Zielony to kolor nadziei

1749

,,Kiedy Chiny kichają, cały świat ma katar”- gdyby Klemens von Metternich żył w 2020 roku z pewnością byłby zaskoczony, jak trafnie ta parafraza oddaje współczesne realia. Pandemia dotarła wszędzie. Wpłynęła na życie każdego z nas i zmieniła je nie do poznania. Jej skutki będziemy odczuwać przez lata, tak jak raniona boleśnie planeta, której wyrządziliśmy wiele krzywd. Teraz się odradza i skłania świat do przemyśleń.

Może się wydawać, że obudziliśmy się z letargu. W tych dziwnych czasach widzimy, jak bardzo zniszczyliśmy naszą planetę. W konsumpcyjny sposób wykorzystaliśmy ją do własnych celów. Jednocześnie jesteśmy zdziwieni, jak dobrze radzi sobie ona bez nas. Delfiny wracają do Włoch, z Krakowa widać Tatry, po centrum Zakopanego chodzą jelenie, a niebo nad Nowym Jorkiem jest wolne od smogu. Świat budzi się do życia wraz z nadejściem nie wiosny, a epidemii.  Potrzebowaliśmy do tego światowej pandemii koronawirusa.

Na nic zdały się wieloletnie prośby i ostrzeżenia ekologów, ekspertów i aktywistów. Kiedy kilka miesięcy temu nastoletnia aktywistka Greta Thunberg rozpoczęła młodzieżowy strajk klimatyczny ludzie otwarcie z niej kpili, nie szczędzili słów krytyki, wyśmiewali jej pomysły i społeczne zaangażowanie. Kiedy amerykańska aktorka Jane Fonda pozwoliła kilkukrotnie się aresztować w ramach ekoprotestu przed Białym Domem otrzymała miano pomylonej celebrytki ze zbyt dużą ilością pieniędzy i wolnego czasu. Jak łatwo było nam krytykować działania ludzi, którym zależało na środowisku.

Jak twierdzi ONZ, mamy 12 lat, aby zapobiec katastrofie klimatycznej. Średnia temperatura Ziemi wzrosła o 1*C od czasów rewolucji przemysłowej. Niedużo? Przy wzrośnie do 2*C czeka nas zachwianie równowagi klimatycznej. Wiąże się to nie tylko z wyższą temperaturą, wzmożonymi burzami czy suszami, ale też z stratami ekonomicznymi, łatwiejszym rozprzestrzenianiem się wirusów czy napięciami politycznymi. Brzmi znajomo? W tym momencie nasza przyszłość jest w rękach przedsiębiorców. Nie tylko tych największych z Doliny Krzemowej, ale też tych myślących globalnie, a działających lokalnie na naszych polskich podwórkach. To oni mogą nas uratować, ponieważ wiedzą czym jest społeczna odpowiedzialność biznesu i zrównoważony rozwój. Na szczęście w Polsce mamy wiele utalentowanych, młodych ludzi, którzy tworzą firmy czy start upy zgodne z tymi ideami – Bee Care System, Syntoil, Electrotile czy BACtrem. To tylko przykłady, jednak możemy mieć nadzieję, że pewnego dnia staną się one naszymi polskimi ,,jednorożcami” i co najważniejsze – realnie wpłyną na zatrzymanie katastrofy klimatycznej.

Być może to moment, w którym przewartościujemy swoje życie. Wyrzekniemy się swoistego hedonizmu i spróbujemy istnieć inaczej. Czy będzie na to lepszy moment? ,,Duma z tego kim jesteśmy nie opiera się na przeszłości, a wynika z tego, co robimy teraz” powiedziała Królowa Elżbieta II podczas swego orędzia do Brytyjczyków. Miała na sobie sukienkę w kolorze nadziei. Stwórzmy własną przyszłość. Działajmy. Nie bójmy się zmian. Obecny czas to próba człowieczeństwa dla całej ludzkości, czy uda nam się ją przetrwać?

Autorka: Olga Sołtykiewicz, studentka dziennikarstwa na UKSW Materiały źródłowe do tekstu: https://www.wwf.pl/srodowisko/klimat https://www. instagram.com/p/B

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here