Inżynierowie w Stanach Zjednoczonych mają duży wpływ na decyzje podejmowane przez władze federalne i stanowe. Wiedza ekspertów jest powszechnie szanowana w tym kraju. Politycy i decydenci liczą się z ich opiniami i ekspertyzami. Zdają sobie bowiem doskonale sprawę, że świat w którym żyjemy nie mógłby funkcjonować bez inżynierów – podkreśla prof. dr hab. inż. Piotr Moncarz z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii, który bardzo aktywnie uczestniczył w V Światowym Zjeździe Inżynierów Polskich w Gliwicach.
Niezależne od rządu amerykańskie organizacje branżowe, które skupiają w swoich szeregach twórców techniki wydają raporty ze wskazaniem najważniejszych zadań i przedsięwzięć proponowanych do realizacji. Raporty te przekazywane są do Kongresu Stanów Zjednoczonych, który wnikliwie je analizuje i ustala budżet na ich wykonanie. Jeśli Kongres ma jakieś zastrzeżenia do przedłożonych propozycji to je konsultuje ze specjalistami, których wiedza i kompetencje mają wielki wpływ na decyzje budżetowo-polityczne. Dzieje się tak zarówno na szczeblu federalnym jak i stanowym, informował w Gliwicach profesor Piotr Moncarz, który od lat z wielkim zaangażowaniem działa na rzecz budowania relacji naukowych i gospodarczych między Polską a Stanami Zjednoczonymi.
– Kiedy pojawia się poważny do rozwiązania problem na poziomie narodowym, dotyczący przykładowo rozwoju biotechnologii, drogownictwa, polityki paliwowej, energetycznej czy cyberbezpieczeństwa, to rząd zwraca się do Narodowej Akademii Inżynierów, zbliżonej w swojej działalności do Polskiej Akademii Nauk i prosi o wydanie ekspertyzy – informuje prof. Piotr Moncarz. – Jest to niezwykle ceniona instytucja, licząca ok. 2 tys. członków, wybranych spośród specjalistów o najbardziej znaczących dokonaniach ze wszystkich dziedzin inżynierii. Mamy tam 11 sekcji a ja jestem jednym z członków tego forum. Ekspertyzy wykonywane przez specjalistów z NAI trafiają na najwyższe szczeble systemu administracji publicznej, czyli do Kongresu Stanów Zjednoczonych, gdzie są bardzo poważnie traktowane.
Niestety, w polskim systemie wygląda to zupełnie inaczej, bo ważnych decyzji gospodarczych, technologicznych czy naukowych zazwyczaj nie konsultuje się z ekspertami. Prowadzi to wielokrotnie do zgubnych konsekwencji i wielomiliardowych strat. – Zastanawiam mnie dlaczego przedstawicielom polskiego rządu nie zależy na podejmowaniu współpracy z naszym środowiskiem i naprawdę trudno jest mi to zrozumieć. – podkreśla profesor. – Światowy Zjazd Inżynierów Polskich był doskonałą okazją do nawiązania takich kontaktów, a mimo to, został przez polskie władze zlekceważony. Spotkania naukowców i polonijnych inżynierów mają ogromne znaczenie dla tworzenia pomostu między nauką i biznesem, dostępu do najnowszych technologii, które wpływają na rozwiązywanie ważnych problemów we współczesnym świecie. Widzimy te efekty od lat po naszych konferencjach „Poland Day w Dolinie Krzemowej”, organizowanych pod egidą Polsko-Amerykańskiej Rady Współpracy na Uniwersytecie Stanforda. Ostatnie takie spotkanie odbyło się w połowie czerwca i przyniosło wspaniałe rezultaty. W Gliwicach mogło być podobnie.
Profesor Piotr Moncarz ma nieocenione zasługi w budowaniu relacji naukowych i gospodarczych między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Jest współzałożycielem i przewodniczącym Polsko-Amerykańskiej Rady Współpracy (US-Polish Trade Council USPTC), która od lat skutecznie wspiera polskie firmy technologiczne w Dolinie Krzemowej.