Większość chorób, które trapiły ludność w ciągu ostatnich dziesięcioleci, była wywołana przez patogeny odzwierzęce. Były to m.in. wirusy wywołujące AIDS, świńską grypę, ptasią grypę, ostrą niewydolność oddechową i ebolę. Badacze nie wyjaśnili jednak genezy groźnych patogenów w organizmach zwierzęcych, które są źródłem zakażeń. Jedna z hipotez zakłada, że wirusy dotarły na Ziemię z przestrzeni kosmicznej. Ta teoria ma swoich zwolenników, ale jednoznacznego, naukowego potwierdzenia jeszcze brakuje. Nie można jej traktować jako pewnik, a jedynie jako jedną z ewentualnych przyczyn.
W 2007 r w hiszpańskich górach Sierra Newada zaczęto gromadzić dane o mikrobach spadających na Ziemię. Badacze wykazali, że na metr kwadratowy spada ok. 800 mln wirusów. Wśród nich na pewno są wirusy, pochodzące z przestrzeni kosmicznej. Docierające na Ziemię obce wirusy, mogą być niezwykle groźne dla różnych gatunków. Zdaniem zwolenników tej teorii, wnikając do organizmów zwierzęcych, mogą przenosić się na ludzi. Może straszne epidemie, które pustoszyły Ziemię od wieków są skutkiem bombardowania planety przez obce wirusy.
Ebola
26 sierpnia 1976 r. w zairskiej wiosce wybucha epidemia. Jej ofiary krwawiły ze wszystkich otworów ciała. Choroba została nazwana Ebolą. Jest to gorączka krwotoczna atakująca ludzi i inne naczelne. Powoduje ostre krwotoki wewnętrzne i ma ponad 50 proc. śmiertelność. Choć była to nowa choroba, historycy zwrócili uwagę na jej podobieństwo do epidemii, która niemal 2 tys. lat temu spustoszyła cesarstwo rzymskie.
W 250 r. w Kartaginie w Afryce Północnej wybuchła zaraza Cypriana. Choroba szybko się rozchodziła, a jej ofiary krwawiły ze wszystkich otworów ciała. Zabiła połowę populacji cesarstwa. Choroba pojawiła się nagle i równie nagle znikła. Jeśli Ebola wybuchła na Ziemi w III wieku n,e., a potem znikła, aż wreszcie wróciła w latach 70. XX w. to może przybyła tu z kosmosu?
Czy wirus zwany Ebolą pozostawał w uśpieniu przez prawie 20 wieków? A może celowo został dwukrotnie zesłany na Ziemię? Zdaniem zwolenników tej teorii odpowiedź jest oczywista. Mogła ją przywlec kometa. Po wielu stuleciach kometa wróciła w pobliże Ziemi, i ponownie przyniosła zabójczą chorobę.
Epidemia hiszpanki
Epidemia hiszpanki to najstraszniejsza epidemia w historii ostatnich stu lat. Szacuje się, że pochłonęła 20 mln ofiar. Chorowali na hiszpankę ludzie ze wszystkich warstw społecznych, od elity po zwykłych robotników. Najdziwniejsze jest to, że zaczęła się tego samego dnia w dwóch różnych miejscach na świecie.
Dwóch marynarzy trafiło 27 sierpnia 1918 roku do szpitala w Boston Massachusetts. Ich ciała pokryte były ciemnymi plamami. W ciągu kilku tygodni podobne obrażenia wystąpiły u tysięcy osób. Ludzie zaczęli umierać masowo. Boston pustoszyła najbardziej śmiercionośna choroba wirusowa w historii, hiszpańska grypa.
Ta sama odmiana grypy zaatakowała Indie na drugiej półkuli. Epidemia wybuchła w Bombaju. Co ciekawe, zarówno w Bostonie jak i w Bombaju choroba zaatakowała tego samego dnia. Te dwa miasta leżą dokładnie na dwóch końcach świata. W tamtym okresie nie dało się dotrzeć z Bostonu do Bombaju, w ciągu krótkiego czasu. Jakim cudem doszło do wybuchu epidemii tego samego dnia w dwóch tak odległych miejscach? Nad rozwiązaniem tej zagadki uczeni głowią się do dziś. Być może wirus przybył z kosmosu, bo Ziemia została muśnięta warkoczem komety, i dlatego epidemia wybuchła na obu półkulach jednocześnie.
Przypadek, czy celowe działanie Obcych?
Zdaniem niektórych naukowców życie na Ziemi przybyło z kosmosu w postaci mikrobów przyniesionych na kometach. Ta hipoteza zwana jest panspermią. Według jeszcze bardziej kontrowersyjnej hipotezy, zwaną sterowaną panspermią, komety te trafiły tu celowo. Wirusy i bakterie zostały tak zaprojektowane przez Obcych, żeby zabić ludzi o określonych wadach genetycznych i wzmocnić pulę genów.
Ponad 12800 lat temu nastąpiło gwałtowne ochłodzenie klimatu, które trwało około 1300 lat. Wśród licznych hipotez wyjaśniających te przyczyny, jest jedna, która mówi, że impaktową zimę wywołało uderzenie w Ziemię kilku komet lub asteroid. W wyniku tego zdarzenia wymarła niemal cała populacja. Ludzie, którzy przeżyli zimę i zakażenie obcym wirusem byli ulepszonymi osobnikami swojego gatunku. Bezpośrednio po tym wydarzeniu zaczęli zostawiać ślady myślenia symbolicznego – sztuki, muzyki, i rozwiniętego języka. Zaczął się kolejny etap ludzkiej ewolucji. To była transformacja ludzkiego mózgu.
Paradoksalnie, po śmierci znacznej części populacji z wyniku epidemii wywołanej przez wirusy, ci którzy ją przeżyli, mieli silniejszy układ odpornościowy, dlatego zwolennicy tej teorii twierdzą, że epidemie są częścią jakiegoś planu Obcych. Dla porównania, kiedy populacja dzikich zwierząt nadmiernie się rozrasta to przeprowadzamy ubój selektywny. Może poprzez epidemie Obcy redukują naszą populację? To mogą być wirusy, albo bakterie zaprojektowane tak, by zabić ludzi o określonych wadach genetycznych i wzmocnić pule genów. Jeśli jednak istoty pozaziemskie próbują modyfikować populacje ludzką przy użyciu mikrobów to w jakim celu to robią? Może Obcy chcą żebyśmy się stali bardziej podobni do nich?
Możliwe że jesteśmy kuzynami istot z innych układów gwiezdnych, a nawet innych galaktyk, które modyfikują nasze DNA. Czy dlatego ludzie porwani przez UFO wskazują na szczególne zainteresowanie porywaczy ludzkim materiałem genetycznym? Wielu porwanych twierdzi, że zostali zabrani na pokład UFO i byli poddawani eksperymentom medycznym. Podobno Obcy pobierali im krew, nasienie i komórki jajowe. Możliwe, że istoty pozaziemskie modyfikują nasze DNA, by upodobnić nas do siebie. Nikogo nie zamierzam przekonywać, że ta teoria jest prawdopodobna, ale jest to jedna z hipotez analizowanych przez badaczy. Za naszego życia raczej jeszcze tego się nie dowiemy. (JC)