Z zanieczyszczeniami we wnętrzach pomieszczeń można radzić sobie w różny sposób. Można inwestować w nowoczesne i zaawansowane technologicznie filtry i oczyszczacze powietrza, ale znacznie tańszą i prostszą metodą jest jednak zastosowanie naturalnych, zielonych filtrów roślinnych. – Rośliny we wnętrzach nazywane są z angielskiego green liver – zieloną wątrobą. Oczyszczają powietrze, zwiększają wilgotność powietrza oraz ilość zawartego w nim tlenu, a także obniżają temperaturę. Dodatkowo poprawiają koncentracje i samopoczucie – przekonuje Katarzyna Jóźwiak, architekt zieleni, Ministerstwo zieleni.
Amerykański naukowiec Bill Wolverton pierwszy zwrócił uwagę na właściwości fitoremediacji, jakie posiadają rośliny. – Termin pochodzi od greckiego wyrazu phyton – roślina oraz łacińskiego remedium – środek przeciwko złu. Oznacza zdolność do jednoczesnego pobierania wielu różnych zanieczyszczeń, metali i związków organicznych z podłoża, powietrza obok zanieczyszczających gazów, jak również z pyłów zawieszonych. Aktualne technologie przemysłowe naturalizują zaś zwykle tylko jedną grupę zanieczyszczeń – opowiada Katarzyna Jóźwiak, architekt zieleni, Ministerstwo zieleni.
Jak podaje architekt, badania prowadzone przez Uniwersytet w Cardiff, Uniwersytet w Exeter i Uniwersytet Groningen dowodzą, że biuro wzbogacone o rośliny zwiększa zadowolenie przebywających w nim pracowników i podnosi ich produktywność nawet o 15 procent. – Najbardziej znane i niejednokrotnie przytaczane wyniki, badań prowadzone przez naukowców z NASA w 1989 r., wskazały 18 roślin, które najskuteczniej oczyszczają powietrze. Do grupy tej zaliczono: Skrzydłokwiat, Daktylowiec niski, Nefrolepis wyniosły, Nephrolepis obliterata, Zielistkę Sternberga, Aglaonemę, Palmę bambusową, Figowiec Benjamina, Epipremnum złociste, Anturium Andrego, Liriopę szafirkowatą, Rapis wyniosły, Gerberę Jamesona, Dracenę wonną, Bluszcz pospolity, Sansewierię gwinejską, Dracenę odwróconą i Chryzantemę wielkokwiatową – wskazuje architekt i dodaje, że ten spis nie jest katalogiem zamkniętym. Roślin, które mają pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie i które oczyszczają powietrze, jest znacznie więcej. – Oczywiście najlepiej mieć w domu i w miejscu pracy jak najwięcej zielonych wysp. Zaleca się trzymanie w pomieszczeniu o powierzchni 25 mkw. minimum pięciu roślin w doniczkach o średnicy 25-30 cm . Pamiętajmy, jednak, że nawet jeden egzemplarz wpływa pozytywnie na komfort naszego życia – twierdzi architekt.
Architekt nie jednokrotnie doświadczyła w swojej pracy, że współczesna moda w aranżacji wnętrz w dużej mierze skupia się na zaaranżowaniu roślin we wnętrzach naszych domów i biur. – Świetne rozwiązanie stanowią nie tylko piękne, różnorodne donice, o wymyślnych, idealnie dopasowanych do wnętrza kształtach i kolorach nasadzone pokaźnymi gatunkami, pochodzącymi z całego świata ale także wielko powierzchniowe zielone ściany. Stanowią one idealne rozwiązanie pozwalające na wprowadzenie do niewielkiej przestrzeni dużej ilość zieleni. Dzięki zastosowaniu pełnej automatyzacji zyskujemy praktycznie bezobsługową, proekologiczną i jakże piękną dekoracje we wnętrzu. Rośliny możemy wprowadzić do wnętrza również w postaci niezwykle modnych ostatnio sukulentów, zielonych regałów czy zwisających donic, tych tradycyjnych lub nieco bardziej nowoczesnych takich jak jeszcze nie tak popularna Kokodama. Jedynym ograniczeniem jest dla nas nasza własna wyobraźnia – opowiada architekt.
Pamiętajmy również o odpowiedniej pielęgnacji. Każda roślina, nawet ta o najmniejszych wymaganiach, potrzebuje do życia odpowiedniej ilości światła, wody oraz optymalnego dla danego gatunku podłoża. – Pielęgnacja gatunków roślin wewnętrznych nie jest skomplikowana, pod warunkiem, że będziemy pamiętać, że rośliny, w zależności od gatunku mają inne wymagania. Gatunki w różnym stopniu pobierają wodę. Mają one inne wymagania w stosunku do wilgotności powietrza – ponieważ większość pochodzi ze strefy klimatu tropikalnego, należy zapewnić im znacznie większą wilgotność otoczenia niż ta, która panuje zimą w naszych biurach czy mieszkaniach. Przed rozpoczęciem naszej własnej hodowli warto więc poświęcić chwilę na edukację z zakresu pielęgnacji naszej roślinności lub powierzyć ją profesjonalnemu serwisowi, który zrobi to za nas, podczas gdy my będziemy czerpać korzyści z naszej namiastki zielonej dżungli wielkim mieście – konkluduje Jóźwiak.
Więcej na www.propertydesign.pl