Od czterech lat tysiące pacjentów czekają na program leczenia cukrzycowego obrzęku plamki (DME). Jest to jedno z najgroźniejszych schorzeń oczu. Choroba niediagnozowana i nieleczona, prowadzi do ślepoty. Każdego roku eliminuje z rynku pracy wiele młodych osób, często poniżej 40. roku życia. Szybka diagnoza i zastrzyki zamiast operacji są jedynym ratunkiem na zachowanie widzenia. Zapowiedziane przez prezydenta Andrzeja Dudę utworzenie Funduszu Medycznego jest nadzieją, że znajdą się w nim środki również na leczenie pacjentów z cukrzycowym obrzękiem plamki.
W Polsce ok. 3 mln osób choruje na cukrzycę. Z tego u miliona występują cechy retinopatii cukrzycowej, a 300 tys. może być zagrożonych DME. Cukrzycowy obrzęk plamki (DME) rozwija się wraz z przebiegiem cukrzycy, niezależnie od jej typu. Choroba uszkadza maleńkie naczynia krwionośne w siatkówce oka i prowadzi do utraty widzenia centralnego, które jest niezbędne do tego, aby czytać, prowadzić samochód, rozpoznawać twarze, wpisywać PIN w bankomacie, czy numer telefonu w smartfonie.
To schorzenie uniemożliwia wykonywanie codziennych czynności. Pozbawia młode osoby aktywności życiowej, zawodowej, społecznej i rodzinnej. Ratunkiem dla tej grupy chorych jest wprowadzenie programu lekowego z wyodrębnionym budżetem na zapewnienie skutecznego leczenia tej choroby. Wczesne wykrycie i rozpoznanie cukrzycowego obrzęku plamki żółtej może uratować wzrok wielu młodym ludziom i znacząco zredukować koszty społeczne i ekonomiczne ponoszone przez państwo z powodu braku systemowej terapii tego schorzenia.
– W dużej mierze problem ten dotyka młodych ludzi w wieku produkcyjnym, którzy utrzymują swoje rodziny, pracują zawodowo bądź też, jeśli mówimy o cukrzycy typu 1, ludzi bardzo młodych, którzy kończą edukację i zaczynają pracować zawodowo. Jeśli u takiego człowieka nagle wystąpi ślepota, bądź istotne pogorszenie widzenia, to oprócz cierpienia, jakim jest choroba, on także wypada z rynku pracy. Staje się inwalidą i nie może być aktywny zawodowo – wyjaśnia prof. Robert Rejdak, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich i kierownik Kliniki Okulistyki Ogólnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Wczesne objawy choroby możemy szybko zdiagnozować i podjąć skuteczne leczenie.
O czterech lat o wprowadzenie takiego programu przez Ministerstwo Zdrowia zabiega prof. Marek Rękas, konsultant krajowy ds. okulistyki, wspierany bardzo mocno przez prof. Roberta Rejdaka. Obaj specjaliści, korzystając z wieloletnich doświadczeń potwierdzają, że program lekowy dla DME jest najskuteczniejszą obecnie formę leczenia i najbardziej efektywną finansowo w perspektywie długoterminowej.
Wprowadzeniem do finansowania przez NFZ leczenia DME jest także zainteresowane Polskie Stowarzyszenie Diabetyków. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Anna Śliwińska podkreśla, że powinny zostać wykorzystane doświadczenia związane z programem lekowym dla AMD, zwyrodnienia plamki żółtej – To idealne rozwiązanie zarówno dla pacjentów, jak i Funduszu, który płaci za taką terapię. Chorzy są skrupulatnie kwalifikowani do leczenia, monitorowani przez cały czas uczestnictwa w programie, a wyniki terapii są zbierane przez szpitale czy poradnie. Taki sam dostęp powinni mieć chorzy z cukrzycowym obrzękiem plamki, dla których w chwili obecnej jest to nieosiągalne, a szybki rozwój DME degraduje im wzrok już nieodwracalnie – dodaje prezes Stowarzyszenia.
Przez 4 lata nie udało się zyskać akceptacji Ministerstwa Zdrowia dla utworzenia programu leczenia cukrzycowego obrzęku plamki na który potrzeba 100 mln zł. Skoro jednak w ciągu 48 godzin aprobatę zyskała inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie utworzenia Funduszu Medycznego z budżetem 2,75 mld zł na ochronę zdrowia, to powinny się także znaleźć pieniądze dla chorych zagrożonych utratą wzroku. (JC)