Zaawansowany technologicznie sprzęt za 300 mln zł leczy tylko 200 osób rocznie chorych na raka

1159

Leczenie onkologiczne jest w Polsce bardzo rozproszone. Prowadzi je ponad 2 tys. ośrodków, ale jego skuteczność przy pogłębiających się brakach kadrowych i technologicznych,  budzi wiele zastrzeżeń . Koncentracja leczenia ponad połowy przypadków raka dokonywana jest w ok. 40 wielospecjalistycznych placówkach onkologicznych, dysponujących zapleczem chirurgicznym. Niestety, jeśli nawet ośrodki dysponują najbardziej zaawansowanymi technologiami do leczenia chorych na raka, nie mogą z powodów formalnych, przyjąć tylu pacjentów, ilu mogliby skutecznie leczyć.  Taka sytuacja jest w małopolskim  Centrum Cyklotronowym Bronowice, które posiada akcelerator protonowy, zakupiony za 300 mln zł. Lekarze biją na alarm.

„Mamy w Polsce super zaawansowany sprzęt, który umożliwia niszczenie komórek nowotworowych wewnątrz ciała praktycznie bez naruszania okolic guza, którym można napromieniać wnętrze mózgu, kręgosłupa, wrażliwych narządów, ale wykorzystujemy go sporadycznie” – mówią bezradni lekarze.

Polska to kraj pełen absurdów. Zdesperowani ludzie zbierają 200 tys. dolarów na leczenie w USA sprzętem, który jest w Polsce i gdzie terapia kosztuje 80 tys. zł. Cyklotronem zakupionym za 300 mln zł mogą się leczyć tylko nieliczni chorzy na nowotwory. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje terapie jedynie 5 rodzajów nowotworów, wskazanych przez konsultanta krajowego ds. onkologii. Pozostałych nie można w ten sposób leczyć. Prywatnie też się nie można korzystać z tego sprzętu, ponieważ został zakupiony z pieniędzy unijnych.

Otwarcie  małopolskiego Centrum Cyklotronowe Bronowice miało być dumą Polski. Jest to zaledwie jedno z siedmiu takich miejsc w Europie, które dysponuje sprzętem zakupionym za 300 mln zł, umożliwiającym skuteczne leczenie raka. Sprzęt ten pozwala skierować wiązki protonów z dokładnością do pół milimetra w komórki rakowe i doprowadzić do rozerwania nici DNA nowotworu, bez naruszenia zdrowej tkanki.

Pomimo bardzo dobrego sprzętu w Centrum Cyklotronowym Bronowice, leczy się tylko 15 proc. chorych. Pozostali pacjenci są skazani na długie cierpienie lub śmierć. Centrum działa cztery godziny dziennie, a mogłoby pracować szesnaście, przyjmując rocznie co najmniej 500 poważnie chorych pacjentów. Nikt rozsądnie myślący nie wierzy, że tej sytuacji nie można zmienić dla ratowania życia chorych na raka.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here