępować w danym schorzeniu- podkreśla prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki i kierownik Kliniki Okulistyki Wojskowego Instytutu Medycznego (WIM). W Polsce wcześniej próbowano podobnie postępować. -Leczenie odbywało się w ramach JGP (jednorodnej grupy pacjentów –przyp. red.) B.02, ale okazało się, że liczba zastrzyków wykonywanych w tym świadczeniu była zbyt mała (średnio ok. 3), czyli pieniądze były wydawane nieefektywnie. Mała liczba zastrzyków, na co wskazuje literatura, nie gwarantuje skutecznego leczenia AMD- podkreśla specjalista.
W Polsce program lekowy nie tylko narzuca, ile pacjent ma dostać zastrzyków w kolejnych latach terapii, ale nad całością czuwa zespół koordynacyjny, któremu przewodniczy prof. Marek Rękas. -W jego skład wchodzi 8 fachowców z danej dziedziny. Także dodatkowo program lekowy pełni rolę edukacyjną, bo ci specjaliści mogą ze sobą współpracować poprzez platformę SMPT i uczyć się nawzajem- wyjaśnia nasz rozmówca. Dodatkowo funkcjonuje strona „Encyklopedia profilaktyki” na stronach WIM (https://encyklopedia.wim.mil.pl/).- Poprzez tę witrynę prowadzimy kontrolę jakości, bo tutaj znajdziemy informacje, jak kto leczy. Jest to dostępne i dla pacjentów i lekarzy- dodaje prof. Rękas.
Szansa na widzenie
Programem obecnie jest objętych 25 tys. osób, a przeszło przez niego już 90 tys. Wnioski z pierwszego roku funkcjonowania są obiecujące. – Pacjenci, którzy trafili do programu jako pierwszorazowi, czyli wcześniej nie byli leczeni w innym miejscu, a najpierw dostali się do programu, osiągnęli bardzo dobre wyniki. Dlatego trzeba żeby program ewaluował w tym kierunku, by pacjenci mieli jak największą dostępność- podkreśla krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki.
Z programu zadowoleni są też pacjenci. -Tylko pacjent w programie lekowym może być pewny, że będzie miał kolejną wizytę, że będzie monitorowany. Nie martwi się, że nie będzie leku za dwa miesiące- informuje „Nasz Dziennik” Małgorzata Pacholec, prezes stowarzyszenia Retina AMD Polska. Choć ubolewa, że nie dla wszystkich nastąpił przełom.- Z drugiej strony programy lekowe mają wyśrubowane kryteria dostępowe i to nie jest tak, że wszyscy pacjenci, którzy mają dane rozpoznanie są do niego dopuszczeni. Wiemy, że ci którzy nie zakwalifikowali się do programu korzystają z prywatnego leczenia i dla nich nic się nie zmieniło- zaznacza prezes Pacholec.
Retina AMD Polska, które walczyło blisko 10 lat o program, czeka na usprawnienie programu.- Jest on oczywiście kosztowny, ale mam nadzieję, że będą przybywały nowe leki i będzie ta ochrona patentowa, a przez to będą taniały terapie. Nowe efektywniejsze leki mogą też spowodować, że rzadziej trzeba będzie przyjmować zastrzyki, czyli odciąży to system i do programu będzie mogło wejść więcej pacjentów- tłumaczy nam prezes Pacholec.
Skrócić kolejki
Przed programem dostępność do terapii była katastrofalna, bo pacjenci mogli faktycznie ratować swój wzrok tylko prywatnie w wybranych ośrodkach. Obecnie czas oczekiwania na leczenie wynosi, w zależności od województwa, od miesiąca do trzech. Specjaliści nie mają wątpliwości, że w AMD to wciąż za długo. -Docelowo powinno to być tak zorganizowane, żeby kolejki nie było w ogóle i jest to do osiągnięcia nawet z tymi środkami, które mamy teraz. Pod warunkiem, że nie będziemy leczyć pacjentów, którzy nie powinni być w programie- podkreśla prof. Rękas, bo to jak dodaje także wydłuża kolejki. – Mamy problemy takie, że w obrębie programu lekarze leczą pacjentów, których nie powinni. Ci którzy nie spełniają jego kryteriów powinni być z niego wyłączeni- zaznacza lekarz.
Jak informuje nas krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki w planach jest, by na poziomie ministerstwa stworzono rejestr placówek. – Jak on powstanie to będzie miał znaczenie i moc ogólnopaństwową, a to jest podstawa, żeby za jakość były premiowane najlepsze ośrodki, by one miały otwarty rynek i szeroki kontrakt. Trzeba zacząć promować jakość, a nie tylko o tym mówić – podsumowuje prof. Marek Rękas.