Wszystko we wszechświecie jest ze sobą połączone

370

Narodziny rolnictwa ekologicznego i biodynamicznego kojarzone są z cyklem wykładów austriackiego filozofa Rudolfa Steinera, wygłoszonych przed stu laty w Kobierzycach. Jego dziedzictwo kultywowane jest przez Powszechne Towarzystwo Antropozoficzne (Goetheanum), z siedzibą w Dornach w Szwajcarii. Przewodniczący Sekcji Rolniczej Goetheanum Jean-Michel Florin był gościem specjalnym jubileuszowej konferencji „100-lecie rolnictwa biodynamicznego i ekologicznego” zorganizowanej pod koniec maja przez Stowarzyszenie Demeter Polska, wspólnie z partnerami: Polskim Towarzystwem Antropozoficznym i Koalicją Żywa Ziemia.

Goetheanum  to wielofunkcyjny kompleks, nawiązujący w swojej nazwie do filozofii przyrody niemieckiego poety Johanna Wolfganga Goethego, którego Rudolf Steiner był wielki miłośnikiem. Jako zwolennik doktryny antropozoficznej, odnoszącej się do poznania świata duchowego, wspartego na indywidualnym doświadczeniu, twórca rolnictwa biodynamicznego uważał, że  wytwarzane w nim produkty wiążą człowieka nie tylko z ziemią, ale także z duchem ożywionej przyrody. W antropozofii bowiem bardzo ważną zasadą jest „łączenia Nieba z Ziemią”, czyli przemiany duchowej Człowieka i Natury.

Wyzwania ruchu biodynamicznego na nowe stulecie

Jean-Michel Florin, przewodniczący Sekcji Rolniczej Goetheanum, omówił podczas konferencji wyzwania dla ruchu biodynamicznego na nowe stulecie. Podzielił się z uczestnikami swoją wiedzą  dotyczącą wzmacniania więzi łączącej świat roślin, ze światem zwierząt i ludzi, które są kluczem do rozwoju rolnictwa biodynamicznego.

– Każdy organizm ma swoje miejsce w gospodarstwie biodynamicznym,  tylko trzeba mu stworzyć do tego odpowiednie warunki, aby przeciwdziałać szkodnikom i chorobom  – przekonywał Jean-Michel Florin. – Należy dostosować uprawę roślin do rodzaju i jakości gleby, nawożonej kompostem pochodzącym z gospodarstwa, w którym zwierzęta są żywione wytwarzaną w nim paszą. Dzięki temu zamyka się obieg wszystkich składników, które są korzystne dla ochrony płodów rolnych, zwierząt hodowlanych i zdrowia człowieka. Mówimy wtedy o cyrkularności takiego rolnictwa, podobnie jak o obiegu zamkniętym gospodarki.

Prelegent zachęcał do propagowania i praktykowania takich metod w rolnictwie. Zapewniał jednocześnie, że nie jest przeciwnikiem rolnictwa  konwencjonalnego, tylko chemizacji zabijającej życie organizmów, które powinny ze sobą współdziałać. Wszystko we wszechświecie jest bowiem ze sobą połączone, a przerwanie tych łańcuchów zawsze powoduje destrukcje. Porównał rolnictwo konwencjonalne do pewnego rodzaju wojny, wykorzystującej różnego rodzaju broń, w tym przypadku pestycydów, do niszczenia przeciwnika. To jest droga, która prowadzi jedynie do zagłady, a nie uzdrowotnienia, jak czyni to rolnictwo biodynamiczne.

Monokultura nie sprzyja środowisku

– W rolnictwie konwencjonalnym czyli przemysłowym, mamy monokulturę, gdzie wszystkie rośliny są takie same, w tym samym wieku, odżywiane i chronione chemicznie tymi samymi środkami – puentował przewodniczący Sekcji Rolniczej Goetheanum. – Można powiedzieć, że pola uprawne są jak matryce. Taka sama przestrzeń, bez zróżnicowanego między nimi krajobrazu, który odgrywa w środowisku naturalnym bardzo ważną rolę przyrodniczą. W rolnictwie ekologicznym i biodynamicznym zachowujemy równowagę i biologiczną różnorodność.

To jest zasadnicza różnica między rolnictwem przemysłowym i biodynamicznym, którego zalety znane były już przed stu laty.  Goetheanum nawiązuje do tej tradycji  oraz produkcji żywności rolniczej o najwyższej jakości odżywczej i zdrowotnej. (JC)

Czytaj również:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here