Zimą węgla nie zabraknie, ale rząd nie dodaje o jaki węgiel chodzi

392

Na rynku mamy górę miałów, z którą nie wiadomo co zrobić. Gruby węgiel jest dostępny, ale spada wydobycie krajowe oraz import. Surowa zima może przynieść problemy.

Po ubiegłorocznej panice na rynku sytuacja wydaje się opanowana. Węgiel można bez problemu kupić zarówno w składach jak i w supermarketach. Jest drogo – za tonę workowanego ekogroszku w wyszkowskim Brico trzeba zapłacić 2900 zł, orzech 2700 zł. W pobliskiej Mrówce polski ekogroszek kosztuje również blisko 2900 zł za tonę.

W składach jest trochę taniej. – Workowany ekogroszek z Kazachstanu, bardzo dobrej jakości, mamy po 1900 zł – mówi właściciel składu w Słupsku.  Podobne ceny mają inni przedsiębiorcy handlujący węglem.

W internetowym sklepie Polskiej Grupy Górniczej ekogroszek i orzech na zmianę pojawiają się i znikają, zupełnie jak w znanej piosence. Są dni, kiedy można je kupić bez problemu, a są dni, kiedy występuje „brak towaru”. W poniedziałek, 11 września, akurat bez problemu można było kupić orzech i kostkę i ekogroszek „Karlik”, ale brakowało ekogroszku marki „Pieklorz”. Cena ekogroszku to 1500 zł za tonę.

Indagowani przez nas handlowcy mówią, że na razie problemu w surowcem nie ma.

Uspokajające oświadczenia płyną też od przedstawicieli rządu. – Mamy zapasy węgla, daleko przekraczające nasze potrzeby, zarówno, jeśli chodzi o węgiel, który został sprowadzony z zagranicy oraz wydobycie krajowe i zapasy przy elektrowniach zapasy przy elektrowniach, elektrociepłowniach. Z naszych danych wynika, że podaż przewyższa popyt – uspokajała w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Minister Trzeciakowska nie wgłębiała się w różnice między rodzajami węgla, ale Marek Wesoły,  odpowiedzialny za górnictwo wiceszef resoru aktywów państwowych, w wywiadzie dla miesięcznika górniczej „Solidarności” wprost mówił o węglu dla tzw. odbiorców komunalno-bytowych. – Co do węgla opałowego, czyli tzw. węgla grubego, jestem przekonany, że sytuacja jest znacznie bardziej  stabilna niż przed rokiem. Tej zimy węgla nie zabraknie – uspokajał.

Czy rzeczywiście nie powodów do obaw? Sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana niż chciałby rząd, a scenariusz wydarzeń niestety przypomina wróżenie z fusów.  Rafał Zasuń

Czy rząd powinien się zacząć niepokoić? Czym w rzeczywistości palą Polacy? Jak wygląda jakość węgla wydobywanego w Polsce? Czy zabraknie węgla w zimie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl  LINK: https://wysokienapiecie.pl/91947-rzad-mowi-ze-zima-wegla-nie-zabraknie-niestety-nie-dodaje-o-jaki-wegiel-chodzi/#dalej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać komentarz!
Please enter your name here