Rywalizacja o bursztynową różę w międzynarodowym konkursie Warsaw Rose Trrials organizowanym przez Ogród Botaniczny PAN w Powsinie wspólnie z Polskim Stowarzyszeniem Hodowców Róż zakończyła się 27 sierpnia. Zwycięzcą został hodowca z Francji, ale kilkanaście nagród zgarnął Kodres z Niemiec. W tym roku ocenianych było 70 odmian róż, zarówno nowych , których nie ma jeszcze na rynku, jak również będących w obrocie, ale nie dłużej niż 3 lata.
Międzynarodowe jury oceniało róże rabatowe, pnące, miniaturowe i okrywowe, wielokwiatowe i parkowe w 5 kategoriach, dzielonych jeszcze na specyficzne podgrupy. W każdej kategorii były inne oczekiwania wobec pokroju krzewu, ulistnienia, trwałości kwiatu, odporności na czynniki abiotyczne, czyli deszcz, słońce czy wiatr. Uwzględniano również wygląd samego kwiatu, jego kształt, barwę i zachodzące zmiany podczas jego rozwoju, a także zapach.
– Międzynarodowy konkurs jest znakomitą okazją nie tylko do prezentowania nowości, ale również naszych działań w ramach Narodowej Kolekcji Róż, w której mamy aż 1000 odmian tych wyjątkowych kwiatów – informuje prof. Arkadiusz Nowak, dyrektor Ogrodu Botanicznego PAN – Centrum Zachowania Różnorodności Biologicznej w Powsinie. – Tylko specjaliści potrafią je odróżnić i każdą z nich nazwać i właśnie takie osoby pracują w naszym ogrodzie. Trudno sobie wyobrazić lepsze wydarzenie, które będzie tę kolekcję promowało nie tylko w Europie, ale i na świecie. Przyjeżdżają do nas jurorzy, a także goście z różnych stron świata i podziwiają nasze rozalia, które inspirują hodowców do tworzenia nowych odmian. Wskazanie przez naszych przyjaciół z towarzystw różanych zwycięskich kwiatów, wskazuje na pewien trend i modę w ich odbiorze, z których z kolei my chętnie korzystamy.
To był trzeci konkurs objęty patronatem Międzynarodowego Towarzystwa Hodowców Róż, do którego zgłosiło się najwięcej hodowców z Niemiec, Francji, Holandii, Belgii, u których tradycje uprawy tych roślin sięgają setek lat. Zdobiły ogrody pałacowe , zamkowe i królewskie. W Polsce też mamy od wieków miłośników tych pięknych kwiatów, które są symbolem okazywania uczuć i emocji oraz bardzo często stanowią element dekoracyjny wystroju wnętrz i odzieży.
– Jako botanik chcę przypomnieć, że róża to nie jest kwiat, który ma w Europie swoje centrum występowania, ale na terenach Azji Środkowo-Wschodniej, na obszarze irano-turański. Lubi klimat kontynentalny, tam gdzie amplitudy temperatur są różne. W ubiegłym roku podczas finału konkursu o Bursztynową Róże było bardzo zimna, a w tym bardzo gorąco, ale róże i wtedy i teraz tak samo zachwycały jurorów i naszych gości – podsumowuje dyrektor.
Wśród społecznych jurorów wybierających liderkę do nagrody publiczności byli pracownicy zarządu Zieleni Miejskiej m.st. Warszawy
Małgorzata Dudek-Grzegorzewska – Nie jestem profesjonalistką w dziedzinie oceny róż, ale na co dzień zajmuję się małą architekturą i aranżacją ogrodów, których ozdobą są te piękne kwiaty. Wspaniale, że Ogród Botaniczny PAN w Powsinie wspólnie z Polskim Stowarzyszeniem Hodowców Róż organizuje międzynarodowy konkurs Warsaw Rose Trrials, do którego trafiają nie tylko z Europy, ale również z innych części świata, najnowsze odmiany królowej kwiatów o różnorodnych kształtach, barwach i zapachach. Te eksperymentalne róże, które jeszcze nie zostały zarejestrowane i nie ma ich na razie w sprzedaży, robią ogromne wrażenie. Moim faworytem jest róża, która zaczyna kwitnienie od ciemnopomarańczowego pąka, potem w rozkwicie przechodzi w jasny pomarańcz, a kończy kolorem białym. To jest fenomenalne. W jednym okresie od wiosny do jesieni zmienia trzykrotnie kolor.
Grzegorz Przybyszewski
Te róże zachwycają, bo nie przerywają kwitnienia przez kilka miesięcy. Są odporne na warunki atmosferyczne i choroby. Mamy koniec sierpnia, upalne lato, a one wyglądają jakby dopiero zakwitły. Zielone liście, zdrowe łodygi, bujny kwiatostan i żadnych śladów patogenów. Kiedyś te królewskie kwiaty kwitły tylko raz na wiosnę. Ja mam w ogrodzie piękną pnącą różę, ale bardzo szybko przekwita i nie jest odporna na mączniaka i czarną plamistość. Przyzwyczaiłem się do niej, ale w jej sąsiedztwie z czasem zasadzę też róże eksperymentalne, żeby cieszyły oczy przez wiele miesięcy.
Tomasz Nagratocki
Bardzo nam się podobają te nowe odmiany, które oprócz cech historycznych, czyli pięknych kwiatów, mają tę odporność na choroby. Nie przeszkadza im brak wody, ekstremalne warunki pogodowe, spaliny, co dla zakładu Zieleni Miejskiej jest bardzo ważne. Najtrwalsze długo cieszą oczy mieszkańców na skwerach, rabatach i w parkach. W Warszawie mamy dużo nasadzeń róż, ale cały czas szukamy nowych kolorów kształtów, kompozycji i zapachów, żeby zadziwiać wszystkich, którzy obcują z zielenią w mieście.
Katarzyna Stypuła, Szkółka Róż
Jestem plantatorką róż i bardzo się cieszę, że ta branża tak prężnie się rozwija i ciągle powstają nowe odmiany. Kolekcjonerzy i posiadacze ogrodów różanych, mają już wiele odmian , ale stale szukają nowości. Tak jak w każdej profesji, tutaj też musi być rozwój. Największą popularnością wśród naszych klientów cieszą się nie tylko odporne na choroby róże, ale te które dają piękny zapach. Sadzimy je bowiem w miejscach, w których najchętniej wypoczywamy i do tego relaksu potrzebujemy nie tylko pięknego wyglądu, ale również wspaniałego zapachu. Mnie urzekła tutaj róża o zapachu piwonii.
Be względu na preferencje jurorzy zawodowi społeczni wytypowali najpiękniejsze róże do licznych nagród w tym międzynarodowym konkursie.