2020 rok to czas zmiany definicji bohatera. Najczęściej w tym kontekście mówiąc o służbie zdrowia wymienia się tylko lekarzy i pielęgniarki. Zapominamy o ogromnie ważnej roli ratowników medycznych, którzy są często pierwsi na linii pacjent- opieka zdrowotna czy o pracownikach administracji, dzięki którym służba zdrowia funkcjonuje.
Wiadomo, że zapotrzebowanie na środki ochrony osobistej jest
ogromne. Brakuje maseczek, rękawiczek, przyłbic, kombinezonów, dosłownie
wszystkiego. Na szczęście nasz naród w chwilach kryzysu umie się jednoczyć.
Powstaje wiele inicjatyw wspierających. Duża część polskich firm finansuje
produkcję maseczek, udostępnia swoje szwalnie. Wiele z nich z każdego zakupu
przekazuje jakąś część dochodu na pomoc służbie zdrowia. Celebryci pomagają
rodzimym markom lub zakładają zbiórki na pomoc medykom. Taką aktywność podjęli np.
znani polscy youtuberzy- twórcy marki ekipatonosi.pl, którzy na stronie
siepomaga utworzyli zbiórkę dla polskiej służby zdrowia i szyją maseczki m.in.
w swojej firmowej szwalni.
Inicjatywy na rzecz ochrony zdrowia podejmują też zwykli ludzie. Popularny stał
się hasztag wymyślony przez polskich ratowników #niekłammedyka. Ponieważ to
jest bardzo ważny bastion, chroniący nas przed skutkami różnych katastrof czy
to drogowych czy naturalnych. W czasie epidemii znaczenie ich aktywności
wzrosło, a zagrożenie z jakim się stykają stało się jeszcze bardziej niebezpieczne.
Ponieważ ludzie ze strachu przez zarażeniem zaczęli bagatelizować to jak
wpływają informacje podawane dyspozytorom na bezpieczeństwo załogi karetki.
Jeżeli nie udzielimy prawdziwych informacji, pozwalających na hipotetyczne
założenie, że osoba do której jadą jest chora na COVID- 19, ryzyko zakażenia
osób udzielających pomocy rosło. Za tym szło wyłączenie z działalności
zawodowej na 14 dni kwarantanny lub zamknięcie Szpitalnych Oddziałów
Ratunkowych. Niebezpieczeństwo wyłączenia kolejnych załóg z możliwości pomocy,
to coś na co Polacy nie mogą sobie pozwolić, w dobie stałych braków kadrowych.
Dlatego, aby zapewnić większe bezpieczeństwo zespołom wyjeżdżającym do pacjentów, zgłaszając potrzebę pomocy powinniśmy udzielać precyzyjnych informacji. Możemy tez pomóc w inny sposób. Jak większość z nas ratownicy mają rodziny. Ludzi, którzy dzień w dzień, kiedy wychodzą na dyżur, drżą ze strachu o ich zdrowie. Jedną z takich osób, która postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce jest Dżesika Szymczyk z Ostrowi Mazowieckiej- córka jednego z miejscowych ratowników. Ponieważ ostrowska służba zdrowia cierpi na niedofinansowanie i tak jak cały kraj w dalszym ciągu potrzebuje dostaw środków ochrony osobistej, młoda studentka postanowiła uruchomić na Facebooku zbiórkę na rzecz lokalnego MediTransu, gdzie można licytować różne produkty, z których dochód zostanie przeznaczony na pomoc ratownikom z Ostrowi Mazowieckiej. Przysłużyć można się nie tylko licytując, ale również przekazując dary do wylicytowania.
To jedna z wielu inicjatyw polskiej społeczności wdzięcznej medykom za to co dla nas robią. Innym bezpłatnym projektem jest np. oklaskiwanie (praktykowane w wielu krajach) poświęcających się dla nas lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i innych pracowników szpitali. Ale my też możemy być takimi bohaterami wystarczy, że będziemy stosowali się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia, nosili maseczki i rękawiczki, dbali o higienę i w miarę możliwości wspomagali tych, którzy są dziś na pierwszej linii frontu, a według prognoz pozostaną na niej jeszcze przez długi czas. Niech siła współpracy i odpowiedzialności polskiego narodu pokaże się również dziś.
Autorka: Ewa Karpińska , studentka UKSW