Wciąż zadaję sobie pytanie, dlaczego mimo tego jak bardzo idziemy naprzód, pewne rzeczy zmieniają się tylko w naszym postrzeganiu na świat. W błędnym postrzeganiu. Codziennie zajęci sobą, żyjemy goniąc czas. Szczęśliwi bo to my go gonimy, nie on nas. Jeszcze. Dlaczego jednak nie jesteśmy w stanie się zatrzymać i wyjść z własnej strefy komfortu, by poświęcić choć chwilę, sprawom mniej wygodnym? Przestańmy być obojętni. To, że problem nie dzieje się w zasięgu kilkunastu kilometrów, nie znaczy, że w ogóle go nie ma. Obojętność to także zło.
Polska to kraj pełen nietolerancji. Nie tolerujemy innych wyznań, innych orientacji, jak i innych ras. Spójrzmy prawdzie w oczy. My nie tolerujemy, nawet innych partii politycznych, niż te które zdaje nam się popierać. Na całym świecie zamiata się niewygodne sprawy pod dywan, w nadziei, że już nigdy nie ujrzą światła dziennego. Każda to kolejny dokładany paproch. Finalnie tworzy się tak wielki kłębek, który określić można błędnym kołem. Owszem obecna sytuacja dotyczy rasizmu, który od dawna nie powinien mieć prawa bytu. Nigdzie. Niestety, błędne koło na swojej płaszczyźnie ma wiele więcej punktów. Zaczynając od rasizmu, homofobii, antysemityzmu przez ksenofobię do łamania prawa, bez wymiaru sprawiedliwości.
Ustalmy jedną najważniejsza rzecz. Nie rodzimy się z nienawiścią. Rasizmu, homofobicznych zachowań i wszystkich innych form nienawiści, po prostu się uczymy. Zatem jeśli jesteśmy w stanie nauczyć się nienawidzić, dlaczego nie umiemy nauczyć się kochać?
Małe kroki, mogą okazać się tymi największymi. Jeśli nigdy nie zaczniesz, nigdy nie dojdziesz do wyznaczonego celu. Fakt, problem jest tak duży, że jedną publikacją nie da się wiele zmienić. Dokładnie tak jak, jednym protestem, aktem przemocy, ani nawet jednym morderstwem. Ale wciąż mamy szansę, uczyć się nawzajem. Wyciągać lekcje z codziennych sytuacji. Być ludźmi, w nieco głębszym znaczeniu. Choć może wydawać ci się to niczym, bycie nieobojętnym, będzie najlepszym wyborem. Okaż wsparcie. Podaj dłoń i wyciągnij ją tak daleko, gdzie nie sięga nawet twoja wyobraźnia. Może tam wszyscy dostaniemy odpowiedź na to, jak wspólnie zmienić chore, okropne i obrzydliwe nawyki, którymi wzajemnie się nauczyliśmy.
Niewolnictwo zaczęło się 400 lat temu. Walka o równouprawnienie na wielu płaszczyznach trwa do teraz. Nieważne czy to dzieję się w USA czy w Polsce. Świat jest jeden i kiedy w końcu, my, istoty ludzkie, pojmiemy fakt, że nie jesteśmy jego Panami? Gdzie i dlaczego ktoś dał sobie prawo do narzucania jego idei innym osobom? Jesteśmy WOLNI.
Osobiście kocham odmienność. Uwielbiam to, że wokół mnie są osoby ze swoim własnym ja. Nie są czyjąś kopią. Sami tworzą swój oryginał. Doceniam to, że żyję w XXI w., gdzie tak jak mi się kiedyś wydawało, każdy może być po prostu sobą. Myślałam, że jako społeczeństwo oduczyliśmy się już szablonowego oceniania i braku tolerancji. Zderzyłam się z tak ogromnym murem w ostatnim czasie, że sama nie wiem jak się z tego otrząsnąć. Kto w ogóle dał nam – ludziom, prawo do wywyższania się ze względu na pozycję w pracy, na orientację, na płeć, a nawet na kolor skóry. Za kogo uważacie się wy – wszyscy, których myślenie ogranicza się do tego, że dwóch facetów nie może stworzyć prawdziwej, pełnej szczęścia i miłości rodziny, a kobieta nie może objąć ważnego stanowiska tj. głowy państwa, z uwagi na to, że po prostu jest kobietą. Co przyszło wam do głowy, by myśleć, że jesteście lepsi, bo sprawujecie władze w danym państwie? Władze i służby porządkowe, odpowiedzialni są za to by obywatele ich kraju czuli się bezpiecznie, nie na odwrót. Są od tego by dokonywać wszelkich starań, aby mieszkańcom ich krajów, dobrze się żyło, a nie od tego by uznawać obywateli za głupców. Daliśmy się uznać za głupców i trzeba to jasno i wyraźnie powiedzieć. Przyszedł czas na zmiany.
Już najwyższy czas, by zmienić rzeczywistość tych, którzy uznali, że są lepsi i mają więcej praw, bo tak. Róbmy co w naszej mocy. Wszyscy. Wykorzystajmy siłę mass mediów. Choć czasem, cisza potrafi powiedzieć najwięcej, przestańmy milczeć. Jeśli możesz porozmawiaj ze swoimi bliskimi i namów ich do podjęcia dalszych kroków razem z tobą. To tylko tyle, i aż tyle. Użyj Instagrama choć raz do czegoś innego niż skrolowania. Jeśli możesz namów swoich obserwatorów do nagłośnienia sprawy. Jeśli możesz namów swoich podopiecznych. Jeśli możesz namów swoich obywateli. Jeśli możesz, po prostu to zrób. Uczmy się nawzajem. To tak wiele, ile możemy sobie dać, a nic nie kosztuje.
W obecnej sytuacji nie wystarczy, że nie będziesz rasistą. Stań się antyrasistą. Po prostu stań po stronie dobra. Nie myśl, że jesteś po niej, tylko dlatego, że nie ma Cię tam gdzie dzieje się źle. Jeśli jesteś obojętny, nie jesteś dobry. Nie czynisz dobra. Jeśli milczysz kiedy twój homoseksualny przyjaciel jest poniżany, nie pomagasz mu. Jeśli milczysz kiedy nasi czarnoskórzy przyjaciele są mordowani na ulicy, nie pomagasz im. Jeśli patrzysz na to wszystko z bezpiecznej odległości, nie narażając się, po prostu zostajesz obojętny. Może nie jesteś zły, ale co gorsze, nie jesteś wcale dobry.
Jako ludzie, jako Polacy, jako mieszkańcy jednej planety pamiętajmy o tym, że o równości dwóch osób, nigdy nie powinien świadczyć ani kolor skóry, ani pochodzenie, ani sytuacja materialna, ani żadna inna błahostka. To serce, świadczy o tym kim jesteś i jak wiele masz. Bo rzeczy materialne, wbrew pozorom, nigdy nie czyniły i nie uczynią cię bogatszym. Zrobi to empatia, którą będziesz potrafił obdarzyć drugiego człowieka. Lepszym po prostu uczyni cię umiejętność okazywania serca. Zawalcz o sprawiedliwość, na którą każdy zasługuje. Zrób coś dla siebie jak i dla innych, by kiedyś żyło się lepiej. Tobie, twoim bliskim, po prostu Nam.
Każde życie jest ważne. Czarne życie ma znaczenie. Czas na zmiany. Słyszę Cię. Widzę Cię. Jestem z Tobą i będę z Tobą walczyć. #BlackLiveMatters.
Autorka: Anna Karcz, studentka dziennikarstwa na UKSW
Super artykuł, młoda dziennikarka zapowiada się bardzo obiecująco.
Zachęcam do upowszechniania tej wnikliwej diagnozy polskich ułomności