Centrum Energii Odnawialnej INTI powołane w 2013 roku ma jasno sprecyzowane cele, strategię i perspektywiczne plany rozwoju. W działaniach biznesowych łączy szacunek do natury z pasją do fotowoltaiki, uniwersalnego źródła energii, którą w nazwie firmy symbolizuje inkaski bóg słońca INTI. Gigantyczne zasoby energii słonecznej są dostępne bez ograniczeń dla wszystkich, którzy chcą produkować darmowy prąd dzięki nowoczesnym instalacjom fotowoltaicznym. Pozwala to użytkownikom na uniezależnienie się od krajowego systemu elektroenergetycznego i rosnących stale cen energii elektrycznej, wytwarzanej z paliw kopalnych, zanieczyszczających potężnie środowisko naturalne.
Centrum Energii Odnawialnej sięga do zasobów promieniowania słonecznego i buduje mikroinstalacje i farmy fotowoltaiczne dla indywidualnych i biznesowych partnerów. Profesjonalny i zgrany zespół specjalistów realizuje takie inwestycje z wykorzystaniem modułów i inwerterów największych światowych producentów takich jak: Q- Cells, Risen Energy, Longi Solar, Fronius, SolarEdge. Niektóre mikroelektrownie mogą służyć prosumentom energii elektrycznej nawet przez 40-50 lat! Nietrudno obliczyć jakie przynosi to korzyści ekonomiczne i ekologiczne.
– Jeżdżąc po świecie widziałem wiele ciekawych rozwiązań do produkowania czystej energii ze źródeł odnawialnych i to mnie zainspirowało do rozpoczęcia takiej działalności w kraju. Zrodził się pomysł wejścia w biznes który będzie pomagał ludziom redukować wysokie rachunki za prąd, a jednocześnie robić coś pożytecznego dla planety, żeby nasze dzieci i wnuki mogły żyć w przyjaznym środowisku. Połączyłem moją miłość do natury z pasją do fotowoltaiki i w nazwie firmy nawiązałem do inkaskiego boga słońca INTI. Jest idealnym patronem dla mojego biznesu, bo sprzyja wszystkim działaniom, związanym z budową mikroinstalacji i farm fotowoltaicznych. Odczułem to szczególnie w 2020 roku, kiedy pojawił się boom na fotowoltaikę, dzięki wprowadzeniu przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyjątkowo atrakcyjnego dla prosumentów programu „Mój prąd” – wyznaje Robert Prasek, założyciel Centrum Energii Odnawialnej INTI.
Dopłaty w wysokości 5 tys. zł z NFOŚiGW dla gospodarstw domowych zachęciły kilkaset tysięcy inwestorów do budowy mikroinstalacji fotowoltaicznych, przetwarzających energię słoneczną w elektryczną. Realizacja drugiej edycji programu „Mój prąd” z budżetem miliarda stu mln zł, zakończyła się na początku grudnia ub. roku. Dziennie wpływało do NFOŚiGW ponad tysiąc wniosków o dotacje. Nie wszyscy zdążyli je złożyć przed zamknięciem naboru 6 grudnia i teraz czekają niecierpliwie na ogłoszenie kolejnej edycji programu.
– Brakuje rzetelnych informacji kiedy to nastąpi. Docierają do nas różne spekulacje i plotki w tej sprawie, a to utrudnia nam działalność biznesową. Bardzo komplikuje również realizację ustalonych wcześniej planów – żali się Robert Prasek. – W I kwartale tego roku zamierzaliśmy otworzyć trzy nowe biura m.in. w Katowicach i Trójmieście do kompleksowej obsługi naszych klientów, którzy chcą budować mikroinstalacje. Teraz mamy dylemat czy to robić, ponieważ potencjalni prosumenci wstrzymują się od podpisywania z nami umów, dopóki nie poznają nowych warunków dofinansowania oferowanych przez NFOŚiGW. Managerowie i handlowcy, prowadzący nasze biura na Mazowszu, Śląsku, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku odbijają się teraz od przysłowiowych klamek. Tak samo jest w innych firmach, które zajmują się podobnym rodzajem działalności.
Wszyscy oczekują jasnych deklaracji w sprawie kolejnej edycji programu „Mój prąd”, żeby nie hamować rozpędzonego już rozwoju fotowoltaiki w Polsce. W 2020 roku dzięki dopłatom z NFOŚiGW powstało ponad 220 tys. nowych instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy ponad 3 GW. Centrum Energii Odnawialnej INTI wykonało ich w ciągu kilku miesięcy ponad 620 na terenie całego kraju.
Mikroistalacje są inwestycjami najtańszymi i najłatwiejszymi do montażu i eksploatacji w dziedzinie produkcji prądu. Ich koszt zwraca się w ciągu 5-6 lat. Postęp technologiczny i wysoka jakość ogniw fotowoltaicznych spowodowały, że te instalacje są coraz bardziej efektywne, dlatego cieszą się tak dużym powodzeniem. Ogromne potrzeby inwestycyjne rozkręciły też polski rynek, który wzbogacił się w ub. roku o ponad 20 tys. firm i sprzedawców paneli fotowoltaicznych. Opłaty i podatki z ich działalności zasiliły znacząco budżet państwa.
– Jeśli te podmioty nie przystąpią szybko do budowy mikroinstalacji u prosumentów, to większość z nich wycofa się z rynku. Wiele osób straci też pracę. Pogłębi to jeszcze kryzys gospodarczy wywołany pandemią. Można temu częściowo zapobiec. Wystarczą deklaracje o wysokości dofinansowania inwestycji. Liczymy na to, że system dopłat do instalacji fotowoltaicznych i magazynów energii, które są konieczne z uwagi na ograniczone możliwości przyłączania mikroinstlacji do sieci elektroenergetycznej, będzie wznowiony w tym roku z porównywalnym budżetem miliarda złotych. Wypłatę dotacji będzie można realizować w późniejszym czasie, po dokładnym ustaleniu wysokości środków przeznaczonych na III etap programu „Mój prąd”, ale najważniejsze jest określenie wszystkich zasad – przekonuje właściciel CEO INTI.
Nie wiadomo jaka będzie wysokość dopłat dla gospodarstw domowych, jaki będzie budżet programu Mój prąd, na czym będą polegały jego modyfikacje i zmiany zasad udzielania finansowego wsparcia, a także kiedy rozpocznie się nabór wniosków i jak długo potrwa. Takich pytań pozostających bez odpowiedzi jest znacznie więcej. Wszyscy zainteresowani produkcją energii fotowoltaicznej, a także podmioty, które zajmują się profesjonalnie budową mikroinstalacji z niecierpliwością oczekują wiarygodnych informacji na ten temat z Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz NFOŚiGW.
Program „Mój prąd” rozbudził w Polakach wielkie nadzieje na uniezależnienie się od krajowego systemu elektroenergetycznego, wysokich opłat za energię, produkowaną w elektrowniach węglowych i znaczącą poprawę stanu środowiska. Spalanie paliw kopalnych powoduje emisję szkodliwych gazów do atmosfery i niekorzystnie wpływa na zdrowie Polaków. Śmiertelność z tego powodu jest jedną z najwyższych w Europie. Zmiana miejsca w tym niechlubnym rankingu zależy od ograniczania produkcji energii z paliw kopalnych na rzecz OZE. Wykorzystanie ogromnego potencjału w tej dziedzinie będzie korzystne dla nas wszystkich, a także dla planety. Centrum Energii Odnawialnej INTI będzie miało w tym z pewnością znaczący udział, jeśli polityka klimatyczna i energetyczna będzie dla takich firm długofalowa i stabilna. (JC)
Publikacja powstała w ramach cyklu „Liderzy transformacji energetycznej”