Muzyka w życiu każdego człowieka odgrywa szczególną rolę. To dzięki niej możemy się odstresować czy uspokoić. Często zabiera nas do czasów beztroskiego dzieciństwa, za którym tak bardzo tęsknimy. Pozwala też wrócić do wspomnień, które przywracają nam szeroki uśmiech na twarzy. Powstaje z pasji oraz chęci obdarowywania innych błogim spokojem. Jednak czy w Polsce możemy dalej liczyć na takie melodie ze strony młodego pokolenia? Ostatnio pojawił się promyczek nadziei jakim jest Sanah.
Zuzanna Jurczak, która skrywa się pod pseudonimem Sanah to 23-letnia Warszawianka, która swoim głosem potrafi zaczarować każdego. Jej utwory takie jak „Szampan”, „Cząstka”, „Proszę Pana” czy „2/10” z dnia na dzień stają się coraz popularniejsze.
Zuzia musiała pogodzić swoją rozwijająca się w zawrotnym tempie karierę z nauką. Ucząc się w jednym z muzycznych uniwersytetów w Warszawie postanowiła zacząć nagrywać swoje piosenki na serwisie internetowym Youtube.
Jej piosenki to miód dla serca. Są bardzo osobiste, gdyż napisała je sama piosenkarka, dlatego są bardzo emocjonalne. Słuchając ich można odnieść wręcz wrażenie, że dziewczyna musiała to przeżyć. To w jaki sposób śpiewa przyprawia o dreszcze. Jej wykonania sprawiają, że odbiorca zaczyna się z nią utożsamiać. Pamiętam, gdy pierwszy raz zetknęłam się z akustycznym wykonaniem „Szampana” oraz „Proszę Pana”, byłam w ogromnym szoku, momentalnie przestałam robić to co robiłam, aby móc dalej jej słuchać.
Obejrzałam sporo wywiadów z Sanah, zarówno na początku jej kariery jak i teraz mogę śmiało powiedzieć, że mimo dużej sławy nie zmieniła się. Nadal jest tą trochę wycofaną i nieśmiałą kobietą co na początku. Można wręcz odnieść wrażenie, że kamera troszeczkę ją peszy.
Teledyski, które powstają do jej piosenek, też są bardzo inspirujące. Są takie.. minimalistyczne. Rzadko da się teraz zobaczyć takie teledyski, które w sumie nic konkretnego nie przekazują, ale właśnie w tej nicości jest coś co krzyczy do nas o swojej wyjątkowości. Wszystko się po prostu łączy. Zaczynając od tekstu, wykonania, aż po sam teledysk.
Muzyka Sanah przekazuje wartości, które czasami ciężko jest zdobyć i których nawet najlepsza szkoła nam nie przekaże. Pozostaje mieć nadzieję, że jej podejście do muzyki się nie zmieni i nadal będziemy mogli słuchać jej równie dobrych kawałków muzycznych. Tymczasem zachęcam wszystkich bardzo serdecznie do przesłuchania jej najnowszego albumu „Królowa dram”.
Anna Czartoryjska