Sztuczna inteligencja posiada olbrzymi potencjał. Zautomatyzowane maszyny i roboty zastępują człowieka w coraz bardziej wymagających zawodach. Są już przygotowane do wykonywania wielu różnych czynności, które dotychczas były zarezerwowane tylko dla ludzi. Tych zmian nie da się już powstrzymać. W przemyśle i na rynku pracy dokonuje się rewolucja, która całkowicie odmieni nasz świat.
Badacze przewidują, że sztuczna inteligencja (AI) w ciągu kolejnych lat przejmie od człowieka wiele zadań, a w 2053 r. będzie zdolna wykonywać pracę chirurga. Prognozują również, że jest 50 proc. szans na to, że AI przewyższy we wszystkich kompetencjach człowieka w ciągu 45 lat, a wszystkie zawody zostaną zautomatyzowane w ciągu 120 lat. Specjalistyczne oprogramowanie bazujące na maszynach statystycznych już powoli zaczyna wypierać człowieka z różnych miejsc.
Polska ma potencjał, aby stać się regionalnym centrum rozwoju sztucznej inteligencji, ale firmy w niewielkim jeszcze stopniu decydują się na taką transformację. Nie wszyscy przedsiębiorcy dostrzegają potencjalne korzyści wynikające z inwestowania w sztuczną inteligencję. Zintegrowana automatyzacja wpływa na znaczne zwiększenie wydajności i precyzyjną powtarzalność procesów produkcyjnych. Usprawnia podejmowanie czynności związanych z łańcuchem dostaw, a nawet pomaga lepiej dostosować działania marketingowe do oczekiwań klientów.
Polskie firmy, które pracują nad rozwiązaniami związanymi ze sztuczną inteligencją to głównie doświadczone zespoły, które od dawna działają na rynku IT. Pracują nad technologiami, które mają bardzo konkretne zastosowanie np. wykrywanie oszustw, prognozowanie zachowań klientów czy diagnostyka w ochronie zdrowia. Technologie wykorzystywane są do rozpoznawania twarzy i przetwarzania obrazów, języka, tworzenia wirtualnych asystentów oraz w autonomicznych pojazdach i robotach.
Takich rozwiązań będzie przybywać coraz więcej. Światowi giganci tworzą swoje ośrodki i centra badawcze. W Krakowie takie centrum ma Samsung. Specjaliści pracują w nim m.in. nad technologiami przetwarzania języka naturalnego. Podobnie jak eksperci Amazona w centrum badawczym w Gdańsku.
W Polsce inwestycje w sztuczną inteligencję są jednak niewielkie. W ubiegłym roku wyniosły zaledwie kilkanaście milionów euro. Te pieniądze wyłożyły przede wszystkim fundusze venture capital i tzw. inwestorzy zalążkowi, angażujący się w biznesy na wczesnym etapie ich działalności. Głównie są to startupy, które budują swoje produkty z wykorzystaniem technologii sztucznej inteligencji, a konkretnie uczenia maszynowego.
Przykładem jest startup Ada, który stworzył inteligentnego asystenta, pomagającego w wynajmie lub kupnie nieruchomości. Zbiera informacje od klientów i na ich podstawie dopasowuje oferty z bazy do ich preferencji. Z pomocą Ady można umówić się też na spotkanie z wynajmującym, w przyszłości ma pomóc właścicielom w zarządzaniu wynajmem kilku nieruchomości.
Warto też przypomnieć o pierwszym dużym sukcesie Polaków w dziedzinie związanej ze sztuczną inteligencją, czyli IVONIE – technologii przetwarzającej tekst na mowę, którą w 2013 roku kupił Amazon. Dziś IVONA potrafi przemówić 47 głosami w 24 językach.
Wśród firm wykorzystujących technologie cyfrowe, które wprowadzają sztuczną inteligencję na większą skalę, poziom zwrotu nakładów z inwestycji jest coraz atrakcyjniejszy.
Inwestycje w sztuczna inteligencję w Polsce są nadal znikome w porównaniu z USA czy Chinami, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że znacznie wzrosną. Banki planują wprowadzenie takich rozwiązań w najbliższych latach. Technologia ta powoli zaczyna być wykorzystywana też w prywatnej służbie zdrowia. Firmy z branży e-handlu zaczynają korzystać z uczenia maszynowego do systemów rekomendacji, a telekomy i ubezpieczyciele inwestują w tę technologię, aby usprawnić procesy operacyjne i zwiększyć bezpieczeństwo.
Technologie sztucznej inteligencji są w stanie gruntownie zmienić społeczeństwo, dlatego władze państwowe i przedsiębiorcy nie powinni odwlekać tych decyzji.
Czwarta rewolucja przemysłowa radykalnie odmieni nasz świat. Wielu ekspertów nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ludzie już dziś muszą poważnie zastanowić się nad swoją karierą i przyszłością. Wiele zawodów zostanie częściowo lub w znacznym stopniu zautomatyzowanych. Roboty nie wyręczą nas tylko w zdolności twórczego myślenia i kreatywności rozwiązywania problemów, bo tego jeszcze nie potrafią. To jest dopiero jakaś pieśń przyszłości. To nadal będzie zarezerwowane tylko dla ludzi. Jednak zachodzących obecnie zmian najwyraźniej nic nie powstrzyma, a my oczywiście musimy się do nich dostosować.