E-sport spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. Rynek gamingowy rozwija się dynamicznie, a coraz częściej organizowane turnieje stają się szansą na sukces dla pasjonatów gier. Maciej Stegienko (WHY) bazując na doświadczeniu, z lekka przedstawia, w wywiadzie środowisko graczy Tekkena 7. (na zdjęciu po prawej).
Od kiedy grasz w Tekkena?
M.S: Pierwszy raz zagrałem gdy miałem dwa lata. Już od najmłodszych lat zakochałem się w tym tytule. Mam sentyment do Tekkena 3, ta część rozpoczęła moją przygodę, ale i nie tylko moją. Miała duży wpływ na życie wielu polskich zawodników.
Jaka jest twoja ulubiona postać?
M.S: Zdecydowanie Alisa – nieśmiała robo-kobieta, która zachwyca swoją niezdarnością i bardzo fajnym, delikatnym lookiem. Wcześniej grałem właśnie nią, ale w siódmej odsłonie gry zdecydowałem się zmienić swoją główną postać na Akume, i to właśnie grając nim osiągnąłem spory sukces.
Największy turniej, na którym grałeś?
M.S: Największy turniej na jakim byłem to bez dwóch zdań międzynarodowy turniej organizowany w Budapeszcie – V4 Future Sports Festival, który miał miejsce w 2019 roku. Bardzo dobrze wspominam to wydarzenie, pewnie w sporym stopniu z tego powodu, że udało mi się tam zająć pierwsze miejsce.
Czy organizacje e-sportowe wykazują zainteresowanie Tekkenem 7?
M.S: W 2019 roku miałem przyjemność nawiązać współpracę z jedną z dwóch najpopularniejszych organizacji e-sportowych w Polsce – devils.one. W tym samym roku byłem też rezerwowym zawodnikiem Narodowej Drużyny E- sportu prezydenta Andrzeja Dudy. Tylko 1 gracz był powoływany do kadry, a na turnieju eliminacyjnym zająłem niestety drugie miejsce, co kwalifikowało mnie jako rezerwowego. Aktualnie przynależę do lokalnej organizacji e-sportowej U-Gaming. Uważam, że aktualnie w Polsce organizacje e-sportowe są coraz bardziej zainteresowane Tekkenem. Podkreśliłem nawet, ze względu na fakt, że w innych europejskich krajach hype na Tekkena jest dużo większy niż u nas. Warto zwrócić też uwagę, na to że nawet na najmniejsze zainteresowanie trzeba było czekać, jednak bardzo długo.
Masz jakieś plany co do wyjazdów związanym z grą?
M.S: W marcu miałem zabukowany bilet do Neapolu, jednakże na krótko przed wyjazdem wybuchła epidemia koronawirusa we Włoszech, przez co musiałem zrezygnować z podróży. Planowałem zainwestować pieniądze wygrane na turnieju w Budapeszcie na wyjazdy na zagraniczne turnieje. Ze względu na obecną sytuacje na świecie gram tylko online.
Jak wygląda porozumiewanie się między sobą graczy z różnych krajów?
M.S: Dogadujemy się w języku angielskim. Nie ma z tym problemu.
Myślisz, że można się utrzymać z takich turniejów?
M.S: Można, jeżeli mówimy o tych zagranicznych. Są gracze, którzy nazywają to pracą, nie pasją. Ja nie idę w tym kierunku. Obecnie studiuję informatykę i techniki zarządzania.
Jak wiekowo prezentują się gracze Tekkena 7?
M.S: Bardzo zróżnicowanie. Wydaje mi się, że średnia wieku jest bliska trzydziestu lat. Na polskiej scenie można spotkać osoby w wieku od 20 do 45 lat, jednak najwięcej jest osób w wieku 25-27. Sam mam 19 lat i wydaje mi, się że jestem najmłodszy w community.
Jak wygląda podium w Polsce?
M.S: Jeśli chodzi o turnieje bywa różnie. Jest wyrównany poziom, ale wydaje mi się że aktualnie bitwa o koronę toczy się miedzy mną Batim i Frizenem. Ciężko ocenić kto jest najlepszy, ponieważ wyniki tego nie wykazują. Raz turniej wygram ja, a raz Frizen. Bati nie bywa na nich tak często, ale potrafi pokonać i mnie, i Frizena. Gra jest bardzo dynamiczna, a wyniki ruchome.
Grasz jeszcze w jakieś gry?
M.S: Głównie skupiam się na grze w Tekkena, aczkolwiek lubię dla odprężenia zagrać parę pojedynków w grze karcianej Yu-Gi-Oh! Duel Links, którą gorąco polecam. W przeszłości grałem też dużo w popularne League of Legends, w którym udało mi się wbić Master Tiera.
Z Maciejem Stegienko rozmawiała Abigaila Kruszyk, studentka dziennikarstwa na UKSW