Wydawcy czekają na wprowadzenie przez rząd unijnej dyrektywy o VAT

969

Obniżenie do zera stawki VAT na książki, gazety i czasopisma może być szansą na zwiększenie czytelnictwa i dostępności niektórych wydawnictw. Ale to przede wszystkim szansa na poprawę sytuacji finansowej wydawców i ich utrzymanie na rynku – podkreśla Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Unia Europejska już w kwietniu tego roku uchwaliła przepisy, które dają rządowi taką możliwość. Jej wprowadzenie oznaczałoby dla budżetu państwa koszt ok. 200 mln zł, ale – jak wskazuje IWP – finansowe konsekwencje braku wsparcia dla tej branży mogą się okazać dużo wyższe.

– Izba Wydawców Prasy wspólnie z Polską Izbą Książki od wielu lat zabiegała o obniżenie stawki VAT na książki i prasę. Przed kilku laty udało się osiągnąć wyrównanie podstawowej stawki VAT na prasę do 8 proc., a kiedyś to było 23 proc., a na książki do 5 proc. Naszym zdaniem ten podatek powinien być zerowy – mówi agencji Newseria Biznes Marek Frąckowiak.

Stawka podatku VAT na gazety i czasopisma (w wydaniu drukowanym i cyfrowym) wynosi obecnie 8 proc., a w przypadku czasopism lokalnych i regionalnych jest to 5 proc., czyli tyle samo, ile wynosi VAT na książki. W 2020 roku, w związku z pandemią COVID-19, Izba Wydawców Prasy wystąpiła jednak do rządu o obniżenie tej stawki do zera, uzasadniając to trudną, pandemiczną sytuacją, która odbiła się na całej branży.

– Rząd wystąpił do Komisji Europejskiej o czasową możliwość zastosowania zerowej stawki VAT na książki, gazety i czasopisma. Wtedy to się nie udało, KE odpowiedziała, że takie zmiany będą wprowadzone systemowo, w nowelizacji unijnej dyrektywy VAT-owskiej. Udało się to osiągnąć przed kilkoma miesiącami, nawet szybciej, niż się spodziewaliśmy. Unijna dyrektywa o VAT została znowelizowana w kwietniu br. i teraz daje ona krajowemu ustawodawcy możliwość wprowadzenia zerowej stawki na pewne grupy towarów i usług, w tym książki i prasę. Liczymy na to, że skoro polski rząd ma już taką możliwość, to szybko to zrobi – tłumaczy prezes Izby Wydawców Prasy.

Na początku kwietnia br. Rada UE przyjęła Dyrektywę 2022/542 (zmieniającą dyrektywy 2006/112/WE i 2020/285/UE), która wprowadza istotne zmiany w obszarze stawek VAT. Dzięki niej kraje członkowskie UE będą mieć większą elastyczność i swobodę w zakresie stosowania stawek obniżonych. Będą też uprawnione do stosowania stawki niższej niż 5 proc. oraz 0 proc. (zwolnienie z prawem do odliczenia) w odniesieniu do towarów i usług uznawanych za zaspokajające podstawowe potrzeby, czyli związane m.in. z dostawą środków spożywczych, wody, produktów leczniczych, farmaceutycznych i higienicznych, z transportem osób i niektórymi przedmiotami kultury, takimi jak właśnie książki, gazety i czasopisma.

Polska, podobnie jak inne kraje członkowskie UE, ma czas na implementację nowych regulacji unijnych do 31 grudnia 2024 roku. Pytanie jednak, w jakim zakresie skorzysta z możliwości kształtowania stawek obniżonych. 

– Zerowe stawki na książki i prasę oczywiście są w Polsce możliwe, tak jak są możliwe w wielu innych krajach. To jest kwestia pewnych decyzji finansowych, ale i politycznych i społecznych, tzn. postawienia na wyraźne wsparcie ważnych naszym zdaniem dziedzin kultury, jakim jest czytelnictwo prasy i książek. Polski rząd może to zrobić już w tej chwili i mamy nadzieję, że się z tego nie wycofa. Ostatnie, oficjalne wypowiedzi przedstawicieli rządu i Ministerstwa Finansów były dla nas pozytywne – mówi Marek Frąckowiak.

Jak wskazuje, zerowy VAT znacząco poprawi sytuację wydawców i wielu z nich uchroni przed upadkiem bądź zamykaniem nierentownych tytułów. Objęcie zerową stawką książek, gazet i czasopism będzie kosztować budżet państwa niecałe 200 mln zł, ale finansowe konsekwencje braku wsparcia dla tej branży mogłyby się okazać dużo wyższe.

Więcej na newseria.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here