Jak znaleźć receptę na sukces w czasie kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią COVID-19 podpowiadają najlepsi eksperci z całego świata podczas Międzynarodowego Kongresu Firm Rodzinnych, który w tym roku został przeniesiony do strefy ONLINE. Podczas pięciodniowych obrad (18-22 maja 2020) właściciele renomowanych firm rodzinnych z Polski i zagranicy podzielą się swoją wiedzą popartą wieloletnim doświadczeniem w biznesie. W kongresie bierze udział ok. 1200 uczestników. Dziś rozpoczął się Family Business Week.
– Sytuacja ekonomiczna dotknęła nasze firmy. Marzenie o długowieczności trzeba teraz skonfrontować z wyzwaniami ważnymi tu i teraz. Zmiana łańcuchów dostaw, zwiększenie poziomu efektywności, szukanie oszczędności. Moc decyzji, które trzeba podjąć natychmiast. Jak robią to inni właściciele, co możemy uznać za najlepsze praktyki na czas chaosu i trwającego kryzysu? – tymi słowami otworzyła Family Business Week inicjatorka kongresu dr Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego. – Najbliższe 5 dni poświęcone będzie w stu procentach na znalezienie najlepszych scenariuszy antykryzysowych dla polskich firm rodzinnych. Do dyskusji włączyli się eksperci z całego świata oraz właściciele największych firm w Europie – dodaje dr Lewandowska.
Kryzys Covid-19 to realna i globalna potrzeba redefinicji podstaw kapitalizmu
– Dobra przedsiębiorczość rodzinna powinna stać się wzorem do naśladowania dla całej gospodarki. Firmy rodzinne są nastawione na „odporność”. Podczas gdy korporacje dążą do dynamicznego wzrostu, rentowności, w firmach rodzinnych to stabilność jest najważniejsza. Dopiero później jest koncentracja na rentowności, a dalej na wzroście. Właściciele rodzinnych firm nie zajmują się gwałtownym podwojeniem wartości firmy. Co 30 lat rodzinny przedsiębiorca chce przekazać firmę następnemu pokoleniu i to jest jego główny cel. Stabilność. Sytuacja, w jakiej jesteśmy, zmusza nas do redefinicji podstaw kapitalizmu. Wszystkiego w nim było za dużo, zysku, zadłużenia. Covid to tylko unaocznił. Czeka nas globalna dyskusja o zmianie modelu myślenia i jestem przekonany ze powinniśmy pójść śladami firm rodzinnych, wtedy mamy szanse zbudować stabilniejszą gospodarkę – komentuje prof. Peter May, Family Business Consulting, który od lat pomaga budować strategię i sukcesję w największych firmach rodzinnych i rodzinach biznesowych w Niemczech.
Ewald Raben, Prezes Grupy Raben na Family Business Week: Ten kryzys skończy się za 2-4 tygodnie, może za 3 miesiące, ale kiedyś się skończy. Troska o klienta, teraz, zaprocentuje w przyszłości.
Jednym z przedsiębiorców, któremu koronawirus dał się we znaki, jest Ewald Raben, właściciel i prezes Grupy Raben, krajowy lider w branży TSL, dający zatrudnienie ponad 10 000 pracownikom. – Taki kryzys jak ten mamy średnio raz na 80-100 lat. Trudno jest się na takie coś przygotować – skomentował Ewald Raben. Przedsiębiorca zapytany, czy mając dzisiejszą wiedzę, zrobiłby cokolwiek inaczej w kontekście obecnej sytuacji oznajmił: – Mając taką wiedzę jak dzisiaj, nie wiem, czy szczególnie przygotowywałbym się do tego kryzysu inaczej, może wyhamowałbym część podjętych inwestycji – dodał Raben. Jako kluczowy aspekt przeciwdziałania kryzysu szef firmy Raben wskazał wątek dobrej komunikacji. Nie tylko ze swoimi pracownikami, których wielu pracuje teraz w trybie zdalnym „home office”, ale również ze swoimi kontrahentami, którzy również znaleźli się w trudnej sytuacji. – Klient musi mieć pełną informację o naszych działaniach, musi wiedzieć, że cały czas działamy, że przewozimy i przewieziemy wszystkie ich przesyłki, że zrobimy to bezpiecznie – komentuje Raben. Prezes Raben wskazał, że w przeciwieństwie do kilku dużych graczy z branży zdecydował się, że nie będzie podnosił cen usług by odrobić straty związane z koronawirusem. – Ten kryzys skończy się za 2-4 tygodnie, może za 3 miesiące, ale kiedyś się skończy. Finalnie nasz klient doceni to, że zadbaliśmy o niego w tym trudnym czasie. – dodaje Ewald Raben.
W swojej wypowiedzi nawiązał również, że wiele firm z jego branży nie przetrwa kryzysu z trzech powodów. Po pierwsze ze względu na zbyt bierną reakcję na kryzys i chęć przeczekania go przez wielu właścicieli firm transportowych, a po drugie poprzez nowe prawo unijne, tzw. „pakiet mobilności”. Trzecim powodem, który wskazał prezes Grupy Raben, jest nadpodaż firm i miejsc magazynowych w Polsce w stosunku do faktycznego zapotrzebowania rynku. Pierwszych widocznych w branży negatywnych skutków kryzysu Ewald Raben spodziewa się za ok. miesiąc. Czekają nas wkrótce pierwsze upadki, sprzedaże i konsolidacja.
Do kwestii sprzedaży firm, która niewątpliwie czeka w najbliższym czasie wiele podmiotów odniósł się podczas Family Business Week Wojciech Jezierski, Partner w Abris Capital Partners – Firmę możesz musieć albo chcieć sprzedać. Gdy musisz, celem jest wzmocnienie jej lub uratowanie. Gdy chcesz, celem jest znalezienie partnera lub maksymalizacja ceny. Niezależnie od tego, każda dobra firma ma swoją cenę, nawet w kryzysie – skomentował Jezierski.
Wiesław Podraza, właściciel Sanplast S.A. na Family Business Week: Czym dłużej będą trwały ograniczenia, tym głębsze zmiany nastąpią w społeczeństwie i ich nawykach zakupowych.
Podczas Family Business Week swój głos zabrał również jeden z najbogatszych Polaków, właściciel firmy rodzinnej SANPLAST S.A., wiodącego producenta wyposażenia łazienek w Europie, Wiesław Podraza. Koronawirus mocno ograniczył sprzedaż również w jego firmie. Położona w małej miejscowości fabryka należy do jednego z największych pracodawców w regionie. Aby nikogo nie zwalniać w swojej firmie, Wiesław Podraza, broni się przed skutkami koronawirusa w sposób tożsamy dla wartości firm rodzinnych – sięgając do własnych buforów finansowych. Firma ograniczając koszty zmniejszyła produkcję, pracując przez 4 a nie 5 dni w tygodniu. Bardzo pomogły przedsiębiorstwu również zgromadzone zapasy materiałów i surowców. Zdecydowanych zmian potrzebował także model sprzedaży w firmie SANPLAST.
– Internet, Internet, Internet. Im dłużej będą trwały obostrzenia związane z ograniczeniem pracy, poruszania się, wyjazdów itd., tym większe i trwalsze zmiany zajdą w społeczeństwie. Myślę, że ta normalność, którą znamy, będzie od teraz trochę inna. Ludzie uświadomią sobie, że wiele zawodów, które było jest niepotrzebnych. Wiele zakupów, które do tej pory robiliśmy jak np. tekstylia, również nie są niezbędne, da się bez nich żyć – komentuje Wiesław Podraza. – Ludzie mają w obecnej sytuacji czas i z punktu widzenia zakupów mogą przemyśleć wiele rzeczy, w tym te mające na celu racjonalizację ich jakości i warunków życia – dodaje Podraza.
Właściciel SANPLAST zauważa duży wzrost ilości dokonywanych remontów mieszkań i domów w czasach koronawirusa, w tym w naturalny sposób również łazienek. Jako bardzo duże wyzwanie związane z handlem Internetowym Wiesław Podraza zauważa konieczność uproszczenia oferty i samego w sobie produktu, tak by w wielu gospodarstwach domowych, bez większej wiedzy technicznej, a wsparty odpowiednią instrukcją, klient, mógł samodzielnie dokonać montażu czy wymiany oferowanych przez jego firmę produktów. Edukacja klienta i przeciwdziałanie lękowi przed zmianą, jaką w wielu przypadkach jest np. remont, będzie w najbliższym czasie kluczowa.
Każdy dzień z Tygodnia Przedsiębiorczości Rodzinnej poświęcony jest innemu obszarowi funkcjonowania i dylematów jakie stoją teraz przed rodzinami biznesowymi. Pierwszy dzień to kontekst Firmy, drugi Przywództwa, trzeci Majątku, czwarty Rodziny i Własności, a piąty to Globalne Otoczenie Firmy Rodzinnej. – W każdej z tych perspektyw zawarte są inne dylematy, o zweryfikowanie których powinien zatroszczyć się właściciel biznesu, by maksymalnie zniwelować skutki kryzysu w swojej firmie, a nawet poszukać nowych dróg rozwoju. Family Business Week to tydzień, który w pełni poświęcamy przyszłości firm rodzinnych – kończy wypowiedź Adrianna Lewandowska.
Autor: Łukasz Tylczyński