Dla pokolenia młodych kobiet, które niedawno weszły w dorosłe życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października br. jest okrucieństwem. Właśnie teraz, gdy ludzie umierają w domach, karetkach i przepełnionych szpitalach, rząd wykorzystał dramatyczną sytuację w jakiej znajduje się kraj, aby odwrócić uwagę od swojej bezradności wobec rozwiązania tych trudnych problemów.
Trybunał Konstytucyjny uznał, iż niezgodna z konstytucja jest aborcja z przyczyn embriopatologicznych. Słowo to oznacza, że dziecko narodzi się z wrodzoną wadą, która najprawdopodobniej doprowadzi go do szybkiej śmierci, lub ciężkiego kalectwa przez całe życie, przy dobrych prognozach.
Warto wspomnieć kto się do tego przyczynił i czy w ogóle miał do tego prawo. Najpierw Mariusz Muszyński, którego powołanie na stanowisko sędziego i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego jest kwestią sporną, ponieważ w opinii części prawników doszło do niego z naruszeniem prawa. To samo dotyczy dwóch kolejnych sędziów Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka, których powołano na miejsca już wcześniej obsadzone. Zasadne jest pytanie, czy oni w ogóle maja prawo do orzekania?
A teraz Julia Przyłębska, która została prezesem TK niezgodnie z procedurami. Wówczas posłanka PiS Barbara Bartuś przedstawiła w trybunale stanowisko Sejmu. Ciekawe, ponieważ właśnie tego stanowiska wcześniej nie przyjęła sejmowa Komisja Ustawodawcza. Zaczynamy więc od nieuprawnionych osób na miejscach sędziów TK, kończąc na bezprawnie wydanym wyroku.
Tego dnia TK stworzył kobietom piekło i wywołał ich bunt w całym kraju. Pierwszy protest odbył się już tego samego dnia w Warszawie, pod siedzibą PiS na Nowogrodzkiej. Następnie tłum ludzi przeniósł się na Żoliborz, pod dom Jarosława Kaczyńskiego, gdzie pod domem prezesa rządzącej partii, czuwało mnóstwo policji.
Cała demokratyczna Polska mówi NIE obecnej sytuacji
Okropne jest to, że w trakcie wirusa ludzie muszą tłumnie wychodzić na ulice by walczyć o swoje prawa. Muszą narażać swoje zdrowie jak i swoich bliskich, ponieważ rząd w kraju od dawna nie dba o swoich obywateli, a jedynie o swoje partykularne interesy, wykorzystując do tego publiczne pieniądze.
Niesprawiedliwe jest to, iż ludziom odbiera się prawa, w sposób nielegalny, niezgodny z procedurami. Mówi się o łamaniu konstytucji przez obywateli, a to ci dla których Konstytucja powinna być „świętością”, bo przysięgali dbać o dobro kraju i jego obywateli, łamią ją bez żadnych skrupułów.
Protesty odbywają się cały czas. Ludzie się jednoczą i to właśnie stanowi naszą wielką siłę. Dbajmy o siebie, dbajmy o nasze wspólne dobro i o nasz naród. Jeśli ktokolwiek myśli, że w tej sytuacji chodzi o aborcję, naprawdę się myli. Chodzi o wolność. O wolność którą, krok po kroku się nam odbiera. Bezprawnie.
Ta sytuacja mam nadzieje, będzie przestrogą dla tych, którzy myślą, że polityka ich nie dotyczy. Uciekają od trudnego tematu, bo jest niewygodny, a później potrafią tylko i wyłącznie narzekać.
Obudźcie się. Już czas. Nie pozwólmy dopuścić do momentu w którym będzie za późno. Walczmy, bo czas na to jest właśnie teraz.
AK