Roboty przejmą opiekę nad chorymi na Alzheimera

1637

Zespół uczonych z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie wspólnie z europejskimi partnerami skonstruowali robota do pomocy chorym na Alzheimera, u których zaburzenia pamięci i funkcji poznawczych nie jest jeszcze zbyt głębokie. Zaawansowane technologicznie urządzenie zadba o bezpieczeństwo chorego i nawiąże z nim kontakt werbalny. Zaalarmuje również opiekuna w przypadku nagłych zdarzeń.  Robot przeszedł pomyślnie wszystkie testy w warunkach klinicznych i przygotowany jest już do komercjalizacji.   

Przed czterema latu powstało międzynarodowe konsorcjum z udziałem inżynierów z kilku ośrodków zagranicznych, którzy już wcześniej tworzyli różne urządzenia z przeznaczeniem do wskazań medycznych. Bliska osoba jednego z członków tej grupy zachorowała na Alzheimera, dlatego rozpoczęli poszukiwania związane z wykorzystaniem technologii robotycznej, żeby pomóc choremu.

Lubelscy uczeni odpowiedzieli na apel

– Skierowana do neurologów prośba o przygotowanie scenariuszy określających sytuacje, w jakich może znaleźć się pacjent z taką chorobą,  dotarła do naszej kliniki – wspomina prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Z chęcią zaangażowałem się w stworzenie takiej wizji. Opracowałem  realny scenariusz, dostosowany do obecnych możliwości technologicznych. W Lublinie jest  niezwykle profesjonalna firma ACCREA Engineering,  zajmująca się tworzeniem hardwaru, czyli urządzeń mechanicznych dla robotów. Doszło do skojarzenia partnerów inżynieryjnych, technologicznych oraz medycznych i tak powstał nasz robot.

Była to wspólna praca 5 partnerów, którzy utworzyli konsorcjum: Politechniki w Monachium, ośrodka robotycznego Shadow Company z Londynu, włoskiej i lubelskiej firmy  oraz Kliniki Neurologii. Zbudowane zostało urządzenie, które ma służyć osobom ze wstępną fazą choroby Alzheimera, czyli z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi.

Robot zareaguje na zachowanie chorego

– Robot ma wgrane moduły gotowania, ubierania i ćwiczenia różnych funkcji poznawczych – wyjaśnia prof. Konrad Rejdak. – Nawiązuje werbalny kontakt z chorym i kontroluje  jego reakcje. Odbywa się uproszczona forma konwersacji i jeśli osoba nie odpowiada na pewne polecenia i komendy to wówczas robot się ożywia i reaguje. Precyzyjne ramie urządzenia pozwala na wykonywanie wielu czynności. Może podać choremu tabletki o ustalonej porze. Pomaga mu się ubrać.  Obserwuje  jego zachowanie podczas gotowania. Jeśli zauważy, że  zapomniał zakręcić kurek z gazem to go wyręczy. Może otworzyć drzwi jeśli chory zablokował je od środka, a także wykryć jego upadek i zaalarmować automatycznie rodzinę.

W przypadku takiego zagrożenia nawiązuje łączność telefoniczną  i wizualną z opiekunami  informując o zaistniałym zdarzeniu czy niebezpieczeństwie. Robot ma wgrany program konwersacji w kilku językach, po angielsku, włosku i po polsku. Jest to zaawansowane technologicznie urządzenie, ale jego modyfikacja będzie nadal trwała, aby w przyszłości pomagać też osobom w cięższymi przejawami zburzeń neurologicznych.

– My wykonaliśmy, to co wynikało z założeń realizowanego wspólnie projektu, ale z czasem będziemy te funkcje rozwijać i udoskonalać, dodaje profesor. – Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji robot będzie widział, słyszał i sam wyciągał wnioski. Takie urządzenia bardzo pomogą w opiece nie tylko nad chorymi z Alzheimerem, ale także osobom po udarach.  Europejskie społeczeństwo szybko się starzeje, a nam zależy na tym, żeby ludzi zatrzymać jak najdłużej w ich domach, żeby takie urządzenia pomagały im w codziennym życiu i zapewniały chorym całodobową opiekę w warunkach domowych.

Zaawansowane kanały komunikacji będą się rozwijać

Na razie cena robota jest dość wysoka o wartości  porównywalnej z kosztem zakupu średniej klasy samochodu. W bogatych społeczeństwach nie  będzie to stanowiło bariery, ale w polskich warunkach zakupem  raczej zainteresowane będą instytucje opiekujące się pacjentami niż indywidualni nabywcy.  Z czasem na pewno się to zmieni, bo postęp technologiczny  prowadzi do redukcji kosztów.

– Fantazja inżynierów idzie w tę stronę, żeby integrować umysł ludzki ze sztuczną inteligencją – podsumowuje szef Kliniki Neurologii. –  Już jest w rehabilitacji praktykowane, że pacjent myśli, a robot porusza w tym momencie protezą ręki. Takie kanały komunikacji będę się  rozwijać. W chorobie Alzheimera osoba cierpi ma zaburzenia pamięci i funkcji poznawczych dlatego jego sygnały mogą być niewłaściwe odbierane przez robota, ale u osób po udarach jest to możliwe.

Taki pacjent, który nie  jest w stanie mówić i się poruszać może mieć pełną świadomość i przekazywać sygnały na które robot zareaguje. Na podobnej  zasadzie działają funkcje głosowe w komórkach. – Dzięki zaawansowanej technologii codzienne życie osób z poważnymi problemami neurologicznymi na pewno się z czasem poprawi. I my staramy się właśnie iść w tym kierunku, dodaje profesor.

Na świecie ok. 4 proc. osób  do 65 roku życia choruje na Alzheimera. Co  4 lata ten procent się podwaja. Wśród osiemdziesięciolatków jest to już 30 proc. W Polsce nie ma rzetelnych danych statystycznych, ale lekarze szacują, że na Alzheimera choruje kilkadziesiąt tysięcy osób. Kilkaset tysięcy cierpi natomiast na różne formy otępienia. To już jest ogromna armia ludzi, dlatego świat medycyny nie jest w stanie zapewnić im wystarczającej opieki ze względu na , braki kadrowe i finansowe. Duże nadzieje pokłada się w robotyce oraz innych zaawansowanych technologiach, które będą ułatwiały życie osobom z problemami neurologicznymi.

Jolanta Czudak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here