Pacjent podarował klinice uniwersyteckiej znaczącą finansowo darowiznę w trosce o bezpieczeństwo personelu medycznego. Darowizna pomogła w zakupie maseczek, kombinezonów, gogli i płynów do dezynfekcji. Pierwsza dostawa jednorazowego sprzętu i środków ochrony osobistej dla lekarzy i pielęgniarek już dotarła do lubelskiej kliniki przy ul. Chmielnej 1. – Pomoc nadeszła w kluczowym momencie organizowania systemu zapobiegającego zarażeniom w naszym ośrodku, informuje prof. Robert Rejdak szef Kliniki Okulistyki Ogólnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Darowizna pana Tadeusza Sędrowskiego, naszego pacjenta, któremu uratowaliśmy wzrok bardzo nam teraz pomogła. Mamy pieniądze na zakup zużywającego się szybko jednorazowego sprzętu i środków, które zapewniają nam bezpieczeństwo i chronią personel medyczny przed infekcją COVID 19. Jesteśmy bardzo wdzięczni darczyńcy. Z pewnością jest to wzór do naśladowania dla tych wszystkich, którzy podają pomocną dłoń szpitalom w tych wyjątkowo trudnych czasach.
W uniwersyteckiej klinice okulistyki ogólnej pracuje ponad 100 osób, które są bezpośrednio zagrożone zakażeniem. Szpital przyjmuje pacjentów w nagłych przypadkach z urazami oczu lub narażanych na bezpośrednią utratę wzroku. Niewykluczone, ze wśród nich mogą być osoby zakażone lub nosiciele koronawirusa.
– W każdej sytuacji musimy zachować szczególną ostrożność – zapewnia pielęgniarka oddziałowa Renata Krzyżanowska, kierownik bloku operacyjnego w klinikach okulistyki na Chmielnej 1. – Pomoc finansowa rozwiązała nam wiele problemów. Ta darowizna jest niezmiernie ważna dla całej kliniki. Pozwala nam zachować większe bezpieczeństwo związane z przyjmowaniem i leczeniem pacjentów. Otrzymane środki podzieliliśmy pomiędzy oddziały, na blok operacyjny i przychodnię, tam gdzie osoby trafiają w pierwszej kolejności. Braków jeszcze nie było, ale wiadomo, jak szybko wszystko się zużywa.
Za pieniądze ofiarowane przez Tadeusza Sędrowskiego szpital zakupił maseczki, rękawice jednorazowego użytku, okulary, gogle, ochraniacze na buty, fartuchy ochronne i płyny do dezynfekcji. – Nie mogłam z wiadomych powodów uścisnąć ręki ofiarodawcy, ale ze wzruszenia za tę szlachetną pomoc, aż dostałam gęsiej skórki. Z głębi serca za nią dziękuję w imieniu wszystkich lekarzy i pielęgniarek naszego szpitala.
Ofiarodawcą jest wrażliwy na problemy służby zdrowia mieszkaniec Lublina, poruszony poświęceniem z jakim pracuje personel medyczny w lubelskiej klinice. – Bez wytchnienia zajmują się pacjentami od rana do nocy kosztem własnego wypoczynku i życia rodzinnego – mówi Tadeusz Sędrowski. – Sam tego doświadczyłem podczas pobytu w klinice. Jestem wdzięczny prof. Robertowi Rejdakowi, że uratował mi wzrok. Teraz ja mogłem za to podziękować finansowym wsparciem dla kliniki. Jestem emerytowanym seniorem, ale mam jeszcze dodatkowy dochód z wynajmu powierzchni lokalowej dlatego ofiarowałem darowiznę na bieżące potrzeby szpitala.
Lubelska klinika okulistyczna na to zasługuje, bo jest jedną z najlepszych w kraju, dodaje Tadeusz Sędrowski.- Będę zachęcał inne osoby, żeby postąpiły podobnie. Podzieliły się pieniędzmi ze szpitalami, które walczą z epidemią koronawirusa. Dobro zawsze wraca do człowieka. (JC)