Naukowcy z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej otrzymali patent z Włoskiego Urzędu Patentowego chroniący „Piezoelektryczny wtryskiwacz gazowy zwłaszcza do układów zasilania silników”. Nad wynalazkiem pracowało trzech uczonych: dr hab. inż. Dariusz Szpica, prof. PB; dr inż. Grzegorz Mieczkowski i dr inż. Andrzej Borawski. Zastąpienie układu elektromagnetycznego przez piezoelektryczny może przyczynić się do niższego zużycia paliwa, a w konsekwencji do zmniejszenia emisji szkodliwych gazów do atmosfery.
Zastąpiliśmy układ elektromagnetyczny układem piezoelektrycznym, ponieważ jest on szybszy w działaniu, a z uwagi na zmiany polaryzacji, możemy sterować jednocześnie otwieraniem i zamykaniem opatentowanego wtryskiwacza – wyjaśnia główną ideę prof. dr hab. inż. Dariusz Szpica. – To była kontynuacja wcześniejszych badań – zdradza dr inż. Grzegorz Mieczkowski z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej. – Związane one były z konstrukcjami warstwowymi.
Naukowiec rozszerzył swoją pracę naukową o cechy funkcjonalne, czyli między innymi ugięcie przetworników, i z racji współpracy z innymi badaczami z Wydziału Mechanicznego, zaproponował wykorzystanie przetwornika piezoelektrycznego w układach wtryskujących paliwo. – Stwierdziliśmy, że to może się sprawdzić, a przy okazji będzie kontrolował dwie funkcje – zamykanie i otwieranie wtryskiwacza – opowiada dr Mieczkowski. I podkreśla, że takich elementów nie można kupić, trzeba je wykonać we własnym zakresie. – Oprócz elementu roboczego, jakim jest płytka z naklejonym materiałem piezoelektrycznym, potrzebny jest system sterowania i zasilania – podkreśla naukowiec.
Żeby powstał innowacyjny wtryskiwacz, trzeba dobrze znać charakterystykę urządzenia. – To jest mechanika połączona z elektroniką – podkreśla dr Mieczkowski. – Istotne jest sterowanie, na pewno nie obejdzie się bez współpracy z fachowcami zajmującymi się taką tematyką. We współczesnym świecie interdyscyplinarność to norma.
– Dziś w wielu urządzeniach używa się elementów mechatronicznych – przypomina dr Mieczkowski. – ich budowa wymaga wiedzy i elektronicznej, i mechanicznej – wymagana jest współpraca pomiędzy inżynierami z różnych dziedzin, wymiana informacji.
Obecnie projektowanie maszyn w dużej mierze opiera się na systemach wspomagających sam proces projektowania. Systemy pozwalają na przygotowanie wirtualnego prototypu, modelu, na którym można pracować, można go optymalizować. – Inżynier musi umieć posłużyć się takim programem i wiedzieć, co chce się osiągnąć i jak zweryfikować założone wyniki badań – podkreśla dr Mieczkowski. – Dziś tak wygląda praca inżyniera w wielu przedsiębiorstwach i praca na uczelni, szczególnie w przypadku badań wykonywanych wspólnie z przemysłem. Ale na początku musi być pomysł.
Naukowcy zamierzają przetestować wtryskiwacz na stanowiskach modelowych w laboratoriach Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej i odnieść do konstrukcji powszechnie stosowanych w motoryzacji. (PB)